Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

melni11

Panowie-z jakich przyczyn znikacie bez słowa? unikacie rozmowy?

Polecane posty

Gość oferma ale jeżeli facet wie
No wiesz, widzę, że się zbulwersowałeś:D Wiesz, mi właśnie zależy na głębszych relacjach z ludźmi, jeżeli uważasz, że ktoś przez 1-2 lata spotyka się z jedna osobą, bez seksu, nie mając nikogo innego, pomaga jej, mają wspólne zajęcia, zwierza się, to robi to tylko po to, żeby "poruchać" to współczuję:O Może oceniasz innych na wzór samego siebie. Bo zapewniam, że znalezienie kogoś do "poruchania" nie jest trudne. Nie trzeba się męczyć ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Widać też, że masz kompleksy i nie angażujesz się w kontakty z innymi osobami, a myślisz raczej o sobie... Nie wiesz, co to znaczy dopiąć swego, jak Ci się ktoś podoba, jak go lubisz? To znaczy właśnie znaleźć się bliżej takiej osoby, stworzyć z nią jakąś więź. Nie koniecznie "poruchać". Nie wiem, jak ty, ale większość ludzi po prostu lubi przebywać z osobami, do których czują sympatię, albo coś innego. Lubią z nimi rozmawiać, spędzać czas, spotykać się, pisać sobie miłe smsy. Jeżeli tego nie rozumiesz, to ja ci tego nie wytłumaczę. I nie ma w tym chęci skrzywdzenia kogoś, tylko zdrowy egoizm. Bo tak jest nam dobrze. Ale na tym też polega miłość- jest ci dobrze z kimś, więc chcesz z nim być i robić wszystko, żeby dobrze było zawsze. I nawet to, że "robisz dobrze" ukochanej osobie, jest egoistyczne, bo i tobie sprawia radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
I pięknie się obroniłeś... jestem pod wrażeniem, oby więcej było takich facetów z zasadami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
a możesz darować sobie tę psychoanalizę dla ubogich? no chyba że nie potrafisz wymyśleć czegoś konstruktywnego i jedyny sposób dla ciebie aby wydać się tutaj mądrzejszą to zacząć robić o mnie personalne uwagi. jaki to jestem zakompleksiony i biedny. pocieszę cie, tak źle nie jest. bo w zasadzie nic ciekawego na temat nie napisałaś. skoro ludzie tak bardzo lubią "przebywać w swoim towarzystwie" i pełni są tego "zdrowego egoizmu" to dlaczego ten temat w ogóle powstał? czy jego autorka sobie coś uroiła skoro wokół sama sielanka? oczywiście poza mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
ofe rma, robisz wrażenie, a mam już swoje lata. Ja tam gustuję w takch z Twoimi poglądami, a nie często ich się spotyka - gratuluję zdrowego rozsądku i zasad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
dzięki, ale to ma też swoje ciemne strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
Nikt nie powiedział, że będzie lekko. Ale trzmaj się tego, ktoś to kiedyś doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
:D dobre. ja mam już 33 lata i nikt się nie trafił. może być już słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
e tam, to niby taki stary jesteś??? Uwierz, kobiety w Twoim wieku dopiero zaczynają zauważać, co jest dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
ale ja się pięknie starzeję, przybywa mi tylko szlachetności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
ech, to dokładnie jak u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Wiesz, to nie jest psychoanaliza:O A skąd takie zachowania u facetów? Nie mam bladego pojęcia. A co powiesz o tym- 3 lata razem, potem rozstanie. Od 3 lat on nie ma nikogo, ostatnio, kiedy martwiłam się, że jestem w ciąży, on powiedział, że jeśli tylko sie zgodzę, będzie bardzo szczęśliwy, jeśli będzie mógł wychowywać moje dziecko. MOJE. To byłaby ciąża z innym facetem... On jest moim najlepszym przyjacielem, mogę mu o wszystkim powiedzieć, no i o wszystkim gadamy. Powiedział, że mnie kocha, że wie, że mnie zawiódł i był idiotą (zresztą mówił mi to już x razy po tym, jak zaczął mnie olewać i sama musiałam z nim zerwać w końcu) i że nie zostawi mnie, wszystko przemyślał. To nie są tylko słowa. Myślał, że jestem w ciąży z kimś innym, że ktoś zrobił mi krzywdę, zaczął szukać lepszej pracy i chciał zrezygnować ze swojego marzenia- czyli przerwać robienie doktoratu. Jeżeli uważasz, że ktoś taki jest egoistą i skurwysynem, to nie wiem, co pozwala ci tak oceniać innych ludzi:O Dodam tylko, że podczas naszego związku, ani nigdy potem- nigdy nie uprawiałam z nim seksu. Więc nie robi tego po to, żeby "poruchać":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Zresztą wierz mi- każdy facet, którego spotykam, na którego w ogóle zwracam uwagę- ma zasady. Jeden np. mówił tak ładnie jak ty, ale nie tylko mówił. Tez działał: opiekował się śmiertelnie chorym członkiem rodziny, był wolontariuszem, dużo pracował, uczył się, zajmował się dziećmi, był spokojnym, dobrym człowiekiem, ale tez był zapatrzony w siebie- wydawało mu się, że mnie polubił, a kiedy mu przeszło, poczuł się głupio, poczuł się winny, zawiódł chyba sam siebie najbardziej i... zaczął mnie unikać, olewać itd. Jak wcześniej było już napisane- każdy ma prawo sie rozmyślić. To nie o to chodzi. Każdy popełnia błędy,. Ale wolałabym, żeby mi to ktoś powiedział wprost, wyartykułował. Tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
A ja właśnie ostatnio spotkałam takiego faceta. On się nie bał, powiedział mi, że tylko mnie lubi, że nic z tego więcej nie będzie. I chociaż bardzo zabolało, to szanuję go za to. I nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się z tym pogodzić. Nie czekam, nie zastanawiam się - wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ofer-mo -- mówisz tu o całej masie przypadków gdzie kobietom czesto się mówilo \" zostaw go , on nie jest dla ciebie , itp..... widzisz...gdy byliśmy jeszcze przyjaciółmi , wiesz co mnie urzekło w tym człowieku? on jeszcze był w związku małżeńskim. co prawda już tylko na papierku ( już są oczywiście po rozwodzie ). ale nawet wówczas, gdy po prostu \" żył \" w jednym mieszkaniu z żoną, mial możliwości, nawet pamiętam jak pewna panna uparcie dążyła do poderwania go, pamiętam jak cudował aby się od niej uwolnić...nie skorzystał z okazji...zawsze był zdania że musi najpierw zakończyć jedno aby zacząć drugie. znalam tego człowieka ok. 2,5 roku. nijednokrotnie pokazał mi że jest odpowiedzialnym facetem. teraz widzę że to była gra z jego strony. ale uwierz mi, ja osoba , cholerycznie wyczulona na kłamstwa facetów nie widzialam u niego żadnych symptomów wskazujących na człowieka tak mało dojrzałego. a zaczęło się od coraz częstszego obrażania się..( cholera, to raczej baby podobno mają tendencję do obrazania się ). wyobraż sobie że potrafił obrazić się na kilka tygodni czekając na moje pzreprosiny. a przepraszalam w sumie ża jego zachowanie :) bo coraz częściej pytalam o co chodzi gdy nagle przestawal się odzywać :) teraz widzę że już wówczas powinnam była to zakończyć. ale to nie było proste. ja sobie zaczęłam wmawiać to co wmawiali mi przez lata inni ludzie - wmówilam sobie że to ja pzresadzam. że to ja mam krzywizny.. no i masz ci babo placek :( to chyba jednak nie moje krzywizny, intuicję mam jednak niezawodną ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Kurcze, a u mnie nawet nie było żadnych kłótni, żadnych problemów, nigdy nikt sie nie obrażał, chyba że tak żartobliwie, na kilkanaście sekund. Ot, po prostu coś poszło nie tak. Ale nie wiem, co, bo zazwyczaj panowie nie lubią o tym mówić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
Wiecie co??? Ta nasza babska intuicja słynna. Przecież wcześniej już czujemy, że coś jest nie tak, wcześniej postawić sprawę jasno, a nie czekać, aż jednemu z drugim się znudzi i zwyczajnie zacznie nas lekceważyć. To dla nich wygodne, zniknąć, nie tłumaczyć, bo po co mają słuchać żali i placzu. I niestety same musimy się przed sobą przyznać, że trudno ze spokojem przyjąć takie informacje. Kiedy ja usłyszałam, że to koniec, to najpierw krew mnie zalała, musiałam wziąć głęboki oddech, potem po jego propozycji pozostania przyjaciółmi , odmówiłam. Nie wierzę w taką przyjażń...a teraz, tydzień tłumaczę sobie, że nie miałam na to wpływu, że to jego decyzja i muszę ją uszanować. I szanuję. Jedno wiem, kiedy następnym razem, coś ta słynna intuicja będzie mi podpowiadać - zrobię z tym szybciej porządek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inesi
witam z moich doświadczeń i doswiadczeń moich znajomych wynika jedno: po pewnym czasie namietność i intymność wygasa i zostaje prosta proza życia, na którą niełatwo się przestawić. To wszystko, co takie piękne było, nagle znika i iest on/ona, taki codzienny, i nagle ma wady, i nagle mnie denerwuje i nagle widzę, że już go nie cieszę, nie tęskni, nie kocha... i teraz są dwa wyjścia - zerwać albo pracować. tylko nigdy nie wiadomo, której jest właściwe. za pierwszym razem zerwałam - chciał wrócić, dałam się przekonać i w bólach ogromnych przetrwaliśmy jeszcze kilka miesięcy, no i koniec. obiecałam sobie potem, że następnym razem zerwę przy pierwszych symptomach takiego wypalenia - żeby oszczędzić sobie bólu. za drugim razem zerwałam przy pierwszych symptomach - chciał wrócić, dałam się przekonać... zamieszkaliśmy ze sobą i jest dobrze. to był kryzys, który dało się przetrwać. jest już za nami (pewnie jeszcze niejeden przed nami:) niestety nigdy nie wiadomo, kiedy jeszcze warto walczyć, a kiedy już nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inesi
i jeszcze jedno - te ataki na ofermę były niepotrzebne, czy nie po to tu jesteśmy, żeby swobodnie sobie pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Eh, ja jestem dziwna:O Bo ja nie umiem doprowadzić do tej "codzienności". gdybym umiała, pewnie wszystko byłoby dobrze. Myślę, że powodem rozstania z moim pierwszym facetem był fakt, że miałam różne zahamowania, nie tylko to, że z nim nie sypiałam, bo nie byłam na to gotowa, ale że się wstydziłam siebie, nie spędzałam z nim tyle czasu, ile by chciał i nie umiałam być do końca wyluzowana. Wydaje mi się, że on myślał, że zależało mu na tym związku i na przejściu "na wyższy poziom" bardziej niż mi i w końcu dobiło go to, że ja nie chciałam. Zresztą od tej pory jeszcze bardziej boję się bliższych relacji z kimś, bo myślę, że jak zobaczy, jaka jestem, to po prostu odejdzie. Oczywiście męskim zwyczajem- bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Tak, ale nie rozumiem, dlaczego on pisze takie wywody o tym, jaki jest idealny a kobiety zadają się z samymi popaprańcami. Trochę to naiwne. I jak można napisać, że my wyrabiamy sobie opinię o kimś na podstawie "urabiania" a samemu wyrobić sobie opinię o kimś na podstawie kilku zdań. Jeszcze rozumiem, żeby się wypowiadał na temat piszących tutaj kobiet. Ale na temat facetów, o których one piszą???? To już lekka przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inesi
a co takiego strasznego masz w sobie? nie sądze, by było to gorsze od straszności większości ludzi:) strach jest złym doradcą, gdybyśmy się bali, dalej marzlibyśmy na drzewach ze strachu przed ogniem, bo taki jasny i gorący... (czyt. nie istnielibyśmy jako gatunek:)) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
Moje drogie, w większości przypadków taka jest prawda, że zwracamy większą uwagę na tych panów, co potrafią się zakręcić koło nas.Nie oszukujmy się. Dobry podrywacz jest w 9/10 przypadkach skuteczny. A potem dziw nas, że zostawił nas bez słowa, Nie my pierwsze nie ostatnie:) I nie szukajmy winy w sobie, że coś nie wyszło. Mogłam być bardziej dostępna czy niedostępna. Muszę być sobą, a czas dopiero pokazuje, czy nasz wybranek pozostaje pod naszym urokiem, czy ma nas już dosyć. My sobie coś tam w główkach kombinujemy, ale oni też. Wbrew ogólnej opini oni nie są wcale tacy prości. No i im w przeciwieństwie do nas zdobywane informacje nie przechodzą przez część mózgu,która jest odpowiedzialna za emocje, tylko od razu wszystko podlega analizie. A emocje jak wiadomo nie zawsze idą w parze ze zdobywaną wiedzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Ja zwróciłam uwagę na mojego faceta, bo się we mnie zakochał. Ale on nie jest podrywaczem, ma 27 lat i miał dziewczynę w wieku 16 lat, a potem dopiero mnie, poznaliśmy sie na studiach. Więcej żadnych. Co więcej, nawet zanim mnie poznał, czy jak potem był sam, nie znosił jak go jakieś kobiety podrywały. Tzn. ma dużo koleżanek, ale nie jest podrywaczem. A kolejnego faceta np. ja sama poderwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inesi
oferma ale jeśli facet wie - z tego co piszesz, może warto spróbować z Twoim byłym? Tym, który się zakochał... nie chcę nic doradzać bo nie znam sytuacji, to tylko moje subiektywne spostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tamm
A może Ona zacznie się nad tym dopiero zastanawiać , kiedy on zniknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma ale jeżeli facet wie
Myślę, że gdybyśmy spróbowali jeszcze raz, to mogłoby sie to kolejny raz skończyć niepowodzeniem. Ale też wiem, że jesteśmy na siebie "skazani":D Tzn. i tak się widujemy, przyjaźnimy, może niedługo nawet będziemy współlokatorami:) Co prawda to dziwne.... To ja zostałam porzucona, ale tez ja spotykałam się z innymi facetami, a on nie. To ja go prosiłam, żeby mnie nie zostawiał, pytałam, jak to możliwe, że już mnie nie kocha. No ale wtedy przynajmniej to wyartykułował. Wracałam do siebie rok i wtedy poznałam kogoś innego. No ale też nic z tego nie wyszło. Rezygnuję ze związków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inesi
jak to śpiewał Stuhr - "nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać"... wybacz niepoetyckie porównanie:) ale też tak kiedyś myślałam, a potem mnie trafiło:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melo jestes dam odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surelistka
a co mi tamm..ja tez mam podobna sytuacje do ciebie ktos kogo ja pokochalam powiedzial mi ze mozemy tylko miec luzny zwiazek a ja mam nadzieje ze za jakis czas on mnie pokocha skoro spotykac sie lubi ze mna ,rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×