Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ma-rka

jak czesto kłocicie się z partnerem?

Polecane posty

Gość ma-rka

Bo mi się wydaje, że my chyba za często... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfh5
My jakoś tak 2-3 razy w miesiącu. Wg mnie to rzadko, bo z moim ex kłócilam się co 2 dni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfh5
aha, i u nas nie są to typowe kłótnie że krzyczymy a potem się nie odzywamy do siebie, tylko mamy małe sprzeczki, ale od razu się godzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-rka
co 2 dni? skąd ja to znam... zazdroszcze aktualnego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfh5
Z perspektywy czasu widzę że z tamtym nie pasowaliśmy do siebie. Z obecnym po prostu... praktycznie nie mamy powodów do kłótni, nie ma po prostu o co się kłócic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodzi grzeszni
My jesteśmy ze sobą już prawie dwa lata i przez ten czas nie zaliczyliśmy ani jednej kłótni w czystym tego słowa znaczeniu. Zdarzały się drobne "fochy" i robienie sobie przykrości, ale zazwyczaj ten stan nie trwał dłużej niż 15 minut. Po prostu nie potrafimy się do siebie długo nie odzywać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mozna sie klocic na dluzej niz 10 minut? ja nie umiem on tez nie tak jakos dziwni jestesmy XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-rka
my po 4 latach związku po prostu nie wytzrymujemy dnia bez drobnej sprzeczki... jest źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omejga
Czasami oczywiście przyda się kłótnia, żeby oczyścić atmosferę - jestem tego zdania. :) Ale prawda jest taka że to prawie zawsze ja inicjuję kłótnię, bo coś mi się nie spodobało. Gdybym tego nie robiła, nie kłócilibyśmy się wcale. To potwierdza teorię że faceci nie mają problemu z akceptowaniem kobiety, a kobiety chcą ciągle zmieniać i ulepszać faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale czy to swiadczy o tym, ze cos jest zle? moze problem tkwi w czyms innym? tzn z czego wynikaja te klotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omejga
Jest źle, jeśli jej to przeszkadza - a najwidoczniej przeszkadza, skoro o tym pisze. Oczywiscie - są ludzie którzy LUBIĄ się kłocić, którzy uwazają że dopiero wtedy czują prawdziwe emocje, po prostu kochają sprzeczki. Ale oni muszą się dobrać. Nie są wtedy nieszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tak tylko kłócą się z jakiegoś powodu, prawda, pewnie da się go rozwiązać i będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-rka
każdy najmniejszy powód kończy się kłotnią. Ja po prostu chce zeby on czasem był prawdziwym facetem, żeby zachowywał się spontanicznie. Wczoraj zaprosił kolegów, a ja musiałam robić za kure domową, on nawet nie zainteresował się czy cos pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodzi grzeszni
Myśleliśmy, że tylko my odstajemy od ogółu społeczności :P A przez ostatnie parę miesięcy naprawdę lekko nie było. Narzeczony jest w wojsku i nie za często się widujemy. Wiem, że jest mu ciężko i dlatego rozumiem go. Obiektywnie patrząc, to przez wojsko rozpada się wiele związków z dłuższym stażem niż nasz. My jednak daliśmy radę, mimo że zdarzało się iż puszczały nerwy, ale jakoś nie potrafiliśmy zakończyć rozmowy wiedząc, że drugiej osobie jest przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×