Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marna jednostka

Czy to depresja??

Polecane posty

Gość marna jednostka

Czy jesli mam rodzine a mimo to zycie wadaje mi sie bez sensu i uwazam ze niepotzrebnie sie urodzilam, jestem ciagle smutna, na nic nie mam ochoty, nie lubie wychodzic z domu, czuje sie brzydka chociarz wszyscy mi mowia ze tak nie jest. mam codziennie mysli samobojcze, nie potrafie rozmawiac z ludzmi, wydaje mi sie ze wszystko co robie to strata czasu, budze sie w zlym humorze ogolnie rzecz biorac wszystko smutne i na nie. Czy to jest depresja? co powinnam z tym zrobic? Psychiatra odpada bo boje sie rozmawiac z obcymi ludzmi na moj temat. Moze rzeczywiscie powinnam popelnic samobojstwo? Moj maz nie chce ze mna rozmawiac na ten temat mowi ze przesadzam ale ja naprawde nie widze sensu w zyciu. Na dodatek jak bylam mala to maja matka sie mnie zrzekla. Zabral mnie ojciec ale ozenil sie z kobieta ktora miala dziecko i tez mnie nie kochala ciagle mnie bila i wyzywala. Od dziecka niekochana niepotrzebna, obca. Co mam z´robic? Juz mnie to meczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna jednostka
prosze wypowiedzcie sie w tej sprawie, nie mam z kim o tym pogadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna jednostka
a moze psychiatra? wydaje mi sie ze psycholog nic nie poradzi na moj problem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna jednostka
dlaczego nikt nie chce mi pomoc??? to nie jest zart! jest tu tylu ludzi i mam nadzieje ze ktos mi pomoze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna jednostka
czy leki zalatwia sprawe? czy to sprawi ze bedzie mi sie chcialo zyc? tak bardzo chce byc normalna cieszyc sie zyciem ale nie potrafie;( to silniejsze odemnie. ciagle tylko mysle jak sie zabic ale zal mi rodziny. mam male dzieci i kochajacego meza, to niestety nie daje mi checi do zycia:( trwa to juz kilkanascie lat i nigdy nic sie nie zmienia. moze rzeczywiscie olepiej z tym skonczyc:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj mojej dobrej rady i wybiez sie do psychiatry.rozmowa z nim to nic strasznego,sama to przechodziłam,od zdiagnozuje co ci jest i przepisze potrzebne ci leki,a jesli bedzie trzeba to skieruje ci do psychologa.sama sobie z tym nie poradzisz i przede wszyskim sama musisz chciec poprawy,nie myslec o złych przykrych rzeczach,zamknac za soba pewien rozdział w zyciu i zaczac nowy lepszy.wiem ze to bedzie trudne ale nie masz wyjscia,jesli oczywiscie chcesz sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdradzona
No jasne ze to wyglada na depresje. szczegolnie jesli rano masz gorszy nastroj niz wieczorem, ogolnie budzisz sie z poczuciem bezsensu, z zalem ze oto trzeba przezyc kolejny dzien, czujesz sie bardziej zmeczona, zwykle czynnosci zajmuja ci wiecej czasu niz zwykle, masz problemy z koncentracja, ciezko ci zebrac mysli. Idz KONIECZNIE do psychiatry lub psychologa, bo moze byc gorzej! Jesli boisz sie isc sama, popros kogos bliskiego. Pamietam jak sama mialam depresje po urodzeniu dziecka, tez nie chcialam isc do psychiatry bo uwazalam ze to i tak nie ma sensu. Ogolnie w depresji wszystko wydaje sie pozbawione sensu, ale postaraj sie pomyslec ze to tylko twoja psychika, ze w depresji zawsze WYDAJE SIE, ze nie ma zadnego wyjscia z sytuacji, chociaz drzwi moga byc 2 metry od ciebie i to otwarte na osciez, ale ty ich po prostu nie widzisz. Idz do psychiatry, prosze cie, chocbys miala tam isc na sile. Pomoze ci, wszystko bedzie dobrze. A jak nie pomoze idz do nastepnego. trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna jednostka
boje sie ze jesli przepisze mi leki to zaczne je polykac i w koncu nie wytrzymam i polkne na raz wszystkie;( albo sie uzaleznie i nie bede mogla bez nich funkcjonowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu o tym.widze ze ta depresja jest juz bardzo silna.musisz sie ratowac.i przedewszystkim zmienic nastawienie do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego takie czarne myśli
tylko Ci w głowie. Pomyśl o dzieciach, przecież Ciebie matka się wyrzekła, a co jeśli one zostaną tylko z ojcem? masz męża i dzieci - to bardzo wiele. Mnóstwo par w Polsce marzy o dzieciach, ale się nie udaje. A 2 zdrowych to dar od Boga. Szukaj porady może najpierw u psychologa. A rodzeństwa nie masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam siostre ale ona gdy byla pelnoletnia pogodzila sie z matka ktora nas zostawila(teraz ona nie zyje) ona mnie nie rozumie nie rozmawia ze mna pozytym wyjechalam z polski na stale i tutaj nie mam nikogo oprucz meza ktory tez mnie ne rozumie i nie chce ze mna o tym rozmawiac:( jestem sama z moim problemem:( chce krzyczec ze to mnie boli ale nie mam do kogo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdradzona
To powiedz o tym lekarzowi! ze sie boisz ze polkniesz wszystkie tabletki na raz. Moze cie skierowac na psychoterapie, na elektrostymulacje, albo do szpitala na oddzial nerwic - tam miedzy innymi leczy sie depresje, i jestes pod kontrola lekarzy, sa elementy psychoterapii, rozmowy w grupie, codzienna gimnastyka (tez bardzo pomaga) a przede wszystkim przebywasz wsrod ludzi majacych podobne problemy - nie czujesz sie obco miedzy nimi. Mozliwosci leczenia jest duzo, najwazniejsze to decyzja zeby zaczac. Ja z depresja zmagalam sie ladnych pare lat, SAMA, zanim postanowilam to leczyc. Wiem co znaczy poczucie bezsensu zycia, brak radosci...to strasznie meczy, ale to nie musi trwac wiecznie. Teraz budze sie rano i ciesze sie, bo mam tyle rzeczy do zrobienia, bo jest ladna pogoda a niebo takie zajebiscie blekitne :) A wcale nie mam mniej problemow niz kiedys, wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny problem jest taki ze mieszkam w niemczech niedawno i nie umie jescze powiedziec za duzo a nie znam polskiego psychiatry:( pozatym moj maz jeszcze w polsce kazda moja wole leczenia kwitowal ze mi to nie potrzebne i ze lekarz mi nie pomoze tylko przepisze mnostwo lekow ktore mnie uzaleznia:( ja juz sama nie wiem co mam robic:( ostatnio mi sie pogarsza, juz nic mnie nie cieszy chce mi sie plakac ciagle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego takie czarne myśli
Ja po śmierci mojej ukochanej jedynej siostry też miałam depresje. U psychiatry byłam tylko dwa razy- po tabletki , potem dałam sobie spokój. To dzieci dają mi siłĘ do życiai praca. Praca wymaga że musisz wstać ubraĆ się i zrobić makijaż. Za granicą też byłam, ale wytrzymałam pół roku. To nie dla mnie. w W Polsce czuję siĘ lepiej. Tobie Zyczę wszytskiego dobrego i szukaj pomocy u specjalistów. Zobaczysz - będzie lepiej, tylko musisz chcieć sobie pomóc. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdradzona
Dowiedz sie czy nie ma mozliwosci poproszenia o tlumacza. Pracujesz tam, jestes ubezpieczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdradzona
Moj maz robil tak samo:( Widzial ze jest ze mna zle, to zamiast zastanowic sie jak mi pomoc, tylko mnie dobijal tekstami, zebym wziela sie w garsc, ze nie mozna ciagle rozpamietywac przeszlosci, ze nic mi nie jest a inni maja gorzej i sobie radza itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego takie czarne myśli
Mąż napewno nie chce źle, ale nie ma możliwości żeby zapisać się na jakiś kurs niemieckiego dla Polaków. Przemóc się - spróbować - wyjść do ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl123456789
idz do psychiatry jak nie lubisz mowic o sobie napisz mu to na kartce co tu napisalas i daj mu albo wydrukuj ten topik :) bedzie dobrze psychiatrzy nie sa tacy straszni :) zapisze ci leki i poczujesz sie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość citalowka
tak leki ci pomoga przywroca chec do zycia bedziesz radosniejsza :) Wiem po sobie :) Tylko wybierz dobrego lekarza .Ja bralam Cital i juz po 2 dniach czulam sie lepiej a pozniej to juz znakomicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdradzona
Dlaczego takie czarne myśli --> ale depresja po smierci bliskiej osoby to normalna rzecz. Nie mowie, ze nie bylo ci ciezko, bo na pewno bylo. Tylko czasem depresja trwa tak dlugo, ze juz nawet ciezko znalezc powod z ktorego sie zaczela. Czasem w ogole nie ma konkretnego powodu, wtedy bez pomocy specjalistow jest naprawde ciezko. I to nie tylko choroba duszy, choruje tez cialo - zmienia sie ilosc neurotransmiterow w mozgu, a one sa odpowiedzialne za procesy myslowe, emocje. Z drugiej strony depresja moze byc spowodowana jakas choroba, np niedoczynnoscia tarczycy. Czasem bez pomocy lekarza sie nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego takie czarne myśli
A co na to wszystko autorka tego topiku ????? :-) Czy choć trochę pomogliśmy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja depresja nie jest spowodowana smiercia bliskiej osoby:( sprachkurs bede robila dopiero jak moja corka skonczy 3 lata i posle ja do przedszkola no najwczesniej od stycznia z tego co uzgodnilam z mezem. jesli chodzi o leki to kiedys bylam w polsce u lekarki pierwszego kontaktu po cos na uspokojenie przepisala mi signopam moj maz kiedy to zobaczyl wyrzucil mi te tabletki i stwierdzil ze nie bede lykac psychotropow:( wkurzylam sie bo do psychiatry tez mi nie pozwalal isc:( moj maz ma bardzo dziwne poglady nie wiem czemu ale pewnych rzeczy nie moge robic i nie przekonam go ze to jest dla mnie dobre. wg. niego musze wziasc sie w garsc i zaczac myslec o zyciu a nie o glupotach. kompletnie nie probuje mnie zrozumiec dla niego depresja nie istnieje tylko jest wymyslem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego takie czarne myśli
To szkoda, że małżonek nie rozumie sytuacji. Chyba musisz spróbować sama i nie mówić nic o leczeniu. Bo ktoś musi Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdradzona
najgorsza rzecz jaka moze uslyszec osoba chora na depresje jest "wez sie w garsc, nic ci nie jest". Bo wlasnie ona NIE POTRAFI wziasc sie w garsc, na tym polega depresja! To moze daj mezowi poczytac cos na temat depresji, powiedz mu ze ty potrzebujesz pomocy a on tej pomocy ci odmawia. Jak nie zrozumie to trudno, musisz radzic sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego takie czarne myśli
Ja poszłam do psychiatry i nikomu się nie przyznałam, a po co? Ważne że wizyty pomogły :-) Mój mąż też uważał że mam się wziąć w garść. Jego depresja nie dotyczy (na szczeście). Mówicie że strata bliskiej osoby nie powoduje depresji???? A wszystkie święta, imieniny, urodziny, wspólne urlopy ? Tego już nigdy nie będzie a ciągle są wspomnienia i pytania dlaczego tak się musiało stać? Trzeba żyć dalej, trzeba się cieszyć z tego co jest i zmieniać na lepsze, jeSli mamy takie możliwości. Pomyśl o sobie jeśli mąż nie rozumie choroby. Zadbaj o własne zdrowie, a będzie lepiej zobaczysz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie poszlabym sama ale mam 3 dzieci i ktos musialby z nimi zostac czyli moj maz wiec pytalby sie gdzie ide i co mam mu powiedziec? dobra zapomnijcie o tym dziekuje za porady, najwidoczhniej tak musi byc i musze sobie sama radzic z moim problemem oczywiscie jest to nierealne bo inaczej juz dawno bym sobie poradzila. bede dalej zyc z depresja jak do tej pory, moze kiedys moj maz zrozumie co mi dolegalo:( dziekuje wam dziewczyny teraz mam przynajmniej pewnosc ze to depresja a nie moja wyobraznia:( pozdrowienia i dziekuje jeszcze raz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×