choroba naszych czasów - Ciało Idealne

zero cellulitu, rozstępów idealnie jędrne, idealnie proporcjonalne, idealnie gładkie, wysportowane, idealne rysy twarzy i ciałego ciała. itd itd Jeśli nie jesteś ideałem jesteś nikim, zewsząd to słychać - w radio telewizji internecie. ostatnio widziałam reklame.. chcesz mieć ciało bez skazy kup (coś tam) społeczeństwo zmierza do nikąd - do ślepego punktu.. tak sie zastanawiam co i dlaczego tak jest? kiedyś przecież nie trzeba bylo mieć idealnie gładkiego ciała a ludzie byli szczęśliwi, nikt nie wiedział co to cellutis itd itd. a teraz? patrz jaki ona/on ma brzuch, jaki cellutis.. itd itd.

Właśnie, Deko, właśnie. :-) A któż nie lubi urody cudownego, kobiecego ciała? :-) Swoją drogą, cześć. Co u Ciebie?

ludzkośćdąży do ideału we wszystkim tylko to trochę takie gonienie króliczka

A co, Wiszper? masz kompleksy na tle własnej urody?

tak, ale to jest niedorzeczne, zmierza donikąd.. myślę że taka presja społeczeństwa mediów itd, wiele osób może doprowadzić do granicy życia.. osobiście uważam, że powinno się zaprzestać wytwarzać taką presje .. ideału. czesc Psełdonim - wszystko dobrze :) a u Ciebie :) Psełdonim ale dobrze wiesz że ideałów nie ma.. nasz obecne patrzenie na świat wytworzyły media.. i wielkie koncerny farmaceutyczne i kosmetyczne.. aby świat dzięki nim stał się idealny. czytałam dziś że w hiszpani ktoś poddał propozycje nadania małpą praw człowieka.. planeta małp się szykuje?

Miła Deko, znasz mnie nie od dzisiaj i dość dobrze znasz moje poglądy. Na nowoczesność i zidiocenie współczesnego człowieka. :-) Teraz, np. usiłuje się nam wmówić, że padalstwo nie jest czymś złym. Za dwadzieścia pięć lat każą nam, pod groźbą społecznej infamii uważać, że "sex z dżdżownicą", to nic nienaturalnego. etc., etc...

A znalazłaś, Deko, wreszcie jakiegoś fajnego kawalera?

psełdonim ja żadnych ale gonienie za ideałem kończy się zazwyczaj porażką doswiadczenie mnie to mówi

podlega... Chyba tylko ludzie samotni. Jeżeli ktoś chociaż raz kochał z wzajemnością, to wie, za co się najbardziej kocha drugiego człowieka- za jego dziwactwa, śmieszne nawyki, za niedoskonałości. Facet głaszcze mnie po nodze, na której właśnie odrasta szczecina i mówi, że mam fajne nogi, fajnie się je głaszcze z takimi włoskami. Patrzy się na mnie rano i sprawdza, czy pod pacha odrastają mi włosy. Żyję, więc mi wszystko odrasta. Jemu też. Żyję, więc i to zwisa, tamto się rozciąga. Nie jestem z lateksu. Ale, może naiwnie, wydaje mi się, że to jest moja zaleta, a nie wada.

Kiedy, Wiszper, ja mam własne, indywidualne kanony piękna i urody. :-) Ona rzadko kiedy są zgodne z tymi nowoczesnymi. :-)

;)