Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

melni11

Panowie-z jakich przyczyn znikacie bez słowa? unikacie rozmowy?

Polecane posty

Gość Mam ten sam problem
Oj spalony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
piate - och to straszne, teraz bede sie dolowac do rana i przez caly nastepny dzin i w ogole bede sie tylko dolowac... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalony innym słońcem
melni pogódź się że to koniec. Staraj zapomnieć. Dziwny typ. Kiedyś poznasz prawdę. gdyby był śmiertelnie chory, ale wtedy nie przekręcałby Twojego meila.. u mojej ostatniej po prostu pojawil sie ktos nowy. gdyby powiedziala.. a nie zapewniala ze wszystko ok. nic sie nie zmienia. To juz za mna. W moich oczach jest gówniarą, za to zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Nudzi, zawsze jakos tak mam ze na poczatku wakacji nie mam co ze soba zrobic, zwlaszcza ze jestem z malego miasteczka a moi znajomi sie porozjezdzali, a kolei w studenckim miescie tez nikogo nie ma bo znajomi ze studiow sie porozjezdzali do siebie, i tak to jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ten sam problem
Nudzi, zawsze jakos tak mam ze na poczatku wakacji nie mam co ze soba zrobic, zwlaszcza ze jestem z malego miasteczka a moi znajomi sie porozjezdzali, a kolei w studenckim miescie tez nikogo nie ma bo znajomi ze studiow sie porozjezdzali do siebie, i tak to jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni...rozumiem Cie doskonale... moj byly tez zakonczyl wszystko zniknieciem... dowiedzialam sie dlaczego przez glupi opis na gg miesiac pozniej... wszystko zakonczyl klamstwem, bo pytalam wczesniej, czy chce nadal ze mna byc (mimo tego ze wyjezdzal na pare miesiecy), stwierdzil, ze tak, oczywiscie, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie... po miesiacu zobaczylam w jego opisie na gg imie innej kobiety. w tym czasie, choc probowalam sie z nim kontaktowac, cisza. pozniej zobaczylam go na miescie, byl z inna dziewczyna, kiedy mnie zobaczyl, przeszedl na druga strone ulicy:D moze myslal, ze podejde, dam mu w morde, albo nagadam czegos jego nowej dziewczynie... nie zrobilabym tego. mam swoja godnosc. klarowne zakonczenie zwiazku jest bardzo wazne. boli, ale po jakims czasie przyjmujesz to do wiadomosci... nie zastanawiasz sie nocami, nie pytasz siebie kazdego dnia \"co ja zrobilam nie tak?\", nie martwisz sie o to, czy zyje, czy nic mu nie jest...niepewnosc jest najgorsza Panowie... ona potrafi bardzo szybko zniszczyc czlowieka. jesli jestes z kims, kochales kogos, powinienes okazac mu na sam koniec odrobine szacunku mowiac \"przepraszam, ale nie chce juz z Toba byc\". po kilku doswiadczeniach stwierdzam, ze wiekszosc facetow to tchorze, slabeusze bojacy sie prawdy i idacy na latwizne... ja na szczescie juz sobie poradzilam z ta sytuacja... kiedy prosil mnie o przebaczenie, przebaczylam. jednak do konca twierdzil, ze zrobil to wszystko \"dla mojego dobra\"... trzy magiczne slowa, ktorymi mozna wszystko zatuszowac. ewidentne klamstwo, brak szacunku i zwykle s.urwysynstwo. coz... tacy tez zyja na tym swiecie i trzeba ich tolerowac... zycze Ci melni szybkiego zapomnienia...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje razem z Wami
ja juz 3 miesiac zastanawiam sie i zadreczam, co sie stalo... :(:( chce sie juz wyleczyc i zapomniec... czemu nie moge tak samo jak ten skur.wysyn po prostu olac ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piate kolo jedyne co moge zrobic to na drugi rz byc bardziej ostrozna i twarda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj :) to przykre co piszesz. bardzo nie chcialabym aby ten scenariusz powtórzył się u mnie. nie wiem jak bym to zniosła. on wiedzial jak kończyły się moje wcześniejsze związki , i obiecał mi że powie mi jak bedzie coś nie tak. a jak będzie to chcial to zakończyć to zrobi to po ludzku nie olewając mojej osoby. w przeszłości nie mialam słodko. narzeczony po 3 latach chodzenia i po zaręczynach zostal przeze mnie złapany z moją koleżanką... mąż po 6 latach małżeństwa , pewnego razu po prostu sobie nie wrócił do domu na weekend.. ja powiadomiłam Policję o jego zaginięciu. wrócił po 2 dniach oświadczając że się zakochal i za tydzień się wyprowadza. 7 lat po rozwodzie żyłam sama. panicznie balam się związków. gdy pojawił się on , musial się nieżle napocić abym mu zaufala. i zniknął..ot tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
ziejni:O W ogóle ludzie są chujowi:O To samo, pisałam już o tym wcześniej w tym wątku. Poznałam faceta, wiedział, że od 2 lat przeżywam rozstanie z moim byłym, który kochał mnie i kocha nadal (wiem to, on też to wie, mówi o tym, to widać ). Zostawił mnie 2 razy. Za każdym razem przestając się odzywać:O A to bardzo dobra, mądra i kochana osoba. Oczywiście ten facet obiecywał, że nie zawiedzie mnie, że zrobi wszystko, żebym była zadowolona itd., że mnie nie skrzywdzi. Oczywiście nie wierzę w takie bzdety, ale on niczym psychopata starał się o moje zaufanie 7 miesięcy. Kiedy je zdobył- zaczął się odzywać coraz rzadziej. Myślałam, ze coś się stało, starałam się dowiedzieć, o co chodzi, ale tez nie narzucać się. W końcu wiedziałam, jak to się skończy- odzywał się raz na dwa tygodnie, powiedziałam mu, żeby już dał sobie spokój:O I tez nie wiem, co się stało. Najgorsze, że ci faceci nie odchodzą do kogoś. Oni po prostu nie chcą być ze mną:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni... przykro mi bardzo:( duzo przeszlas i naprawde zasluzylas na kogos normalnego..ehh... moj tez znal cala moja historie. widzial, po jakim jestem zwiazku i jak ciezko mi bedzie zaufac... dlugo bylam oporna, dlugo mnie do siebie przyzwyczajal... mowil, ze spotkalismy sie za pozno, bo tyle wspolnych, waznych chwil moglismy razem przezyc wczesniej... wiedzial, ze jestem pokaleczona przez moje wczesniejsze zwiazki... a jednak zrobil to samo. ten miesiac ciszyto byl najgorszy czas w moim zyciu... praktycznie nie wychodzilam z domu, wciaz sie zastanawiajac...piszac nowe scenariusze, analizujac kazde jego slowo, rekacje... zawsze mu mowilam, ze rozmowa mozna czynic cuda. jesli ktos kogos szanuje, nie zostawia go samemu sobie, z masa domyslow i obwinianiem sie... po tym zwiazku cos we mnie umarlo. on chyba do konca nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka krzywde mi zrobil przez to jego bezsensowne zachowanie. teraz juz o tym nie mysle, ale wiem, ze to wszystko ciagle siedzi gleboko w mojej podswiadomosci... juz teraz ( jestem w zwiazku), nie potrafie bezgranicznie ufac mojemu facetowi...analizuje jego zachowanie, kiedy tylko sie obrazi, szukam podtekstow. to jest chore- wiem. moze kiedys sie z tego wylecze...staram sie o tym nie myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
ja po prostu nie wchodzę więcej w żadne związki. Na szczęście w związku byłam tylko z jednym facetem, jestem przyzwyczajona do bycia samemu i dobrze mi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie..to samo słyszalam.. że szkoda iż tak póżno się poznaliśmy...że nie chce mnie skrzywdzić...że rozmowa czyni cuda..ehh..to jego słowa :) tylko że swoim zachowaniem zburzył mi wszystko to co tyle lat budowalam sobie w psychice..a byłam w miarę szczęsliwą osobą, nauczyłam się żyć samotnie i mialam ten luksus że nikt już mnie nie oszuka.. obawiam się że swoim zachowniem sprawił iż teraz już całkiem zamknę się na jakiekolwiek relacje partnerskie z kimkolwiek. czasem mam wrażenie że własnie obudziłam się z jakiegoś długiego snu..to nie jest ten sam człowiek.. to nie ten sam facet z którym jeszcze dokładnie rok temu siedzieliśmy do póżnych godzin nocnych gdzieś nad wodą i gadaliśmy o wszystkim i o niczym..albo po prostu milczeliśmy sobie razem ...to nie jest ten sam człowiek..okłamal mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
:O Jeżeli chodzi o mojego byłego faceta, to jest moim najlepszym przyjacielem- siedzimy i gadamy o niczym. Tyle, że już nie umiałabym z nim być. Ale to najlepszy facet, jakiego znam. I mimo, że tez czasami zachowuje się jak kutasina, wiem, że wiele go różni od innych... Ale co do innych- jestem w szoku, że jednego dnia potrafią mówić o szczerości, że możemy gadać o wszystkim, opowiadają bajki, mówią o wartościach itd., a następnego traktują kogos jak obcą osobę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalony innym słońcem
do spalonego - i widzisz, właśnie tego chcialam. chciałam tylko aby mi powiedzial wprost o co chodzi. chcialam aby mi powiedzial że chce to zakończyć. wczesniej napisalas ze wyslalas meila pod wplywem emocji. Myslisz ze wysluchala bys go na spokojnie? gdyby powiedzial Ci ze ma inna..? Milczeniem daje Ci do zrozumienia ze to koniec. Niedlugo bedziesz zla na niego, za to jak Cie potraktowal. Pozniej juz niewele potrzeba aby wyrzucic go z serca i zycia :) Znajdz male pozytywy w tym ze jestes sama, ze go nie ma. Odwiedz dawno niewidzianych znajomych,rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
ja myślę że to dlatego, że nei jesteście dla tych facetów nikim ważnym. ot, kolejna laska. po niej będzie następna i następna. takie easy come, easy go. oni was owszem poderwali, ale jednocześnie nie ustają w poszukiwaniu jakiejś nowej albo lepszej na którą was zamienią. ale to są już wasze wybory przecież. jeżeli większość z was twierdzi że "to co było się nie liczy" to czemu się dziwicie. przecież jak facet puścił kantem 10 lasek przed wami to sądzicie że z wami będzie inaczej? o swięta naiwności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny... wierze w to, ze spotkacie na swojej drodze w koncu uczciwego faceta. musi tak byc! zasluzylyscie sobie na prawdziwe szczescie. smutne jest to, ze duzo zwiazkow jakie teraz widze, to taki uklad... bez przyjaźni, zrozumienia, szacunku...kazde bierze to, co chce,a jesli tego nie moze dostac- odchodzi. a gdzie szacunek? tolerancja? czasami naprawde zmuszam sie do myslenia, ze prawdziwa milosc to nie mit. ze ten, kto kocha, naprawde chce dla tej drugiej osoby tego, co najlepsze...ze jej swiadomie nie skrzywdzi...ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam tego maila bo nie dość że znów zaczął ograniczać kontakt-a w zasadzie to przestał się odzywać to jeszcze nie przyjechal na umówioną rozmowę. to przelało szalę goryczy. przez miesiąc walczyłam z jego obrażaniem się na pierdoły, na moje uwagi o nieodzywanie się... gdyby normalnie wówczas przyjechal i porozmawial ze mną byłoby inaczej. choć prosiłam go o to że ma najpierw ze mną zakończyć zanim zacznie z kimś innym. w ostatnim mailu oprócz totalnego przekręcenia moich słów napisał również że nigdy mnie nie oszukał jak byliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
oferma, no nie wiem... Mojego faceta znam 5 lat, byliśmy razem 2 lata. On mnie kocha. Teraz, wcześniej mnie kochał. Nie miał żadnej dziewczyny po tym, jak mnie poznał. Mimo, że nie jesteśmy razem ponad 2 lata. Zajmuje się mną, pyta o moje nastroje, jak z nim gadam przez telefon, nawet chwilę, od razu wie, kiedy jestem zła, kiedy się cieszę, o wszystko pyta. Mogę mu opowiadać nawet o tym, że jestem gruba czy że mam pryszcze:) Nawet o innych facetach. W sumie to on planuje zamieszkać ze mną kiedyś, w ogóle dla niego to naturalne, że będziemy zawsze ze sobą spędzać czas i się znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalony innym słońcem
boże na serio faceci są beznad przestań się rozkobiecać i wylewać swoje żale. Ty za to jesteś znadziejna.. Też mógłbym wiele napisać o swoich związkach, ale po co? Trzeba wyciągnąć wnioski i nie popełniać błędów. A nie się rozkobiecać. To nic nie zmieni. Po x nieudanych związkach mam sobie darować kobiety? o nie! po prostu do tej pory nie znalazłem diamentu tylko trafiałem na cyrkonie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
Poza tym sam mówi, że jestem najważniejsza osoba dla niego:O A mimo to zostawił mnie i to dwa razy! Dla drugiego poznanego faceta nie byłam nikim ważnym, fakt. On po prostu lubił gadać banały:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ofe rma myslisz, ze ktokolwiek powie Ci, ze jestes tylko kolejna szczebelka na drabinie? ze jestes 17-tą? dobre sobie... niektorzy potrafia dobrze klamac, zeby tylko osiagnac swoj cel. sa tez tacy, dla ktorych zdobycie pieknej kobiety jest swoistym podniesieniem nadwatlonego ego lub tez lecza tym swoje kompleksy... tak czy siak, jest to bawienie sie uczuciami drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
świetnie, tylko że ty w jednej wiadomości piszesz że byłaś w związku tylko z jednym facetem a w wiadomości obok że twoi faceci nie odchodzą do innych tylko odchodzą od ciebie. ty się weź zdecyduj, miałaś jednego czy kilku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"myslisz, ze ktokolwiek powie Ci, ze jestes tylko kolejna szczebelka na drabinie? ze jestes 17-tą? dobre sobie... niektorzy potrafia dobrze klamac, zeby tylko osiagnac swoj cel." no to trzeba się wykazać odrobiną rozumu i nie łykać wszystkiego jak młody pelikan. no ale kobiety często chcą niemożliwego. dlatego najchętniej ulegają facetom którzy najlepiej kłamią. inni nie są dość dobrzy. potem tylko się "okazuje" że jednak nie jest tak kolorowo jak być miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
Jeżeli mam ochotę, to mogę swoje żale wylewać:O Tym bardziej na forum uczuciowym dla kobiet. Kiedyś też myślałam, ze tylko debil może powiedzieć: wszyscy faceci sa tacy sami. Ale naprawdę 99% jest takich samych. I wybacz, ale nie zamierzam szukać tego 1%, na który nigdy mogę nie trafić. Po prostu wolę być sama. Problem tylko w tym, że zawsze się znajdzie jakiś kretyn, do którego to nie dociera:O Nie wiem, ile razy można to mówić facetowi, bo ostatni dzwonił do mnie na 2 numery (ja żadnego z nich mu nie chciałam dać i NIE DAŁAM!!!!), narzucał się, pisał do mnie maile, wpadał na te same imprezy "przypadkowo":O I ciągle opowiadał bzdury- i tak przez 7 miesięcy. Tylko po to, żeby podleczyć swoje ego- tzn. olać mnie, kiedy tylko stwierdziłam, ze może niepotrzebnie się bronię, bo jest całkiem fajny. Na pewno coś ze mną jest nie tak. Ale nie oznacza to, ze muszę być jakąś cholerną wyżywaczką dla takich psychopatów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalony innym słońcem
zgadzam się z tym co napisał/a oferma. Facet nie musi się spieszyć. Ojcem np: może zostać w wieku 45 lat.. Szuka tej która go zainteresuje. Puści kantem 20 aby zestarzeć się z tą 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże na serio faceci są beznad
oferma, a nie widzisz różnicy między związkiem z kimś, a jakąś luźną znajomością?:O No więc dobrze- na gruncie męsko-damskim spotykałam się z dwoma osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×