Co mam robic?

U mnie w pracy jest pewna dziewczyna,15 lat młodsza odemnie.Zawsze chodziła taka skryta,nieśmiała a nawet wystraszona.Chciałem ją rozweselić ,zagadać zaprzyjaźnić się aby sie dobrze czuła w nowej pracy.Nie wiem czym jej zaimponowałem ale bardzo się zaprzyjaźniliśmy.Zwierzyła mi się że ma męża boksera,ale damskiego.Awanturnika itp.. Przy mnie poczuła sie na tyle bezpiecznie że siedzieliśmy przytuleni a ona ściskała mnie jak dziecko .No i stało się,oddała mi się,kochaliśmy sie w drodze z pracy w lesie w aucie. Ja mam żonę i ona wie że nie mogę jej zostawić ,w końcu jestem tylko przyjacielem. Nie chce też jej odrzucić bo ona potrzebuje wsparcia bo w mężu go nie ma. Co mam robić.

jeśli nie chcesz ja skrzywdzić to bądz jej przyjacielem ale nie w łóżku ponieważ w ten sposób bardziej ja skrzywdzisz.

....chyba co byś nie uczynił to i tak w tych okolicznościach masz przechlapane..

skrzyknij chłopaków i nakładzcie frajerowi po paszczy

Sorry, wykorzystałeś sytuację, nie wstyd Ci? jak będziesz ją tak dalej wykorzystywał to zrobisz jej jeszcze gorzej. Raz,że się do Ciebie przywiąże, dwa że jeżeli jej maż się o tym dowie w jakikolwiek sposób to ją jeszcze bardziej pobije. no chuba, że chcesz jeszcze więcej darmowego ruchanka....

Ciekawe jak mogla sie dosciskac do ciebie jak jechaliscie autem w lesie

chetnie obiłbym morde kolesiowi. Czy przytulanie,rozmawianie itp.. to też zdrada? Wiem że zle zrobiłem no ale stało się. Ona zwierzyła mi sie z najskrytszych sekretów,aż mi głupio bo jestem obcym facetem. Chciałbym zostac na stopie przyjacielskiej ale ona chyba się zabujała we mnie.

No to wpadłeś człowieku. Co byś nie zrobił- będzie źle. Albo zagryzie Cie własne sumienie, albo jej facet, albo Twoja żona. Ehhh...życie...

To jej nie odrzucaj i nie zostawiaj żony. Proste. Zony nie mozesz zostawic, bo co? Kolezane z pracy nie mozesz odmowic, bo co? Wiesz w ogole czego chcesz? Smarkul z ciebie

ja juz nie wiem co o tym myslec,dzisiaj w pracy na nocce zaproponowala mi taki seks ze zoną mogłbym tylko sobie pomarzyć. Padał ostro deszcz i była burza a my na parkingu w zaparowanych aucie bzykaliśmy się,ona rozebrana prawie do naga,scena istna z filmu tytanic. Potem chciała abysmy pojechali jeszcze do lasku i tam drugi raz ale juz odmówiłem. Sam juz nie wiem co mam o tym mysleć i co robić.

normalnie gardzę takimi samcami jak ty, dno i nic więcej...twoją żonę też powinien taki \"przyjaciel\" pocieszać, bo jej jakże wspaniały mąż pocieszyciel ją ZDRADZA i oszukuje...a gdybyś \"kolezankę\" z pracy szanował i chciał jej pomóc to byś z nią nie sypiał!!!a ty wykorzystałeś bezczelnie sytuację...dno i nic wiecej....

korzytsaj chłopie. Albo fantazjuj dalej :-) Tak czy siak - widac, że Ci z tym dobrze :-)

Heheeh - jak Ci tak dobrze to kłój żelazo póki gorące :)