Przesadzam???

Powiem krótko i na temat: mój chłopak wybiera się na studia, jeśli dostanie się tam gdzie chce i w dodatku dzienne, to będzie musiał zamieszkać 50/60 km. stąd. Boję się, że mnie tam zdradzi, że będzie robił coś, czego bym sobie nie życzyła. Dużo słyszałam na temat życia studenckiego, że większość to zabawy, imprezy a tylko, gdy zbliża się jakiś egzamin zaczyna się nauka :( Cholernie się boję, tym bardziej, że mój chłopak to typ imprezowicza itd. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata, wiążemy razem przyszłość, nie chcę by to zepsuła odległość między nami...

Przesadzasz. Jeżeli bedzie chcial Cię zdradzic, to zrobi to mieszkając z toba pod jednym dachem. Poza tym, po co z nim jesteś, skoro mu nie ufasz?

50 km to godzina jazdy PRZESADZASZ :o

ja Cie rozumiem bo mam tak samo .,.. moj chlopak mieszka ode mnie 15 km dalej i ja mu nie ufam :( ale jest z Toba tak dlugo ,kocha Cie i nie zdradzi ,nie martw sie )

ok godzina jazdy, ale on się przyczepił do tego, by tam zamieszkać wpizdu :(

chodzi mi o to ze przeciez mozecie sie spotykac czesto , jak tak blisko bedzie mieszkal nie o to zeby dojezdzal :O a laska z 15 km ,to juz przesadza na maxa SKORO IM NIE UFACIE ,TO DLACZEGO Z NIMI JESTESCIE ????????

" jest z Toba tak dlugo ,kocha Cie i nie zdradzi ,nie martw sie )" HEHHEHEHEH ludzie zdradzaja sie po wielu latach , wiec to juz jest smieszne co piszesz :D

to jest niemożliwe, by spotykać się często... Chodzę do liceum,w którym jest zajebiste urwanie głowy, więc takie wypady na tyg. są wręcz nierealne... Tym bardziej, że to jednak AŻ godzina drogi.. Co innego, gdyby pół albo coś a tu transport łącznie 2 h Ci zajmuje.. Wiem co mówię, bo w tym roku gdyby nie to, że wracając ze szkoły miałam jego dom po drodze też widzielibyśmy się pewnie tylko w weekendy, noo naprawdę od czasu do czasu na tygodniu :(

Kochana, nie można nikomu ufać w 100% bo gdy osoba się zawiedze, to zajebiście boli. Wiem, to z własnego doświadczenia. U mnie to bardziej obawa przed jego utratą boli niż brak zaufania.