Załamać się mozna - nie mogę znaleść pracy

jestem obecnie na stażu ale ciągle szukam pracy / łącznie trwa to już jakiś rok. trochę mnie podłamuje fakt, ze mawet do mnie nie dzwonią ws. rozmowy. nie wiem już co jest grane i dlaczego tak jest głównie wysyłam na stanowiska w Administracji Publicznej więc pocieszam sie tym ze tak w dużej mierze dostaja sie przez znajomości, ale przeciez nie jest to regułą. mam skończone studia, i nie moge znaleść pracy.

a może masz źle zrobione CV

no niestety taka jest nasza polska rzeczywistość, że liczą się tylko koneksje i znajomości znam to wszystko z autopsji :(

ja mam to samo, no prawie.... obecnie pracuje ale chce zmienic prace na inna - od roku nie moge...mam doswiadczenie, jestem po studiach, znam 2 jezyki i utknelam w obecnej pracy...dobrze ze w ogole ja mam...ale jak dluzej w niej posiedze to zatrzymam sie w miejscu i nici z dalszego rozwoju :(

Nie prawda, ja mialam do tej pory tylko 3 praktyki po 2 msce,wyslalm Cv do paru firm i odrazu nastepnego dnia dzwonili i po 1szej rozmowie na jaka poszlam dostalam prace w dziale personalnym za fajna kase:) trzeba trafic mi sie wydaje

dodam ze jestem na 5 roku socjologii pracy

tzn bede po wakacjach:d a pracowac bede na umowe o prace

taka jedna...zzz===========> o kurcze, ale fajnie a do jakiej firmie zlozaylac cv?? zwiazanej z zawodem czy moze dzial personalny?? ja tez jestem po socjologii i dziennikarstwie i duuupa

ludzie myślą, że jak skończą jakieś płatne studia to usiądą w domu na fotelu a do drzwi będzie się ustawiać kolejka pracodawców.Szukanie pracy to ciężka praca, książki na ten temat napisano, trzeba być przy tym dobrym organizatorem i menagerem i trochę wysiłku umysłowego nie zaszkodzi.

wiesz no prawda niestety jest taka jak napisałam przynajmniej jeśli chodzi o mnie. czy mam zle CV no nie wiem, bo skad moge to wiedzieć? mam napisane tak jak jest na wzorach, mój list sie wszystkim podoba komu pokazuje. myślę że moim minusem w brew pozorom jest wykształcenie jest po zootechnice.. choć nie wiem, bo przecież tyle osób jest po tym i jednak znajduje prace.. ja juz sama nie wiem o co chodzi..

ja nie jestem po płatnych studiach, ale po studiach dziennych i to trudnych.. choć pewnie pogląd społeczeństwa jest inny.

mi już nawet nie chodzi o to żeby mnie zatrudnili, ale cholera zadzwonić by mogli przynajmniej.

...Waszym minusem jest brak znajomości gramatyki i ortografii...:D

znajdź kogoś kto się zna na dokumentach aplikacyjnych i niech oceni twoje cv i ostatnie listy motywacyjne jakie wysłałaś. ja widzę po swoich znajomych, że praktycznie nikt nie umie przygotować chwytliwego cv. listy motywacyjne też bardzo słabe.

ja tez nie jestem po platnych studiach... byl czas, ze moglam przebierac w ofertach i dzwonili do mnie niemal po kazdej aplikacji, a od roku echo... wysylam prawie to samo cv- tzn. forma ta sama, dodatje tylko kursy i szkolenia i warsztaty... i nic... moze za dobra jestem na te oferty, co wysyłam... :P poza tym wysylam naprawde mnóóóóóóóóóstwo aplikacji.

To moze jak juz nie macie wyjscia to troche podrasujcie swoje CV, np. zamist dobry angielski to b.dobry komunikatywny itd, jakies dodatkowe umiejetnosci, cechy charakteru, zainteresowania. Moze przynajmniej zaprosza was na rozmowe kwalifikacyjna, moze sie uda :)

...może potrenujecie polską pisownię????.....:D

sprawdź, czy w CV nie ma błędów ortograficznych:o

przy wysłaniu ok 60 CV i listu motywacyjnego można się niepokoić brakiem odpowiedzi. Jeżeli ktoś kliknie i wyśle 3 CV a później leży , gryzie słone paluszki, dziwi się brakiem odpowiedzi i jest osoba zszokowana, że nikt nie odpowiedział to jest coś z tobą nie w porządku. I taka osoba później mówi : "No jak to możliwe że mi nikt nie odpowiedział przecież mam wyższe wykształcenie, pewnie trzeba mieć znajomości" A później leży na fotelu albo pisze w necie swoje żale jaki świat niesprawiedliwy

ponadto wysyłanie aplikacji na ogłoszenia z gazety czy portali do szukania pracy to strata czasu. na takie ogłoszenie przychodzą tysiące aplikacji i nikomu sie tego czytać nie chce. firmy biorą ludzi którzy sami do niech przyjdą bez ogłoszenia, ewentualnie z ogłoszenia na firmowej stronie www. jawny rynek pracy (ten z ogłoszeń) to zaledwie 25% realnego rynku pracy.

Hej,nie było mnie już tu wczoraj drgrrrrtrt- nie powiem nazwy firmy,ale to firma z ponad 14 letnim doświadczeniem w rekrutacji na wyższe stanowisku. Prowadzę projekty na stanowiska dyrektorskie,menagerskie i specjalistyczne. Wszystkie na umowe o prace. Bardzo fajnie jest. Akurat to moja praca w zawodzie. Jak pisalam będę konczyc dzienne studia mgr na kierunku socjologia pracy Życzę Wam powodzenia.

** ** ** ** ** *** *** *** *** ponadto wysyłanie aplikacji na ogłoszenia z gazety czy portali do szukania pracy to strata czasu. na takie ogłoszenie przychodzą tysiące aplikacji i nikomu sie tego czytać nie chce. firmy biorą ludzi którzy sami do niech przyjdą bez ogłoszenia, ewentualnie z ogłoszenia na firmowej stronie www. jawny rynek pracy (ten z ogłoszeń) to zaledwie 25% realnego rynku pracy. to jest dla mnie cenna informacja

Do osob, ktore mowia, ze moze ma zle napisane CV. Wy naprawde myslicie, ze ludzie przegladajacy CV znaja sie na nich i wiedza co to znaczy dobre CV, a co zle?:D

publicznej bez znajomości nie licz za bardzo. :o

Jja od roku probuje zmienic prace i wyslalam co najmniej 60 cv i l.mot. i zaczynam sie niepokoic....:O:O ze nie moge sie dalej rozwijac....

Dzisiaj mam pierwszą rocznicę rozpoczęcia mojego nowego biznesu. Nie było łatwo na początku, ale się udało! Prowadzę biznes oparty o internet. Jest on na pierwszy rzut oka nieco skomplikowany, ale to tylko pozory. Da się on opanowac przez niemal każdego zdrowego psychicznie człowieka. Dotyczy najbardziej dynamicznych rynków świata: - rynku internet-komercji, - rynku papierów wartościowych i - międzynarodowego rynku nieruchomości. Pierwsze i tak naprawdę jedyna inwestycja wynosiła mi wówczas niecałe 800 zł. W związku ze spadkiem kursu dolara, dzisiaj ta suma nie przekroczy 700 zł. Za te pieniądze wydzierżawiłem pakiet internetowych narzędzi, inaczej mówiąc serwisów, które są niezbędzne do każdego biznesu w sieci. Dostałem też prywatnego konsultanta, który prowadził mnie przez pierwsze kroki. Już po 2 tygodniach odrobiłem te 800 złotych i od tamtego czasu wszystko, co zarabiam jest moim czystym zyskiem. W miarę zarabiania skorzystałem z bardzo dobrego systemu treningów firmy. Nauczyłem się lepiej korzystać z komputera, interneta i lepiej organizowywać własną działalność. Pozyskałem sporo nowych znajomych w różnych częsćiach świata i w ogóle, zauważalnie zmieniłem swoje życie na lepsze.!!! Najciekawsze jest to, że system w tym biznesie jest tak zbudowany, iż dzisiaj zarabiam pieniądze nawet wtedy, gdy w żaden sposób nie angażuję się w swój biznes. Inaczej mówiąc - stworzyłem tak zwany dochód pasywny. Póki co nie jest zbyt duży, ale pracuję nad jego zwiększeniem i wg obliczeń powinienem najpóźniej za 2 lata mieć taki dochód, z którym nigdy już nie będę musiał myśleć o pieniądzach! Otrzymałem od losu cudowny prezent w postaci tej biznes-możliwości. W zamian za to muszę podzielić się tą możliwością z innymi ludźmi. Zapraszam ludzi naprawdę chcących zmienić swoje życie na lepsze do kontaktu. Napiszcie do mnie na maila. Adres jest niżej.

pisadełko--> myślę ze nie wszyscy co czytaj się znają....ale widzę jak cv odsiewa mój szef totalnie nie będący HRowcem. CV w wordzie w jednym kolorze - śmietnik, cv nieestetyczne na pierwszy rzut oka - śmietnik, Cv na dwie strony - śmietnik bo długie do czytania, zainteresowania sztampowe (muzyka, film literatura) - śmietnik. w ten sposób z 200 cv zostaje mu do przeczytania z 30. Prawdziwy HRowiec poświęca przy wstępnym odsiewie cv na jedną aplikacje ok 3-5 sekund. To naprawdę nie takie proste żeby sprawić żeby człowiek który ma do przejrzenia stos dokumentów zawiesił oko na Twoim. Do do czego trzeba dążyć to to żeby zwiększyć szansę na to że ktoś w ogóle to cv przeczyta. Czyli albo słać tam gdzie tych Cv dostają mało (bo ogłoszenie o wakacie dali tylko na swoją stronę) albo w ogóle nie prowadza rekrutacji. Ja swoją pierwsza pracę dostałam w ten sposób, że najpierw do wybranej firmy przesłałam aplikacje, a po około tygodniu wybrałam się do biura firmy osobiście i "podręczyłam" sekretarkę czy nie mogła by mnie umówić z kimś kto mógłby mi powiedzieć czego jeszcze powinnam się nauczyć żeby dostać pracę w takiej firmie. Sekretarka w końcu wzięła moje dane, powiedziałam jej że wysyłałam do nich cv, a ona obiecała, że zobaczy co da się zrobić. Najpierw poczułam się spławiona, ale tego samego dnia okazało się ze moje cv wylądowało na biurku prezesa i dostałam zaproszenie na rozmowę. Pracę dostałam i weszłam w branżę o której nie miałam pojęcia. Dziś mam 3 lata doświadczenia i gdy rok temu zmieniałam prace to wystarczyło mi wysłanie jednej tylko aplikacji by znaleźć nową posadę. Wszystko sprowadza się do tego, ze szukanie pracy to sztuka. Trzeba umieć przepchnąć się z CV, prowadzić rozmowę kwalifikacyjną, a tego niestety w szkole nas nie uczą. Ja swoich sukcesów w szukaniu pracy też z nieba nie wzięłam tylko z tygodniowego specjalistycznego kursu.

Obecnie kończę studia dzienne magisterskie na kierunku artystycznym... niestety psychicznie przygotowuję się na ciężką drogę do znalezienia pracy w przedsiębiorstwie dającym możliwość zarobienia pieniędzy umozliwiających godne życie. Ale szukanie pracy to faktycznie w naszym kraju masakra nieziemska. Wszędzie dają zarobiki 1000- plus premia 200. Nie jest to oczywiście regulą, poniewaz znam osoby które bez studiów i znajomości pracują na wysokim stanowisku zarabiając dużo.. jednak są to wyjatki mające ogromne szczęście w życiu. Zresztą dobra pracę (jak sie nie ma szczęścia) dostaje się tylko po znajomości :/ Do tego dochodzi jeszcze masowy boom na umowy zlecenia, na umowe o prace to chyba trzeba polozyc glowe na torach żeby ci ja dali... Studia zaoczne i dziennie praktycznie nie mają znaczenia. Pracodawcy nawet chętniej zatrudniają osoby po zaocznych, ponieważ mają już jakieś doświadczenia związane z pracą. Zyczę powodznia i wytrwałości (samej tez mi sie przyda, bo za parę dni zaczynam poszukiwania) :)