Zerwalam

Po 3 latach rozstalam sie z facetem. Byl to proces ktory trwal kilka tygodni. Wszyscy mowili, ze On na mnie nie zasluzyl,ze mnie niszczy, ze byl taki siaki i owaki. Ja go ciagle usprawiedliwialam, ze pomimo wad ma tez dobre cechy. Kilka dni temu usiadlam i napisalam na kartce plusy i minusy. Oto wynik: Wady: -mial problem z narkotykami -przez niego zawalilam studia -wiekszosc czasu chodzil naburmuszony -nigdy nie sluchal co do niego mowie (tzn; ze potrzebuje uczucia, milosc, troche uwagi) -ciagle sie klocilismy -byl na bakier z praca -podkradal mi pieniadze na imprezy -przez niego raz wyrzucili nas z poprzedniego mieszkania -moi rodzice go nie akceptowali -ostatnio zawialo rutyna (jakies pol roku nigdzie nie bylismy razem) -czepial sie o wszystko -przez niego ciagle chodzilam zestresowana -przez to jego ciagle naburmuszenie i wybuchy zlosci o nic nabawilam sie nerwicy -byl nieobliczalny (tzn; nigdy nie bylam w stanie przewidziec jego reakcja na to co powiem lub zrobie) -zdarzaly mu sie imprezy gdzie 2 dni nie wracal do domu -co kolwiek sie nie zdarzylo zawsze to byla moja wina -czasem mialam wrazenie, ze on mnie nienawidzi (sposob w jaki na mnie patrzyl) Plusy: -gotowal prawie codziennie -robil zakupy -kupil mi pieska:) -ostatnio poprawil sie nieznacznie Teraz jak na to patrze sadze ze dobrze zrobilam. Po tym zwiazku czuje sie wypluta i mam nerwice

tak oceniając po suchym opisie to nie był to zły facet, z inną kobietą może być nawet bardzo fajny ale nie ważne są stany obiektywne, ważne czy dwie osoby czują się ze sobą dobrze powodzenia w przyszłości, w innym związku życzę