Robię za idiotkę...

Zakochałam się w jednym chłopaku. Raczej bez wzajemności, zresztą od początku było dla mnie wiadome, że nic z tego nie będzie, że on się mną nie zainteresuje. No i sobie tak żyłam, kochając, ale nie okazując tego w żaden sposób. Tak mi się wydawało przynajmniej... A pewnego dnia koleżanka do mnie z tekstem "Ty to się powinnaś, Kasia, zakochać. Ot, choćby taki Marcin - świetny chłopak". Myślałam, że padnę, oczywiście to on jest tym Marcinem. Nie wygadałam się, ale bąknęłam coś bez sensu i spaliłam raka. Potem jeszcze kilka razy mi o nim napomykała i jestem pewna, że ona wie, że ja go kocham. I że powiedziała o tym swojemu chłopakowi, bo ona mówi mu o wszystkim.A on jest najlepszym przyjacielem marcina i pewnie mu powiedzieli, bo są bezczelni... No i kurde, nie dość, że nieszczęśliwie zakochana, to jeszcze zrobiłam z siebie idiotkę. Pewnie siedzą w trójkę nad piwem i nabijają się z głupiej Kaśki... Nie chce mi się żyć...

i gówniarą ktora nie ma gorszych problemow :o

glupia baba z Ciebie!!! idiotke to robisz z siebie piszac takie rzeczy, a moze on cos wspominal:P idz na zywiol i idzcie na piwko !

yyy w sumie to nie powinnam sie smiac, bo jak mialam nascie lat to tez mialam takie problemy:P na pocieszenie powiem Ci ze za dwa trzy lata bedziesz sie z tego smiac:)

Kutwa, no macie rację :). Myślałam,że mnei to nie dotyczy, że nie jestem głupią małolatą, ale zakochałam się w nim na zabój...I to takie upokarzające, że on może o tym wiedzieć i się z tego śmiać. No przyznajcie, że to poniżające...

a moge spytac ile masz lat?:)

jeśli to typ faceta który śmieje się z cudzych uczuć to jak się o tym dowiesz odkochasz się momentalnie. I będziesz znowu miała wolne serduszko. Czyli - nie ma tego złego...

jakie problemy;p ludzie ja zawsze sobie to jakos tlumaczylam ze trzeba spróbowac bo później bede żałowac ze nie zagadalam itp itd skoro nie bedzie z jego strony zainteresowania to trzeba sie powoli wycofac i tyle:P