Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

imbirowa hukuluku

kto się SOLIDNIE przyłączy??

Polecane posty

imbirowa - Tobie tez napisze to samo: polubic :) pamietaj, ze kompleksy tkwia przede wszystkim nie w Twoim biuscie, tylko w Twojej glowie! prawda jest taka, ze: po pierwsze - nikt, a zwlaszcza obcy, nie zwroci na Twoj biust takiej uwagi, jaka sama zwracasz i nikt naprawde nie skomentuje nawet w myslach, ze masz maly, czy cos. bo tak naprawde nikogo w ogole nie obchodzi to, jaki masz biust. no, moze gdybys miala jakis rzeczywiscie dziwny, niespotykanie ogromny albo cos, to owszem, ludzie by zauwazyli, ale male biusty sa powszechne i nikt na pewno sie nie zdziwi. po drugie - to jest Twoj niepowtarzalny typ urody i powinnas byc dumna ze swojego malego, ale za to na pewno jedrnego biustu (bo male biusty zawsze sa jedrne). to tylko jakies glupie, kulturowe stereotypy mowia, ze preferowane sa biusty takiej, czy innej wielkosci. Twoj jest tak samo normalny i zdrowy, jak te wieksze i tak samo moze sie podobac, bo wielu jest amatorow malych biustow. a przede wszystkim ma sie podobac Tobie, bo nie bedzie Ci nikt, nawet caly swiat, dyktowac, co Ty masz uwazac za ladne, a co nie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o lamanie stereotypow we wlasnej glowie - podam Wam wlasny przyklad. ja zlamalam ten dotyczacy opalania. ze niby opalenizna "musi byc". kiedys, jak bylam mlodsza, tez siedzialam w lecie na sloncu, wydawalo mi sie, ze jak lato, wakacje, to trzeba byc opalonym, ze wrecz wstyd byc ciagle bialym. a juz z wyjazdu (np. nad morze) wrocic nieopalonym, to po prostu trwoga ;) wiecie, o czym mowie, takie przekonania sa dzisiaj chyba powszechne. rzecz tylko w tym, ze z natury mam jasna karnacje, zawsze opalalam sie bardzo powoli, a jak juz, to czesto konczylo sie spiekaniem na czerwono i bolem. w pewnym momencie uswiadomilam sobie, ze wlasciwie po co ja sie tak mecze? kolorystyka mojej twarzy to typ "zimy" - szaroniebieskie oczy w zimnym odcieniu, jasna, rozowawa cera. opalenizna mi tak naprawde w ogole nie pasuje, wyglada nienaturalnie do mojego typu urody. tak naprawde o wiele lepiej wygladam wlasnie, kiedy jestem blada, wtedy wszystkie kolory harmonizuja ze soba, cera wyglada bardziej swiezo i mlodo. odkad zaczelam myslec w ten sposob, unikam slonca, nigdy sie nie opalam, stosuje kremy z wysokimi filtrami, zawsze szukam miejsca w cieniu. niewazne, czy jestem u siebie w miescie, czy na poludniowej plazy - po prostu zadnego opalania i koniec. polubilam wlasna, naturalnie jasna karnacje i wcale nie chce jej zmieniac. ponadto wychodzi mi to tylko na dobre, jesli chodzi o zdrowie skory, bo nic tak jej nie uszkadza i nie przyspiesza starzenia, jak promienie UV. a to, ze generalnie wiekszosc osob uwaza, ze opalenizna jest czyms fajnym sama w sobie - leje na to cieplym moczem. i troche szkoda mi dziewczyn, ktore niszcza sobie skore w solarium podazajac za tym wzorem, tylko dlatego, ze kultura masowa narzuca taki, a nie inny wyglad. mysle, ze Wy powinnyscie z podobnym politowaniem patrzec na kobiety, ktore za ciezkie pieniadze daja sie ciac na stolach chirurgow, tylko po to, aby miec biust bardziej zgodny z jakims narzuconym stereotypem, zamiast docenic to, co najlepsze - nature :) PS. cholerka, ale sie rozpisalam, nawet nie sadzilam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anyżówka, dziękuję za słowa otuchy :) z tymi stereotypami to myślę podobnie jak Ty. Wcale nie uważam że tylko duże cycki są ładne i nie zamierzam wszczepaić tam żadnych silikonów, ale moje po prostu mi się nie podobają. Są bardzo małe i szeroko rozstawione - nic specjalnego. Dlatego ich nie lubię. A co do opalania to ja też ostatnio sobie to uświadomiłam. Wszyscy się śmieją ale ty jesteś blada, wyjdź lepiej na słońce... :o a w dupie to mam. Będę chciała to będę opalona i tyle. drażniące... pozd!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam słoneczko uznaje gdy jest ciepło ale solarium odpada!!nigdy nie byłam i nie zamierzam,przeraża mnie fakt że 14latki chodzą juz na solarium i to w środku zimy:/ co do biustu to imbirowa naprawdę rozumiem cie,tez źle się czuje ze swoim biustem ale staram sie o tym nie myslec i jakoś żyje:)większy problem mam z rozebraniem się przy facecie niż przy wyjściu na plaże;/ ale tak naprawde nie ma co o ym agdac bo z cellulitem mozemy walczyc ale z biustem nie!;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko, no o to włąśnie chodzi, mój facet juz dawno nie widział ani nie dotykał moich piersi, dlatego też nie chcę sie rozbierac na plazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×