Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam go dość

Mój facet wpędza mnie w kompleksy, co robić?

Polecane posty

Gość progetta
Facet, ktory kocha swoja kobiete nie wpedza jej w kompleksy, wrecz przeciwnie, robi wszystko, aby ja podbudowac kiedy widzi, ze ma kompleksy. Zmien faceta, a nie siebie. Jak ktos napisal, zycie masz tylko jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
cała prawda---> sluchaj, co mnie obchodzi, co by moj facet wolał, skoro jego nie interesuje co ja bym wolała--> a są to miłe słowa, jakiś komplement (nie jestem taką maszkara, żeby nie znaleść we mnie czegoś, co mozna by pochwalić), a nie krytyka fałdek i tłuszczu w moim 55 kg ciele. Miałbyś ochote być ogierem w lozku, gdybys slyszał od kochajacewj cie niby kobiety, że masz krzywego, małego fiutka np.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
cala prawda--->Ale ja chce być dla niego piękna, a nie że mam sie zadowolic tym, że nie bedzie zauważał, że jestem brzydka upraszczając sprawe. Tak trudno ci to pojąć? Widać dogadałbyś sie z tym moim. Swojej kobiecie też wytykasz tłuszcz na pośladkach, gdy leżycie razem w lozku?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała prawda
Widzisz takie podejśie do sprawy, że liczy się efekt końcowy. Co mają powiedzieć pary otyłe, które nie są atrakcyjne wizualnie, ale spełnione w łóżku. Sprawdź sama - zakocz go w łóżku, zdominuj, a zobaczysz zachwyt w jego oczach. To Twoje kompleksy stanowia bariere. Jego obwiniasz za swoja nieudolnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
Widać, że jak typowy facet zwyczajnie nie kminisz bazy. On mnie wpedził w te kompleksy i niech on mnie z nich wyciąga teraz, a nie że mam mu tylka nadstawić w wymyślny sposob, to on w nagrode pzrzestanie mnie krytykowac tak?! I niestety, ale to opinia dziewczyn mnie przekonała, a nie twoja. Ty umiesz tylko prawić o samczych instynktach i sexie. Widać malo wiesz o kobietach, u ktorych sex rodzi sie w psychice, w glowie i jeśli psychika jest poryta przez nieodpowiedniego partnera, kobieta może na zawsze stracić swoją sexualnośc. Ech, nie che mi sie gadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój, jakiś 20-latek co hormony go roznoszą i sprowadza wszystko do seksu. Za 20 latek siusiorek Ci opadnie, i co wtedy, nawet nie będziesz miał o czym pogadać ze swoją kobietą? Przecież to jest elementarny brak szacunku, robić takie uwagi kochanej osobie. Kochasz swoją matkę i idziesz z nią ulicą to jej mówisz, że ma nowe zmarszczki i żeby coś z tym zrobiła, bo wstyd się z nią pokazać? On Cię nie kocha, i nie łudź się, że jak schudniesz to coś się zmieni, znajdzie sobie coś innego do krytykowania i nigdy nie będziesz dla niego wystarczająco idealna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
wiem. Już wczesniej mialam takie sygnały, ale głupia je bagatelizowałam. Ciągle coś mu sie we mnie nie podobało (nie tylko fizycznie) i ciągle mialam cos w sobie zmieniać. W dupie to mam, koniec tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssllslslsls
Cała prawda - ale jesteś wałem. Wałem i matołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram typowy matoł
Zero empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała prawda
"madziulek23" - wiesz, zarzut ze mam 20 lat, podczas gdy widze twoj nick, jest smieszy. Poczulas sie wazniejsza o cale 3 lata? Krotko - spadaj o cale 10 lat. Dostaniesz wasa pod nosem to pogadamy. Druga sprawa - z doswiadczenia wiem, ze kobietom mozna ksiezyc sprowdziac, a i tak bedzie zle. Dlatego droga autorko, nie usrpawiedliwaj swoich komplesow charakterem swojego wybranka. Jesli jestes kloda, to pracuj nad soba, a nie zwalalaj tego na przysposobienie swojego faceta. Bo zaprawde powaidam Ci - okaz mu swoja seksualnosc, a bedzie najszczesliwszy pod sloncem. Bedziesz przewrazliwiona na swoim punkcie - nawet komplementy nie pomoga. To wasza natura - nieszczera i zawistna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulek nie chrzan
"to ma sobie znaleźć taką, co mu będzie odpowiadać. Droga wolna, ja po nim płakać nie będę." juz widze jak mu to powiedzialas haha dziewczyny o wiele bardziej boja sie ze facet je rzuci niz odwrotnie a jesli ci na nim nie zalezalo to po co z nim bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
Masz racje. Zaraz do niego zadzwonie i poprosze, zeby jeszcze troche mi popopowiadał o moich grubych nogach, a potem poprosze żeby przyjechał o mi obciag.ne ubrana tylko w przezroczyste body:o🖐️ Faceci to debile, od jutra staje sie lezbijką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
Cala prawda--> czyli mówisz, że kłodowatość to wina kobiet, tak? Rozwiń myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.... Mnie hormony dopiero zaczną roznosić około 30, bo wtey libido kobiet sięga zenitu. A Ty na bank masz coś około 20 lat, bo wszystko sprowadzasz do seksu. Uwierz mi, że w prawdziwym związku liczą się inne rzeczy niż tylko seks. Mężczyzna, który widzi, że ma piękną, ale zakompleksioną kobietę, będzie jej prawił komplementy tak długo, aż uwierzy (oczywiście, pod warunkiem, że ją kocha). Jak okazuje jej ciągle, jak bardzo mu się nie podoba, to nawet wymyślne pozycje na batmana i skakanie z szafy nic tu nie dadzą. Naprawdę myślisz, że seks uratuje taki związek? Myślisz, że on jest całkowicie bez winy? Zatem powiadam Ci, za parę lat dojdziesz do tego wniosku, że w związku liczą się bardziej inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.... Mnie hormony dopiero zaczną roznosić około 30, bo wtey libido kobiet sięga zenitu. A Ty na bank masz coś około 20 lat, bo wszystko sprowadzasz do seksu. Uwierz mi, że w prawdziwym związku liczą się inne rzeczy niż tylko seks. Mężczyzna, który widzi, że ma piękną, ale zakompleksioną kobietę, będzie jej prawił komplementy tak długo, aż uwierzy (oczywiście, pod warunkiem, że ją kocha). Jak okazuje jej ciągle, jak bardzo mu się nie podoba, to nawet wymyślne pozycje na batmana i skakanie z szafy nic tu nie dadzą. Naprawdę myślisz, że seks uratuje taki związek? Myślisz, że on jest całkowicie bez winy? Zatem powiadam Ci, za parę lat dojdziesz do tego wniosku, że w związku liczą się bardziej inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
Madziulek---> lepiej bym tego nie ujęła, dzieki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety szybciej dojrzewają od facetów, więc nawet bym powiedziała, że mam 6 lat przewagi emocjonalnej, a to już coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała prawda
madziulek - a ja ci mowie, ze masz szanse na doswiadczenie (czego nikomu nie zycze), ze z postawa piekna kobieta = mezczyzna spelniony daleko nie zajdziesz. Zycie da ci dowod, ze kobieta zaspokajajaca faceta w lozku to jest ta najlepsza. Sex sie liczy? A ty od 20 lat zyjesz? Kloda/autorka - a myslisz ze Doda miala swoj charakter wpierw (dodajmy sexi), czy w w wyniku komplemetnow meza? To jest nie jest kwestia nabyta. Jak jestes kloda, to 1001 komplemetnow nie naprawi Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
Ależ oczywiście, że kłodowatość to kwestia nabyta, wiem to z doswiadczenia, wiec nie wmówisz mi jakiejś swojej kolejnej szowinistycznej teorii, wg ktorej: facet nie musi nic, a kobieta ma na niego sie rzucać niczym tygrysica:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go dość
I podsumowując: kompleksy kompleksami i inne konsekwencje takiego zachowania mojego faceta rownież, ale jedna podstawowa sprawa: ja sobie nie zycze, żeby ktoś mnie obrażał i dochodze do wniosku, że faktycznie przez te wszystkie lata, ktore jestesmy razem za dużo mu wybaczałam, pobłażałam i tolerowałam, a tak naprawde w naszym związku wiele rzeczy nie jest takich jak być powinno. Smutne, ale w koncu dociera:o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby Cię kobieta ciągle krytykowała i każdego dnia powtarzała jaki to beznadziejny jesteś, w łóżku za szbko kończysz, masz małego, za mało zarabiasz i do jesteś generalnie do dupy - rozumiem, że wtedy obwiniałbyś siebie, przecież to przez Twoje kompleksy nie potrafisz jej dogodzic? to Twój tok rozumowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała prawda
Autorko, jestes na najlepszej drodze, by sie obudzic pewnego dnia ze swiadomoscia, ze twoj facet jest szczesliwy z inna kobieta, o ktorej marzy, ktora daje mu satysfakcje, spelnienie, szczescie, podniecenie. Dopoki nie zrozumiesz, ze to Ty sama masz najpotezniejsza bron we wlasnych cycach, bedziesz zawsze podchodzila do sprawy z perspektywy kopciuszka, ktory jest poszkodowany. Uwierz w siebie, sama cos zrob, a nie oczekuj wodotryskow. Bo Cie omina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cała prawda, czekam na odpowiedź na moje pytanie. Chyba, że nie jesteś w stanie mi wyjaśnić swojego pokrętnego toku rozumowania. Uważałbyś się za winnego, gdyby Twoja kobieta Cię w kółko krytykowała i zmieniłbyś się dla niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała prawda
Madziulek - juz napisalem. masz do mnie dystans 10 lat awanasu intelektualnego plus doswiadczen. Przerobilem juz tok rozumowania kobiet, wiem jak to wyglada w rzeczywistosci. Akurat twoj argument o malym krzywym nie ma nic do rzecy, bo rownie dobrze kobieta moze byc brzydka, otyla, ale w lozku bedzie jedyna w swoim rodzaju. Jak juz padlo dzisiaj - kobiety ktore odpuscily sobie walke o atrakcyjknosc, moga skupic sie na dozniach. I wygrywaja! Te atrakcykne (nawet jesli w to nie wierza, a mowienie im o tym nic nie pomaga) czesto sa wykolejone. Powtarzam: jak ktos jest kloda, to nic nie pomoze, nawet zapewnienia wlasnego faceta. Taka zakompleksiona natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie doczekam się odpowiedzi, bo wiesz, że mam rację Jeśli odpowiesz, że byś się dla niej zmienił, to Ci powiem, że baba by zawsze znalazła coś innego i nigdy byś dla niej nie był idealny. Jak byś mi powiedział, że byś ją kopnął w dupę, to sam byś sobie zaprzeczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika*
a tak z ciekawości jakiego jest znaku zodiaku? nie czasem bliźnięta? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ Autorko, doskonale Cię rozumiem i wiem jak takie dogadywanie może deprymować i ranić, szczegółnie gdy wypowiada je osoba dla której pragniesz być najpiękniejsza. Mi wprawdzie chłopak czegoś takiego nie powiedział, ale mam takiego kolegę. Byliśmy ostatnio na soczku ;), a on : \"Oj, chyba brzuszek urosł\" :o :o :O, w dodatku on jest chudzielcem, chce przytyć, ale ja nie lubię ranić ludzi, nie wytknęłabym jego wad, wiem jak to potrafi boleć. Opowiem Wam coś z mojego życia. Ludzie mnie wpędzili w kompleksy, głównie oni, skrzywdzili mnie krytyką. Jak można dorastającej dziwczynie niezbyt pewnej sobie mówić takie rzeczy... :( Do okresu dojrzewania byłam mega chudzielcem, mialam niedowagę, pozniej moje cialo zaczęło się zmieniać, przybywalam na wadze. I wtedy się zaczęło, rodzina znajomi, ze przytylam, zebym tyle nie jadla (od wlasnej mamy), poczulam jakby ktos mnie deptał, a wagę mialam w normie. Zalamalam się, zaczęłam się odchudzać, z czasem prowokowac wymioty, mialam zawroty glowy, a organizm walczył \"o swoje\", prawnie wpadlam w bulimię, nikt nie wiedział :( Kobiety w mojej najblizszej rodzinie nie są drobne. Po pewnym czasie podbudowalm się, uwierzyłam w siebie, ale...znow to samo, krytyka bliskich osob, ktorym ufam ... To tak bardzo boli, tak mnie doluje ;( Ostanio jechalam przed mamą na rowierze, a ona (niby w zartach), powiedziala ze wystają mi \"boczki\". Znow jest zle, znow nie mogę na siebie patrzeć w lustrze, a przeciez nie jestem brzydka. Takze niech mi tu jakiś facet nie wyskakuje, ze same to sobie wymyslamy i \"zwalamy\" na innych ! Uwazajcie co mówicie innym, bo mozecie zlamac im zycie taką krytyką i to nie koniecznie dotyczy partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×