Patrzycie przechodniom w oczy czy się peszycie ?

Ja się peszę :O Zapewne wynika to ze zbyt niskiej pewności siebie :O Praktycznie zawsze spuszczam wrok, a Wy ? :)

Ja też tak mam:o

patrzę nie peszy mnie to:)

I jeszcze jak bym się miala do tego uśmiechnąć to juz w ogóle :O :P A pozniej się dziwię, ze tak malo osob poznaję :O:O:O

w oczy

Ja sie patrze,mierze ich wzrokiem od gory do dołu,czasm się odwracam,zawdzoieczanm no mojemu charakterowi jestem bazczelna i chamska,czasami zdarza mi się coś powiedziec:co sie gabisz japiszonie? :)

Właśnie, po co się patrzeć wszystkim przechodniom w oczy? :D Wtedy to byś faktycznie dziwnie wyglądała. Ja nie patrzę bo całą swą uwagę skupiam, żeby łączeń kostki brukowej nie deptać.

katherine nie przesadzaj,jak sie idzie ulica to sie zwykle patrzy przed siebie a nie wylapuje spojrzenia przechodniow;)

te spusczanie wzroku to z powodu niesmiałości i niskiej samooceny,ale to da się zmienić ,wiec do dzieła laski:)

nawet kogo mijam. nie jestem ani speszona, ani zaczepna. po prostu zwisa mi i powiewa kto i po co sobie idzie.

w oczy nie, ale na cialo u fajnych dziewczyn to i owszem. A ze jestem niesmialy, to jak dziewczyna to zobaczy, to natychmiast patrze przed siebie, zeby mi cos nie powiedziala :(

jarek 84-->nie ona zastanawia sie jaki miałes wypadek bo przecież nie mogłeeś urodzić się z taka mordą:)

ja staram się patrzec w oczy :) i nawet mi to wychodzi ;)

A po co się starasz patrzeć w oczy? :O

z tym nie deptaniem łączeń kostki brukowej to nazywa sie nerwica natręctw

normalnie, nie zwracam az takiej uagi na ludzi, zabiegana jestem...ale jak juz patrze to pewnie ze w oczy...czego sie bac?

No no. Wiem.

O, topic się rozwinął :D Nie chodziło mi o to by się wszyskim patrzec;), tylko niektórzy się juz od kilku metrów patrzą prosto w oczy, niesmiałych to strasznie peszy, przynajmniej mnie ;) Jarek_84> Już wiem dlaczego dajesz tu fotki swoich oczu :P

ja nie lubię nikomu patrzeć w oczy :P mam wrazenie ze jak patrze facetom w oczy to oni zawsze cos dziwnego zaczynaja mi robic albo sie do czegos zabierac. wlasciwie to patrze w oczy tylko wtedy, kiedy chce kogos sprowokowac. a tak znajomym, rodzinie tez nie patrze raczej. nie lubie nawiazywac kontaktu wzrokowego bo mam wrazenie ze wtedy kazdy moze odkryc moje mroczne tajemnice :P

A no tak... co innego patrzeć komuś w oczy a co innego szybko spuszczać wzrok jak ktoś patrzy się na Ciebie. :P

Zza szyby ciężko popatrzeć w oczy:)

A mi zza szyby łatwiej :D