Rozstanie. Jak sobie poradzic?

Wlasnie rozstalam sie z moim prawie 4-letnim chlopakiem. Wiem, ze nie bede umiala sobie poradzic, bo kiedys juz rozstalismy sie na kilks msc i to byl najtrudniejszy okres w moim zyciu. Pewnie podejdziecie do mojej sprawy steptycznie, biorac pod uwage moj mlody wiek (18), ale... uwierzcie, ze w nastoletnim wieku tez mozna kochac. Nie umiem bez niego zyc... byl moim pierwszym i pragnelam, zeby ostatnim, dorastalam przy nim, dzielilam sie radosciami i smutkami, byl moim wsparciem, lekiem na zlo, uwielbiam go... uwielbiam. Fakt, nasz zwiazek nie byl idealny -oboje mamy wybuchowe charaktery, wiec klotnie goscily w naszym zyciu czesto. Ale dla mnie bylo to nic, przy tym jak duzym darzylam go uczuciem... Powiecie -minie, wazne, zeby zajmowac sobie caly czas i dzieki temu nie myslec. Minie? Wiec dlaczego nie mijalo w ogole mimo uplywajacych 4 msc (przy pierwszym rozstaniu), dlaczego ja, mloda osoba, dosc atrakcyjna nie zwracalam uwage na nikogo innego przez te wszystkie lata? Hm, moze i zwrocilam raz, czy dwa, ale to bylo nic, a jeden raz to byl taki na sile, kiedy podczas rozstania probowalam o nim zapomniec i spotykac sie z innym. Nic z tego. A zajmowac czas? Coz, mam teraz wakacje, wiec niestety mam go mnostwo. Wiekszosc kolezanek ma chlopaka, wiec nawet jesli chcialabym ciagle wychodzic i nie spedzac czasu samej - jest to czasami niemozliwe. Co robic? Nie radze sobie bez niego... nie umiem pohamowac placzu, a przede wszystkim mysli. I wiem, ze to nie minie szybko. Nie wiem kiedy. Pewnie do powrotu, jesli takowy bedzie, ale czy to mialoby wtedy sens...? Lecz co ma co zastanawiac sie, co byloby gdyby... On nie bedzie chcial juz wrocic.

"Wlasnie rozstalam sie z moim prawie 4-letnim chlopakiem" to jakas pedofilia jest... zawiadamiam prokuratora :P

ej Bezedur - co Ty tu robisz o tej porze?

wlasnie mialam zapytac o to samo co komiczne, "rozstalam sie z moim 4-letnim chlopakiem" No to moze ta roznica wieku was podzielila ;P