Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noooooooooooooooo

tak sobie siedze i mysle, ze niekotre laski

Polecane posty

Gość noooooooooooooooo

to maja ciagle jakiegos faceta, a inne latami nie::O skad sie bierze ta przypadlosc? te co maja tak duzo facetow, tzn nie maja problemu, ze po zerwaniu z jednym znajda sobie drugiego- z kazdym facetem sie dobrze czujecie? nie macie takiej blokady jezykowej, psychicznej? ze wszystkimi super wam sie gada, dogaduje? jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja naleze do grupy
tych przywiazujacych sie i rozpaczajacych :( mialam w zyciu tylko jednego faceta... czasem mam wrazenie ze bede za nim tesknic do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blade twarze.....
nudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh
tez naleze do grupy przywiazujacych sie.. rozpaczam i nie moge sie pozbierac jak cos sie konczy.. teraz mam 2 faceta z ktorym jestem i na ktorym mi zalezy ale juz sie boje jaka bede miec zwałe jak sie to rozpadnie.. i kolejny rok leczenia sie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w sumie cos takiego jest. Ja na studiach mialam kolezanke, ktora non stop zmieniala facetow. Tzn raz rzucali ja, innym razem zostawiala ona, ale wlasciwie nie bylo okresu zeby byla tak naprawde sama. natychmiast poznawala kogos innego. Moze bralo sie to z tego, ze ona byla bardzo kontaktowa osoba. Po studiach byl krotki okres, ze byla sama a potem poznala meza i jak na razie jest z nim bardzo szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
fajnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre kobiety poprostu zaciskają zęby i wiążą sie z innym żeby zapomnieć i nie siedzieć w domu , nie myśleć cały czas o byłym i mówię wam to pomaga nawet jeżeli sie kochało na zabój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei mialam tzw okresy posuchy i okresy gdzie poznawalam wielu facetow. Jak nikogo nie mialam to nie mialam a jak zaczynalam poznawac to non stop chodzilam na randki, ale jakos zawsze szybko sie rozpadaly. Takze w sumie mimo wielu znajomosci nie mialam na koncie jakiegos powazniejszego zwiazku. Az ktoregos wieczoru poznalam mego meza no i wlasciwie dopiero z nim weszlam w tak naprawde powazny zwiazek uwienczony przy oltarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blade twarze.....
łał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×