Krem tonujący - jaki kupić??

Dziewczyny, chcę kupić krem tonujący, żeby na wakacjach, podczas wyjazdu, nie męczyć się z używaniem i kremu, i podkładu... Co polecacie? Jakie marki? Mam cerę mieszaną, trochę się świecę w strefie T, ale nie mam większych problemów, typu pryszcze czy przesuszona skóra, właściwie, poza tym błyskiem, wszystko jest w normie. :) będę bardzo wdzięczna za wszystkie sugestie:)

szczerze polecam ci ten krem bielendy http://merlin.pl/Bielenda-Sunny-Skin-Brazujacy-Krem-tonujacy-z-mikropigmentami-30-ml/hb/product/219,605674.html sama go uzywam właśnie w lato,kiedy w upały nie chcę nakładać fluidu

up

witam ze swojej strony polecam nivea visage z serii young np.:)

No własnie, zastanawiałam się nad Nivea Visage, ale czytałam na wizaż.pl potwornie niepochlebne recenzje:( no i zgłupiałam:( do wyjazdu mam jeszcze prawie tydzień... zupełnie nie wiem, co kupić...

dla mnie jest dobry z Ziaji z takiej serii antytradzikowej, ale wg mnie jest fajny i dla normalnej cery

ja mam nivea :) jestem zadowolona, chociaż moja cera nie jakaś super bez skazy :0 ale jestem z niego zadowolona :)

ja nivea nie polecam, użyłam kilka razy i wylądował w koszu. Drogie badziewie koloru marchewkowego, wysusza skórę, paradoksalnie błyszczy się po 20min, a skory tłustej nie mam! moje wspołlokatorki też mialy nivea i co? Skończyła się sesja, wyjechały z mieszkania na 3 miesiące do domów, a swoje dwie tubki nivea zostawiły w łazience (+ moja 3-cia w koszu). Myślę, że to o czymś świadczy. Teraz od 2 miesięcy używam ziaji i jest fajny - taniutki, jak nakladam to jest jak krem nawilżający, 1000x lepszy od nivea. Radzę ci najpierw ten spróbować, bo majątku nie stracisz (6-7zł), więc warto - jak ci nie podpasuje to najwyżej innego poszukasz :) a nivea radziłabym jak juz wypróbować od jakiejś koleżanki, bo naprawdę wiele osób jest z niego niezadowolonych....

ja tez odradzami nivea. co prawda mam tłusta skóre, ale po nim blyszczy sie niemiłosiernie :( nie polecam

aha, napisałam\s że chcesz uzywać kremu ton. zamiast kremu i podkładu - nivea nie ma specjalnie poślizgu na twarzy, jest dosyć "tępa", jakby sucha. Ziaja rozprowadza się leciutko, jak kremik, jest śliska. Pewnie sa ludzie, którym nivea odpowiada, ale to pewnie tylko dlatego, ze nie spróbowali jeszcze ziaji ;) (co zresztą widać po recenzjach na wizażu) Nie ma sensu przepłacać.

Ten kremik Ziaji można kupić w Rossmannie? czy w Naturze? Podoba mi sie to, co o nim piszecie, pewnie go kupię:) dziękuję za pomoc:*

jaki konkretnie jest to krem z ziaji? może tez spróbuję :)

ja kupilam w naturze

Ziaja nuno . tu mozna poczytać o nim http://torebka.kafeteria.pl/katalog.php?mode=view&id=11157 Jak dla mnie super. po 5 godzinnych wygibasach na dysku trzymał się jakbym go przed chwilą położyła. Z pomocą korektora idealnie zamaskuje pryszcze. Nie zatyka porów i świetnie nawilża. na drugi dzień skóra była mięciutka i wogóle miodzio:) A dodam jeszcze ze mam cerę tłustą w strefie T a reszta to cera sucha. polecam!!

polecam vichy Lumineuse, występuje w wetsji do skóry suchej i tłustej. jest naprawdę genialny, słabo kryje, ale wygląda niesamowicie naturalnie i zdrowo. poczytaj komentarze na kafeterii, albo wizaz, jeżeli ten krem kupi się raz, to już nigdy nie wróci się do podkładu.

Przed wyjazdem nie znalazłam niczego, poza \"be beautiful\" nivea visage young... Nie dostałam ani Vichy Luminese, ani kremu Ziai... Przyznaję się bez bicia, ze nie biegałam po całym mieście, z konieczności ograniczyłam się do Rossmanna i aptek w pobliżu domu... na zakupy wybrałam się piechotą i z mamą, a zaczęło strasznie padać. Więc, chcąc nie chcąc, kupiłam to, co było... I - jestem niesamowicie pozytywnie zaskoczona:) nie wiem, jakie cery miały dziewczyny, piszące na wizażu, ze to koszmarny krem... dla mnie okazał się świetny. Nie wysuszył, nie podrażnił, nawilżył, nadał kolor, zmatowił... Bardzo podoba mi się to, jak moja cera wypadla na zdjeciach:) po prostu rewelacyjnie:) a szczerze mowiąc, pudru w kamieniu używalam dużo rzadziej, niz na codzień... liczyłam się z tym, że bedę sie blyszczeć jak nie wiem co - ale okazalo się, że pod tym względem jest lepiej niz dobrze:) jedyne, co mam do zarzucenia temu preparatowi, to to, ze na nosie wyskoczyly mi dwie male krostki - ktore zreszta bardzo szybko zniknely... z reguly takich niespodzianek nie miewam, więc zwalam wine na krem, choć to mogła być też kwestia np. innej niz zwykle wody, używanej do mycia... Potwierdza sie teza, że ile użytkowniczek, tyle opinii... naprawdę, kupowałam ten krem z duszą na ramieniu, a okazał się - dla mnie - bardzo fajny:)