Żeby schudnać muszę się GŁODZIĆ

Wiem, że ogromnym błędem jest też nie jedzenie w pracy przez osiem godzin (brak warunków na coś poza kanapką w biegu, a ja już kanapek nie jem). Potem wracam do domu głodna jak wilk i cokolwiek zjem, to mi się pewnie odłoży, bo organizm uczy się oszczędzać.

Aha, podałam produkty na teraz (i nie chudnę oczywiście). Zeby schudnąć to musiałabym zjeść pomidora dziennie i to jest właśnie ten dramat. :O

do autorki: ja Ciebie doskonale rozumiem, bo mam podobnie,moje menu codzienne to zaledwie 500 kcla i tyle!!! i nie chudne wogole,a jem juz tak jakis okres,,,nawet dlugo :( i az mi sie cos robi, bo inni na takiej diecie potrafia chunac nawet i 4 kg na tydzien! a ja??? NIC

O jak fajnie, towarzyszka w bólu :) Tzn. przykro mi, że też tak masz, ale fajnie że się pojawiłaś. A powiedz zawsze tak miałaś? Bo ja właśnie nie, bez trudu utrzymywałam wagę.

skracam nick :)

To się wyjaśniło :) Nie jesz długo, masz duże przerwy, a do tego jesz bardzo mało. Powinnaś jeść regularnie i przynajmniej co 3-4 godziny. Musli jest dobre, ale powinno być bez cukru (sprawdź na opakowaniu), a jak nie ma takiego w sklepie to zrób sama :) I nie jest potrzebne odstawianie węglowodanów,a nawet niewskazane. Takie diety przeważnie przepisują trenerzy na siłowniach (dużo miałka i minium węgli) ale to nie jest zdrowe z żywieniowego punktu widzenia. Owszem ograniczenie do minimum prostych cukrów, a zwłaszcza słodyczy, cukru białego jest wskazane, ale pieczywo jak najbardziej powinnać jeść. I koniecznie regularnie! Bierz do pracy jakiś jogurt naturalny, kilka migdałów czy orzechów, albo serek wiejski lekki, warzywo czy owoc i zjedz. Możesz robić też słatki z kurczakiem i wiele innych rzeczy :) Menu powinno być skomponowane tak by przed obiadem zjadać więcej lub tyle samo kcal ile na obiad, a po nim już mniej niż wartość kcal obiadu :)

to nie jest jadlospis. wymienilas produkty jakie jesz. daj przykladowy rozklad posilkow, z godzinami i gramaturą (szacunkowo). nap jadlospis z wczoraj.