Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdenerwowana matka

Alomenty na ręce pełnoletniego dziecka- czy to możliwe???

Polecane posty

Gość Zdenerwowana matka

Moja córka w tym roku kończy 18 lat. Z ex mężem nie zyjemy w dobrych stosunkach. Ostatnio dowiedziałam się, że chce przekazać alimenty na ręce córki. Czy to jest możliwe?? Przecież ja też ją utrzymuję, dodam, że alimenty są dość wysokie. Martwi mnie jedno, że córka będzie bezmyślnie je wydawała. Czy mogę temu zapobiec, czy odbędzie sie jakaś rozprawa, żebym miała szansę obrony? Proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może dawać dziecku...tak samo rentę rodzinną można przekazywać do rąk własnych dorosłego lecz uczącego się dziecka.. no cóż--nie będziesz już jej utrzymywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka się boi że ją
były mąż przestanie utrzymywać>..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siuśka
właśnie zazwyczaj tak jest że babki wyciągają od byłych mężów ogromną kasę tłumacząc, że to na dziecko, a jak tą kasę dostaje dziecko właśnie to jęczą że na życie braknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka się boi że ją
jeżeli te alimenty są rzeczywiście wysokie, to najwyżej córka się wyprowadzi- straszenie tym, że matka jej nie da na jedzenie jest głupie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
moja córka kilka miesięcy temu skończyła 18 lat. Ojciec zaczął przesyłać jej alimenty na JEJ konto. Na poczatku trochę zgłupiała ale teraz jest ok. Wytłumacz jej, że to na utrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdenerwowana matka
Wiecie ja nie chcę tych pieniędzy dla siebie! Dobrze każda z was wie ile kosztuje utrzymanie dziecka! Martwi mnie to, że ma takie a nie inne towarzystwo, że liczą się imprezy, ciuchy i bajeranckie telefony komórkowe. Jak dostanie te pieniądze do dyspozycji zaczynam się martwić i nie mówię o alkoholu czy narkotykach. Może jest sposób aby tylko część otrzymywała ona a ja część na czynsz, wyżywienie i te wszystkie inne rzeczy związane z życiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kiepsko troche
jesli Twoja corka nie jest rozsadna... Szkoda, ze nie zyjecie z jej ojcem w dobrej komitywie, to byscie sie mogli dogadac co do tego. A tak to czeka Cie po prostu powazna rozmowa z corka. Moze bedzie dobrze i niepotrzebnie sie martwisz na zapas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz porozmawiać z mężem
chyba że zależy mu na szybkim zakończeniu płacenia alimentów, bo jak córka się stoczy, to i przestanie sie uczyć a wtedy alimentów nie będzie musiał płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosy rozsądku
a my z mężem też tak chcemy zrobić jak jego syn skończy 18 lat! tylko się zastanawiamy czy całość będzie dostawał czy np większą część, a resztę dostanie ex na jego utrzymanie. u nas to wszystko jest uwarunkowane tym czy jego syn będzie studiował poza miejscem zamieszkania czy też nie. dodam jeszcze, że mąż ma zasądzone alimenty w kwocie 300zł ale płaci 600 - tak się umówił z ex aby znowu się po sądach nie ciągać. i myślę, że 600zł dla młodego chłopaka to stanowczo za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
bez zmiany wyroku alimentacyjnego nie wolno mu przelewać na konto córki. Musi wnieść sprawę o zmianę sposobu alimentacji -i dopiero wtedy wolno mu zmienić adresata pieniędzy. uczulam - bo bez zmiany w sądzie obowiązuje "stary" wyrok : "płatne do rąk matki". Gdyby matka była złośliwa - mogłaby go ścigać komornikiem, bo nie wywiązuje się z postanowień sądu. A że przelewa pieniądze na konto córki? a kogo to obchodzi, przecież wolno mu robić EKSTRA prezenty. A alimenty musiałby zapłacić ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wie ktoś czy....
czy zdarzyło się kiedyś, aby sąd odrzucił pozew ojca o zmianę wyroku?? albo czy jest możliwe, żeby płacił połowę mi (matce) i połowę mojej córce??? bo jak sąd będzie rozsądny to może odrzuci ten pozew i dodatkowo na mój wniosek przyzna mi większą kwotę, bo dziecko jest starsze i więcej ma potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie przyzna Ci połowy jak dziecko pełnoletnie, ale możesz jej i tak wszystko zabierać na jej utrzymanie. Jeśli Ci nie odda, to możesz ją kasować : za czynsz, wodę, światło, każdą kanapkę. :D Jeżeli córka się wyprowadzi, to może także zażyczyć sobie alimentów od Ciebie pod warunkiem, że będzie się jeszcze uczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bilka49
DO: Zdenerwowanej matki - porozmawiaj z córką spokojnie. Jeśli rzeczywiście to ona będzie otrzymywała alimenty (może się na to nie zgodzić - tak było u mnie) - uświadom jej jakie są koszty utrzymania, żeby nie pomyslała, że to będzie jej kieszonkowe (znam taki przypadek). Przecież prowadzicie tzw. jedno gospodarstwo domowe. Ogromnie Ci współczuję,bo wiem jak to jest gdy "tatuś" buntuje kasą dzieci przeciwko matce. Moje dziecko po prostu nie zgodziło się na takie rozwiązanie, alimenty dalej wpływają na moje konto, rozmawiamy o wydatkach i utrzymaniu domu, robimy zakupy naprzemiennie i dzieciak widzi na co idą pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *meriiigooooold*
u mnie tak było - kiedy skończyłam 18 lat tata zaczął przesyłać alimenty na moje konto. i jestem mu za to wdzięczna bo wcześniej dostawałam od mamy 50 zł miesięcznie + bilet miesięczny. a tak w końcu mogłam sobie kupować potrzebne rzeczy i nie myśleć że jak kupię sobie dezodorant to nie będę miała żelu do mycia twarzy, bo moja mama uważała że jak mi kupi jeden kem na pół roku i dezodorant to wystarczy a kosmetyki jakieś inne to tylko strata pieniędzy. nie mówiąc o tym że wszystkie moje ciuchy mieściły się w jednej niewielkiej szafce. odkąd alimenty zaczęły przychodzić na moje konto kupowałam sobie co chce i co jest potrzebne czyli podstawowe kosmetyki jak szampon, krem itp, niezbędne ciuchy jak kurtka zimowa czy buty, płaciłam za bilet miesięczny, za telefon 25 zł, zostawiałam sobie około 100 zł na własne wydatki a resztę oddawałam mamie. z 600 zł alimentów jakie dostawałam 300 dawałam mamie, a resztę na swoje wydatki, a jak nie było ważniejszych typu prawo jazdy na które odkładałam co miesiąc to mamie dawałam więcej. na początku były ogromne kłótnie bo wcześniej za alimenty mama kupowała sobie nowe ciuchy itp a teraz ja w końcu zaczęłąm sobie kupować coś ale uważam że to najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna NEXTI
jesteś rozsądnę dziewczyną/kobietą *meriiigooooold* . oby syn mojego męża też taki był. jeszcze mamy ponad 2 lata ale oswajam go z tą myślą, że wystąpimy do sąduz takim wnioskiem. nie spodziewam się, żeby reakcja EX była miła!!!! tak jak u ciebie *meriiigooooold* EX bardzo dużo pieniędzy pakuje w siebie, nowe super firmowe ciuchy, kosmetyki firmowe, wypady na całe weekendy, a synek robi sobie kolejny raz pizzę mrożoną na obiad lub zupę z kubka. Aż mi się serce łamie jak on o tym opowiada, i jak pokazuje dziurawe buty zimowe (a pieniądze dostała dodatkowo na ten zakup!!!), a następnie foto mamusi w nowych ciuchach przed wyjściem na imprezę (kobieta 40lat a ubiera się jak nastolatka). no ale nie mnie osądzać jej gusta. w każdym razie chciałabym aby młody jak już skończy szkołę średnią studiował w dużym mieście, może wtedy wyrwie się ze szponów mamusi. zastanawia mnie tylko jedno czy ona też będzie się dokładała do jego utrzymania tyle co my czyli 650zł a za te ponad 2 lata to może i więcej??? hmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bilka49
Do: *meriiigooooold* - super!!! też tak uważam, tylko nie każdy mlody człowiek w Twoim wieku jest tak rozsądny jak Ty. Do: ZROZPACZONEJ MATKI - nie możesz zapobiec dawaniu alimentów bezpośrednio dziecku, ani w sądzie ani nigdzie - takie jest prawo. Rozmawiaj z córką, może też być tak jak napisała wyżej *meriiigooooold* a to wcale nie jest zły układ, jeśli dzieciak jest mądry - uczy się gospodarować kasą. Chodzi przecież o to, żeby nie potraktować tych pieniędzy jako przeznaczonych wyłącznie na własne wydatki i przyjemności, bo przecież jest czynsz i inne stałe opłaty. ROZMAWIAJ z CÓRKĄ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozważne dzieci
Tak się zastanawiam czy ta rozmowa z dzieckiem by wystarczyła? podejżewam, że dziecko najpierby przytakiwało, ale jak zobaczy taką sumkę (w zależności od wysokości alimentów i od tego ile dziecko miało już wcześniej do dyspozycji własnej) to przez pierwsze dwa, no może trzy miesiące może wszystko wydać na siebie, bo to mu jest potrzebne, a jeszcze to i może tamto. Ale jestem dobrej myśli bo dobra rozmowa zawsze ma sens!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bilka49
P.S. Ja zrobiłam tak, że dziecko ma do swojej dyspozycji jedną z moich kart, przelewam tam pieniądze (ustaliliśmy kwotę) na jego wydatki osobiste i, jeśli są takie możliwości, dokładam. Poza tym od kilku miesięcy ma własne konto, więc "manewruje" pieniędzmi między kontami - oszczędza na jakieś większe wydatki. Szczerze mówiąc to ja i tak wydaję na dziecko dużo więcej (ponad 2 razy więcej) niż wynoszą alimenty i wszyscy zainteresowani o tym wiedzą. Chodzi o to, żeby uniknąć konfliktów na tym tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie tego się obawiam..
obawiam się, że będą konflikty z ex przez to, że chcę tak zrobić. drogie panie czy zawsze sąd się zgadza na takie coś?? tak się zastanawiam czy moja ex nie będzie robić problemów w sądzie, że jestem okropnym ojcem i chcę tymie pieniędzmi kupić dziecko. sprawa rozwodowa była dla mnie koszmarem więc chcę uniknąć ponownych przykrych sytuacji. jedno pocieszebue, że syn będzie mógł zdecydować kiedy chce się ze mną spotkać, ile razy w miesiącu i gdzie. i sami będziemy już nad tą sferą panować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bilka49
Sąd nie ma tu nic do gadania (po ukończeniu przez dziecko 18 lat), to jest sprawa między dzieckiem/dziecmi a rodzicami. Jesli nie zrobi sie z tego afery - wszystko mozna spokojnie ułożyć. Może byc tak jak u mnie, może być tak jak u *meriiigooooold*, byleby z tego nie wyszła jakas totalna "kaszana". Bo co? dziecko mieszka z matką, dostaje pieniądze od ojca (zależy jeszcze jaka to kwota) i co z nimi robi? Jesli jest na utrzymaniu rodziców to rodzice powinni dysponować pieniędzmi - tak jest przecież w "normalnych"/"pełnych" rodzinach - dorosłe dziecko dostaje tam kieszonkowe a na resztę swoich wydatków zarabia samo, w miarę swoich mozliwości. Rodzice dokładają np. do wakacji, czy ubrań gdy mu brakuje - dotyczy to juz studentów i jest powszechne. Wraz z ukończeniem 18 lat dziecko musi miec takie przekonanie, że teraz więcej zależy OD NIEGO SAMEGO, OD JEGO WYSIŁKU I STARAŃ I JEGO PRACY. TO JEST jego WEJSCIE W DOROSŁOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ A NIE CIĄGŁE OGLĄDANIE SIE NA RODZICÓW i wykorzystywanie konfliktów między nimi. Bo tak też bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgtruyh
kobieta 40 letnia a ubiera sie jak 18 a jak ma sie ubierac 40 jak mocher debilko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tych co to przeżyli
Zainteresował mnie ten wątek ponieważ za kilka miesięcy sam będę musiał złożyć taki wniosek. Chciałbym tylko wiedzieć jak taka rozprawa wygląda, jakie dokumenty trzeba ze sabą mieć, kto jest wzywany do sądu czy tylko pełnoletnie dziecko czy także matka no i ile trwa taka rozprawa o co się pyta sędzie czy trzeba mieć jakieś rachynki itd? Ustaliłem z ex, że będzie dostawać część alimentów a resztę syn, jednak oboje się zgadzamy, że powinniśmy tę sprawę w ten sposób rozwiązać. Jak syn pojedzie na studia - mam nadzieję, że do Warszawy to wtedy będę całą kwotę jemu powieżał. Proszę o odpowiedź i podzielenie się doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy oddając
matce 300 zł to wystarczajaco na Twoje opłaty i jedzenie. Ja bym dała Ci drugie 600 zł i zarzadała abys płaciła połowe opłat i kupowała sobie jedzenie i proszki do prania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzedniczko
a do kogo ta wypowiedź bo jakaś taka ona jest agresywna? wiadomo, każda matka tracąc pewne źródło utrzymania będzie walczyć o jego zachowanie. ale z tego co tu piszecie jak dziecko jest już pełnoletnie to sąd zawsze mu przyzna alimanty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy oddając
przepraszam to było do meriiigooold.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzedniczko
aaa chodziło ci o to aby dziewczyna miała 1200zł i sama się zajęła wszystkimi opłatami!!! siii rozumiem. fakt dziewczyna nie miała najlepszej sytuacji - zachłanna matka. ale pewnie są też matki, które uważają, że całe alimenty od ojca należą się dziecku i nie robią awantur i problemu z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uposciup
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manilaja
hmm trudna sytuacja, możesz zapro[ponowac córce żeby polowę z otrzymanych alimentów dawała tobie ( na utrzymanie,oplaty,wyzywienie)bo wkońcu to matka musi to wszystko zapewnic,a druga polowę zostawiała na swoje wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×