Powiedzcie czy przegrałem

Problem moj polega na tym ze nie umiem tanczyc. Czy to wesela czy dyskoteka nigdze mi nic nie wychodzi. Jak ide na dyskoteke to musze wypic odpowiednia ilosc alko zeby potanczyc. Jesli wypije za mało to nie moge złapac rytmu. Jesli za duzo, to rytm niby łapie ale juz cialo jest za wolne i wygladam jak żul tanczacy pod monopolowym do kanikuł. Problem jest duzy bo bardzo ciezko poderwac mi na dysko jakas laske. Brzydki nie jestem, sam nie podrywam, moj patent na podryw to wyczekiwanie, tancze kalecznie sobie i rozgladam sie po parkiecie i usmiecham do lasek, jak jakiejs sie spodobam to sama podbija i zaczyna ze mna tanczyc. Problem polega na tym ze 90% lasek po 5 minutach tanca ze mna odchodzi udajac ze idzie do WC i niby zaraz ma wrocic. Wraca....tak... ale na drugi koniec sali. Nieraz sie wkurwiam i zalewam w trupa wtedy pierrdole całe te style tanca. Fakt ze po ilus tam probach wyrwie sie laske ale ile trzeba sie nalatac. Gdybym umiał tanczyc to co dysko bym sobie jakas wyrwał. Tak samo sprawa przedstawia się na weselach. Na trzeźwo za nic nie zatancze. Musze byc lekko podpity i tylko wtedy gdy nie ma kamerzysty. Panicznie boje sie swojego slubu. Laska mnie juz meczy drugi rok a ja odwlekam tą datę bo się boję kompromitacji na własnym weselu. Juz kombinuje zeby nie robic duzego wesela tylko małe przyjecie rodzinne. Powiedzcie mi czy przegrałem.

jem słonecznik.... żartuje

laska Cie meczy o slub (czyli masz dziewczyne), a chcialbys wyrywac laski na "dysko"? omg :P

no a co jak ma sie laske to koniec z podrywem? co to za teorie ?

a na te swoje dysko zabierasz laske, zeby i ona sobie kogos poderwala? :)

:) ona niechce, mowi ze mnie za bardzo kocha. Zreszta ja chcialbym wyrwac laske tylko na sex nic wiecej

aaa, no jak tak, to spoko :P

Jak ktoś kompletnie nie umie tańczyć, to na najlepszym kursie się tego nie nauczy;) A na weselu zatańcz pierwszy taniec - taki zwykły przytulaniec i po sprawie:D