Czy jak kobietę kręci to, że facet ma prestiżowy zawód to jest materialistką?

Jeśli dajmy na to kobietę kręcą mężczyźni, którzy mają prestiżowe i dobrze opłacane zawody: menadżerowie, architekci, prawnicy, biznesmeni, lekarze itp. ale nie dla ich kasy, tylko dlatego, że kobietę kręcą faceci co coś sobą reprezentują to taka kobieta jest materialistką czy nie?

dla samotnych prawiczkow jest na bank:P

Mnie też tacy kręcą, ale nie jestem materialistką, chyba ;)

Cóż, nie każdą kręcą robole i faceci co zarabiają 1000 zł ;)

nie jest... zreszta umiarkowany materializm to cecha zdrowa, wazne jest by zdolnosci nabywcze partnera nie stały sie jedynym kryterium doboru

No to jest właśnie prawda, z tym, że ludzie różne rzeczy od razu negatywnie oceniają

ludzie oceniają tak jak im wygodnie... kolezanki wyłapały pierwszelepsze spodnie, jakie im sie trafiły bo mają niską samoocene i nie maja warunków ani wiary w to, ze mogą znaleźć lepszego partnera... potem dorabiaja ideologie do swej życiowej porażki, twierdząc, ze nie są materialistkami i dlatego wegetują z gosciem ktory wykonuje tylo prace sezonowe

świeżo upieczony lekarz to akurat nie zarabia tyle, zeby można było się czuć materialistką :D:D:D Chyba, że kobietę kręcą tylko lekarze z dochodową prywatną praktyką :P:P:P

odpowiedz jesli innym dziewczynom podoba sie w facecie to, ze sa ciepli, romantyczni, ze maja fantazje i spontaniczne pomysly, poczucie humoru i sa inteligentni to sobie sama odpowiedz co? pociaga Cie moze nie sam materializm w doslownym tego slowa znaczeniu, ale prestiz, a to jest odmiana materializmu, to chyba oczywiste

nie ma w tym nic złego. Mnie samą pociąga to w facetach, mój mąż też wiele zyskuje w moich oczach również ze względu na pozycję zawodową i sprawy z tym związane. Lubię w całym tym "zamieszaniu" ;) być razem z nim, rozmawiac, nawet motywować go do niektórych rzeczy. Czasems sie zdarza, że dzwoni do mnie przed jakąs tam ważną romową i razem coś tam ustalamy, analizujemy, pyta mnie, jakie mam zdanie na dany temat ... Podoba mi się to, że widzę w nim takie rzeczy jak aktywnośc, kreatywnośc, ambicja, pozycja zawodowa :)

\"Czasems sie zdarza, że dzwoni do mnie przed jakąs tam ważną romową i razem coś tam ustalamy\" łeeeee baby sie radzi :P:P:P ;)

to uwazasz ze sie mezczyzna nie moze o nic kobiety spytac bo to jest upokarzajace dla ciebie? jestes zalosny!!!

komiczny, bo my tak naprawdę jesteśmy dla Was motorem napędowym, czasem pośrednio, czasem bardziej bezpośrednio, ale zawsze ... :P

\"komiczny palancie\" jasne ze to upakarzające... jak dzwonie na infolinie swojego banku, albo np na lotnisko to gdy słysze kobiete, natychmiast sie rozłączam :P i dzwonie do skutku, aż odbierze facet... nie bedzie mi przecież baba mówiła, co mam robić :P Ps Klaudi - cholera, niestety masz racje - jest tak jak na filmie testosteron powiedzieli - nawet piłka nożna jest tylko dla zdobywania dup ;)

Oczywiscie ze jest. Nawet nasza kultura, media promuja materializm. Wynika on tez z natury kobietu i milosc jest powodem zawierania tylko ok. 20% malzenstw. Ale w czym problem? Co powoduje ze tak bardzo sami przed soba boimy sie przyznac. Tak jestem materialistka. Tak pragne dobrze sytuowanego i zarabiajacego parnera. Bo wtedy czuje sie dobrze, czuje sie bezpiecznie, itd. Wiele osob jednak stosuje jakies samooszuiwanie sie, mimo ze nawet podswiadomie czuja dokladnie co robia. Wiekszosc spoleczenstwa nie traktuje tego jako cos zlego, ba ok. 80% kobiet wychodzi za maz z powodow takich jak wlasnie podenisienie statusu materialnego, spoleczenego, strach przed staropanienstwem, samotnoscia, nacisk otoczenia. To powoduej pozniej okreslone, latwe do przewidzenia konsekwencje ale ludzie chyba nie mysla. To typowe zwiazki w naszej rzeczywistosci.

ale uważam, że są ważniejsze rzeczy... Uważam tak, bo spotkałam kogoś, kto jest "soulmate" i niestety, mimo że cierpię katusze patrząc czasami na jego nieporadność, mimo że jemu niewiele do szczęścia potrzeba, mimo że to ja muszę się nim opiekować, nie on mną, już nic nie mogę na to poradzić:O To sie nazywa miłość:( Czyli nagła utrata rozumu. Chociaż tak naprawdę rozum mi mówi, że zarabiać mogę sama, a ktoś, kto jest miły, dobry, szlachetny, docenia mnie, jest moim najlepszym przyjacielem, mógłby prawie wszystko dla mnie poświęcić, gdybym go o to poprosiła, jest jednak najlepszym partnerem. No i chyba prestiżowy też jest, bo jest artystą a do tego skończył dwa kierunki studiów dziennych na najlepszej uczelni;)

Każda kobieta jest materialistką...instynkt aby jej potomstwo miało jak najlepiej

"jest tak jak na filmie testosteron powiedzieli - nawet piłka nożna jest tylko dla zdobywania dup" dobre :D a "Lejdis" do kompletu obejrzałeś??? ;)

wykładowca - nie jest materialistką w dosłownym tego stwierdzenia znaczeniu... zreszta ja uwazam, ze wiele kobiet, ktore postrzegane sa jako totalne materialistki, tak naprawde kręcą faceci umiejacy zarabiac duza kase i sam juz ten fakt jest dla nich podstawa atrakcyjnosci partnera a nie koniecznie korzystanie z tych pieniedzy... kasa jest seksowna - tak po prostu

"a "Lejdis" do kompletu obejrzałeś??? " owszem, ale jest chyba zbyt kobieco humorystyczny, gdyz moja luba była nim zachwycona, a ja moge powiedziec, ze co najwyzej jest niezły

cześć komiczne:-) "gdyz moja luba była nim zachwycona," Pierwszy raz napsiałes cos takiego "moja luba":-)

czesc - nie pierwszy raz - tylko Ty akurat tego nie zauwazylas

też materialiści, bo ich kręcą szpanerskie samochody, szpanerskie laski i szpanerskie gadżety:O Czy wybieranie partnera życiowego na podstawie jego wyglądu to nie jest materializm w najgorszej, bo dotyczącej człowieka, a nie wytworów jego pracy, postaci????

komiczne jestes obserowany. Pierwszy.

faceci to gadżeciarze a nie materialiści.... odróżniaj pojęcia pomaranczko... Dobry smaochod to gadżet i adrenalina a nie materializm... poza tym faceci zazwyczaj sami sobie te gadzety kupuja

komiczne "poza tym faceci zazwyczaj sami sobie te gadzety kupuja" No dzieki bogu,że zazwyczaj tak jest

też gadżet, a to jest skrajna forma materializmu, bo jest to uprzedmiotowienie człowieka.

"tak ale dla was kobieta to" czyżby jakieś kompleksy, traumatyczne doświadczenia ... ;)

Ja tam zawsze powtarzałam, że wydałabym się za piekarczyka, gdyby był fajnym kolesiem :D Ekhm, ekhm, ale wcale nie przeszkadza mi to, że mój ukochany ma zajebisty zawód i wszyscy się nad nim tak rozpływają, he he.

jasne, ze kobieta to gadżet, ktory kupujemy... zgodnie z zasadą, są kobiety, ktorych kupić nie mozna, za wszystkie inne zapłacisz kartą master card... prawda jest taka - kobiet nie kupisz - ich zainteresownaia też... mozna kupić ich czas.. to fakt, ale kogo to zadawala? :)