Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

melni11

Panowie-z jakich przyczyn znikacie bez słowa? unikacie rozmowy?

Polecane posty

no tak. on coraz częściej się obrażał. wciąż go przepraszałam. ale niemal zawsze to było tak że ja pisałam maila po którym on po jakiś czasie dzwonił czy przyjechal. ale tym razem ja odniosłam takie wrażenie jakby on szukał tylko pretekstu do obrażenia się. aby jakoś się mnie pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni odniosłaś mylne wrażenie facet też człowiek i ma swoje potrzeby jeżeli zamiast wysyłać maila poszła byś do niego i zwyczajnie go przytuliła i pogadała sprawa przedstawiała by się inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest Gwiazdor nachalność, tylko nieufność do siebie. My czujemy to wszystko, ale chcemy to usłyszeć. To jak z "kocham cię", niby wiesz, ale jak te słowa padają, to bardziej w to wierzysz. Tak samo jest w odwrotnej sytuacji. I będziemy walczyć o jasność do upadłego, howgh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i masz rację :( jednak balam się. ciężko go tam zastać ,dużo pracuje, nie mam zbyt dobrego połączenia z tym miastem, nie mam swojego autka :( i balam się że nawet jeśli on będzie to po prostu nie bedzie chcial ze mną rozmawiać. ale teraz już wszystko stracone. ostatnio bardzo prosilam go o rozmowę mimo wszystko. nawet mi nie odpowiedzial. po kilku razach po prostu wykrzyczalam mu wszystkie swoje podejrzenia, na co on zareagowal mailem w którym porzekręcal wszystko. to co napislaam do niego w formie pytań-odebrał jak moje osądzenie jego... na koniec stwierdził że mam już nie odpisywać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni, jak napisał, żebyś nie odpowiadała, to znaczy, że już nie chce z tobą rozmawiać. Dlaczego? nie wiem, najpewniej nie pasujecie do siebie. Jak będziesz napierać, to usłyszysz coś chamskiego i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni to buba ale nie jest jeszcze źle wszystko da się odkręcić chociaż trochę wysiłku to może kosztować jak na mój gust to załaduj tyłek w pojazd podjedż do niego oczywiście nie będzie chciał z tobą gadać ale olej to i powiedz że jak sobie wszystko wyjaśnicie to dopiero wrócisz do domu. a dalej delkatnie acz dobitnie przedstaw swoje racje a on niech przedstawi swoje wszelki opór tłum w zarodku jak już przedstawicie to dalej już z górki alboi się dogadacie albo rozejdziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale czy nie sądzisz że to mojej strony bedzie już natręctwo? widzisz , pod wpływem emocji zakończyłam to mailem :( póżniej wywaliłam mu swoje wszystkie podejrzenia. nie wiem sama. choć powiem szczerze że nie sadzę abyśmy mogli być dalej razem. chyba zbyt wiele złego się wydażyło.ale chcialabym abyśmy rozstali sie po ludzku. wyjaśnili sobie. pewnie mialabym wile wskazówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni to już musisz ty ocenić my nie siedzimy w twojej skórze i nie znamy całej sytuacji jeżeli coś oceniamy to na podstawie jakiś strzępów a to nie daje nam całego obrazu więc tak naprawdę ty musisz o tym zdecydować i ocenić ale bez emocji i na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie ja tego też
nie rozumiem:O Facet sam mnie podrywał, a potem ciągle obiecywał, że będzie miał dla mnie więcej czasu- a ja wcale nie chciałam więcej czasu:o Było ok. Potem niby miał dużo zajęć, pracy, itd., coraz rzadziej się odzywał, pytałam, co się stało, czy ma jakieś problemy, czy ma mnie dość, o co chodzi. I tak ok. 3 miesiące. On oczywiście twierdził, ze wszystko jest suuuuper:O W końcu się wkurzyłam i powiedziałam, co o tym myślę, tzn. że najlepiej będzie, jak przestaniemy się spotykać i damy sobie spokój. Wróciłam do siebie, on oczywiście twierdził, że bardzo mu na mnie zależy, tylko to jego wina. Nie wiem, co, no ale jego wina:D I wszystko byłoby ok, tylko po co ja mam marnować czas na zastanawianie się, o co mu chodzi miesiącami?:O Naprawdę, jestem uosobieniem wyrozumiałości, nie można się bać rozmowy ze mną. I nie rozumiem, czym sobie zasłużyłam na to, żeby olać mnie do tego stopnia, żeby nawet nie powiedzieć, że ma się mnie w dupie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Nie rozumiem facetow. Wszystko bylo super, az nagle z dnia na dzien uciszyl sie na kilka dni. NIe odp, nie oddzwanial, nie odbieral. Potem niby to jakos mi wytlumaczyl, ale traz jest tak ze jak ja sie pierwsza nie odezwe to on tez nie. Musze ja napisac smsa zeby mi odpisal, kiedys tak nie bylo, sam pisal i jeszcze sie stresowal jak mu w miare szybko nie odpisywalam. Mysle ze sie znudzil. Naprawde nie rozumiem facetow, tez chcialabym zeby mi powiedzial to wprost. Przestane sie teraz w ogole odzywac (mam nadzieje ze wytrzymam ;) ) i poczekam. Nie za dlugo. Jak sie odezwie, to zobaczymy. Jak nie - to dziekuje, ja juz mam dosc, bo czuje ze sie narzucam, a nie cierpie tego uczucia najbardziej na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro znikają BEZ SŁOWA, to i w tym wątku nic nie powiedzą :D. Pozdrawiam wszystkich panów. Słownie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Taaak? Hehe ;P Ja akurat tak mam ze tego nie znosze, czuje sie wtedy zagubiona, a wole wiedziec na czym stoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Abyss Whisper - chyba jestes cudownym wyjatkiem, a wyjatek... wiadomo ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym cudownym to może nie przesadzajmy:P:P:P bo jeszcze w narcyzma wpadnę:P:P a na poważnie to każdy woli wiedzieć na czym stoi przynajmniej może sobie zaplanować co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Jeśli facet znika bez słowa i się nie odzywa, jest dla mnie jasne, co jest grane. Tylko co robić, jeśli facet (związek był paroletni) nie odzywa się, dysponując cały czas kluczem do mojego mieszkania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
No wlasnie ja mysle ze chyba za bardzo mu slodzilam i poczul sie za pewnie. Ostatnio zauwazylam ze na cos takiego nie wolno pozwalac. Moj blad. Mam nadzieje ze bedzie natepny raz i go unikne. Ale ciezko mi cholernie. Abyss Whisper - jako facet, doradz - lepiej byc zolza? Bo ja jako mila dziewczyna zawsze obrywam, i to tak porzadnie... I co z nim zrobic? Faktycznie lepiej sie nie odzywac? Bo wiem ze bedzie mnie korcic, no i ten strach ze on sie juz nie odezwie... Ale moj rozsadek mi podpowiada ze jak sie nie odezwie to coz... lepej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem to tak wszystko w granicach rozsądku kiedy mozna być słodką dziewczynką to nią bądź kiedy zołzą też sobie nie żałuj najgorsze to przegiąć w jedną stronę facet jak facet za dużo wolności nie dobrze za mało też źle wszystko w granicach normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
zawsze to rozwiązanie :D Ale tak poważnie, to w pewnym momencie znajomości narasta wspólnych rzeczy, jakiegoś "dorobku", choćby polegał on tylko na fotografiach i pamiątkach z podróży. Poza tym są też pożyczone facetowi książki itd. Może to zboczenie, ale ja się lubię ROZLICZAĆ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie zboczenie :P choiaż z drugiej strony po kiego mi jakieś rzeczy byłej lepiej je oddać niż mają wylądować na śmietniku i nie mówię tylko o bieliźnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Ja chcialam mojemu bylemu oddac rzeczy, ale powiedzial ze mam je wyrzucic bo jak mu je oddam to on i tak to zrobi, wiec je na razie trzymam, heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Powaznie tak myslisz? rozstalismy sie 2 miesiace temu. A niedlugi czas potem poznalam tego kogos kto mnie tak wkurza tym nieodzywaniem sie. Zreszta wiem ze moj byly tez kogos juz ma i chyba nawet jedzie z nia na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wszystko jest kwestią czasu może dał na wstrzymanie a może poprostu zapomniał ale raczej dał na wstrzymanie przynajmniej takie było jego założenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany...to wyszybcy jesteście :) w 2 miesiące po rozstaniu macie już nowych partnerów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×