NIE BĘDZIE SIELANKI

Dlaczego ludzie chcą żeby ich małżeństwo trwało bez zgrzytów od chwili ślubu az do śmierci?? Dlaczeo uważają że ich życie ma być sielanką gdy wokół tyle wypadków, nieszczęść, zdrad, kalectwa i tragadii?! Dlaczego niektórzy ludzie są tacy naiwni że uważaja że im należy sie cos lepszego, lub uważają że ich partner jesi inny, lepszy? O wszystkim decyduja prawa natury, mężczyzna zazwyczaj gdy urodzi dziecko lub 2 musi odejśc do innej. Jeśli on nie odejdzie to odejdzie kobieta. Nic nie jest stałe, w życiu nie ma miejsca dla jednej rodziny która będzie trwać i trwać. Szczęście to ułamki sekund, jeśli facet cię zdradza to dlaczego nie pomyślisz że tu już sie nim nacieszyłaś, że mieliście dużo dobrych chwil i czas na zmiany? Absolutnie każdy mężczyzna może zdradzić jeżeli tylko ma do tego DOBRĄ okazję, dobrą a nie byle okazję. Zdrady będa zawsze dlaczego ludzie są tacy naiwni że uważają że mogą MIEĆ 2 człowieka na własność?? Nikt nie może mieć nikogo na własność, w ludzie którym bezgranicznie się ufa(co za głupota) mogą nie znać jeszcze sami siebie!! Szczęście to chwile, to liście wirujące na wietrze a nie mieszkanie na idealnej wyspie z mężem i dzieckiem w oddaleniu od reszty świata, ponieważ NIKT nie zasłużył na lepszy los niz reszta ludzi i NIKOMU taka SIELANKA się nie uda. To tyle, pozdrawiam.

a kochałas kiedys tak naprawdę i czułas się kiedys tak kochana??

musze sie jakos usprawiedliwic sama przed soba. prawda jest ze jestem sama jak palec, nikt mnie nie kocha a on byl jedyny ktory przystal...

"mężczyzna zazwyczaj gdy urodzi dziecko lub 2" jebnę~! kurwa od kiedy mężczyźni rodzą dzieci?

zgapiam podszywy z wikiterii

a na deser jem ptasia kupe mego zonatego kochanka

Nooo... ja się zgadzam z autorką tematu. Sama jestem w moim pierwszym związku. Chciałabym żeby to był jedyny. Planujemy ślub... Ale naiwnościa byłoby sądzić że nas prawa natury nie dotyczą. Jednak liczę na inne prawa, istniejące równocześnie: ekonomiki. Sądzę że jeżeli jemu będzie dobrze w związku, i będzie miał dużo do stracenia, a jednocześnie nie powstaną okoliczności które dadzą mu alternatywę, to nasz związek przetrwa. "D

To mój 2 post w tym temacie - spadajcie podszywacze. Owszem kochałam już dwa razy, a kochana byłam, ale nie przez te osoby od których bym tego oczekiwała. Aha i tym co najbardziej mnie irytuje jest zwalanie odpowiedzialności na tą 3 zamiast męża, ale też wogóle na kogokolwiek!! Nie mam nic do małżeństw, ale z mojego krótkiego zresztą doświadczenia wynika że Każdy mężczyzna jest gotowy do zdrady jeśli tylko spotka kobietę będąca w jego typie (nie tak często spotykamy kogoś takiego). Jasne jak ktoś ma np. zbyt duzo problemów czy zajęć żeby myśleć o zdradzie to może do niej nie dojść. Ale to nie kwestia idealngo małżeństwa bo nie ma takich. To tylko prawa przyrody. Mogę jeszcze dodać że ja zdradziłam (tego faceta którego jestem kochanką), nie żałuje swojej zdrady mimo że kocham własnie jego. Nie żałuje bo nie potrafiłabym zrezygnować z siły pożądania, niezależnie od tego jak w przyszłości zniszczyłoby to moje życie. Życie nie jest czarnobiałe tylko kolorowe - zrozumcie to wreszcie.

bo ty mala dziwwka jestes i kurwiszon

racja opieram autorke

Mogę jeszcze dodać że sama nie chciałabym sielanki, chciałbym żeby moje życie było burzliwe , a nauczyłam sie że im mniej oczekujesz od innych i więcej wymagasz od siebie tym bardziej jesteś szczęśliwy/a. Jeśli szczęście miałoby zależeć od wierności męża to ja dziekuje za cos takiego.

oj biedne te zony ,ktore uwazaja ,ze ich maz nigdy nie zdradzi... jestem kobieta i przyjelam juz dawno do wiadomosci,ze kazdy facet moze zdradzic

kurwiszon szkoda pisania na Ciebie

Ale Ty pieprzysz głupoty. Nie wypowiadaj się może na temat o którym za bardzo nie masz pojęcia. To prawda, że nie ma idealnego małżeństwa tak samo jak nie ma idealnego człowieka, ale nie mozna wszystkich stawiać pod jedną kreską. Żal mi ciebie bo z tego co piszesz można przypuścić, że nie jesteś zdolna do prawdziwej miłości i nawet nie wiesz co to znaczy. "nie żałuję zdrady mimo że kocham" - przeczytaj to co napisałaś i się zastanów

Tak? a może ty nie masz o niektórych rzeczach pojęcia?! Tak zdradziłam i nie żałuje, dlatego że taka jestem, sama dużo przeżyłam i wiem że można kochać a mimo to nie byc swiętym. Szkoda że ludzie gdy przychodzi do oceniania sami uważają się za świętych, a innych obrażają - ja NIE che być święta, jak ktoś ma ochotę może nazywać mnie dziwką, mam to w dupie bo znam swoją wartość. A Femme Fatale, Annę kareninę i inne filmy i książki to lubicie co? Tylko żeby nie dotyczyły was..

ty w wieku 19 lat jestes kochanka???? to ladna z ciebie ladacznica. Puszczasz sie z jakims starym zonatym facetem, ktory cie wybzyka porzadnie a potem odda cie kolegom. Masz sie czym chwalic !!!!

Nie mów mi, że w wieku 19 lat masz takie ogromne doświadczenie życiowe. Gówno wiesz i jedno ci w głowie. Ja nie nazywam cie dziwka i mam gdzieś to co robisz. Nie mów tylko, że wiesz co znaczy kochać bo będzie to conajmniej śmieszne

a skad ty,osiu,mozesz wiedziec ile ona ma lat? jesli wyznacznikiem jest dla ciebie liczba w niku..?

Nie umiesz czytać?? Napisałam że mam jeszcze małe doświadczenie> A skąd pomysł że on mnie odda kolegom? To normalny, mądry mężczyzna, owszem akurat sie sobie spodobaliśmy, i to nie jest nienaturalne. To nawet bardzo naturalne moim zdaniem. Aha, i nie jest jeszcze stary.

Zasugerowałam się wypowiedzią mojej poprzedniczki, a skoro tamta nie zaprzecza to chyba tak jest. Zresztą biorąc pod uwagę jej wypowiedzi to raczej nie dałabym jej więcej (jak nie mniej)

raz piszesz, że bardzo dużo przeżyłaś, a za chwilę, że masz małe doświadczenie. Zdecyduj się dziewczyno bo troche się zakręciłaś

dziecko normalny madry mezczyzna nie zdradza zony z jakas malolata i w dodatku puszczalską :-O

kochanka żonatego 19 lat - pewnie polecialas na kase ty mała zdziro :-P

crejzilup---> przeciez wyraznie jest napisane w nicku 19 lat

hmmm... tragiczne co piszesz... Nigdy nikomu źle nie życzę, aleTobie życzę (nie źle),ale życzę, abyś w naprawdę dorosłym życiu (jeżeli kiedykolwiek dorośniesz), odczuła zranienie jakiego doznaje się na wieść o ZDRADZIE przez kochanego człowieka. Odczuła bólem zdradę zaufania. Przypomniała sobie o wszystkich wspólnie spędzonych nocach, bliskości i intymności, wspólnych marzeniach i celach. Może wtedy dorośniesz i zrozumiesz czym jest prawdziwe małżeństwo, ponieważ póki co nie masz o nim bladego pojęcia. Małżeństwo moja droga to nie CHEMIA. Mówię tu o prawdziwym małżeństwie.

no tak :O dobra lepiej pojde sie poopalac:O albo pouczyc sie:P

zadarmo do czech

Malzenstwo to przede wszystkim praca, docieranie sie, odkrywanie wciaz na nowo, dzielenie kolejnych dni ze soba. Pozadanie w pewnym okresie przechodzi na dalszy plan, bo seks nie jest sensem i trescia zycia. Czyny zawsze wiaza sie z konsekwencjami, wiec zyj tak, bys pozniej nie pozalowala skutkow swoich decyzji. Kolory kolorami ale czasami moga przyprawic o mdlosci:)

szok ale kurwa z ciebie :(