Postanowiłam...otwieram KWIACIARNIE............mam nadzieję ze się uda....

Mam dosc pracy dla kogoś. Mam własny lokal , co prawda usytuowany w osiedlu ale myslę że to nie jest olbrzymi problem... Idę na kurs florystyczny i zaczynam działać:)) Szukam własnie jakiegoś dobrego kursu w krakowie ale jeszcze nie zdecydowałam gdzie się zapiszę. Ktos z was też ma zamiar otwioerać kwiaciarnie?

Planuję w niej sprzedawać oczywiscie kwiaty ciete kwiaty doniczkowe, sezonowe ale też chcę z czasem wprowadzić troche fajnych kosmetyków ,upominki, biżuterię....wszytko to co ludzie kupują na prezenty.

Może ktoś mi tu coś doradzi w tej sprawie?:) Co jeszcze można sprzedwać w kwiaciarni? Mam duzy lokal więc sporo sie w nim towaru zmieści:)

a masz talent artystyczny, byłaś dobra z plastyki bo kurs nie wystarczy trzeba mieć predyspozycje do tego.U mnie w rodzinie ciocia ma kwiaciarnie i ona potrafi cuda stworzyć.Kompozycje artystyczne w szklanym wazonie, gdzie jest żel barwiony, kwiatki pływające albo kompozycje ze żwirem kolorowym kwiatami , motylami i innymi dodatkami. Trzeba mieć rękę do kwiatów, w doniczce można zrobić mieszankę kwiatów które pięknie się komponują.

Ja mam propozyjce. Zarejstruj sie w urzedzie pracy jako bezrobotna. Złóż wniosek o indywidualne szkolenie z zakresu florystyki pod działalność która zamierzasz otwpryć. Nastepnie złóż wniosek o dotacje na rozpoczecie działalności gospodarczej - mozesz dostac ok 15 000 złotych na zakup rzeczy ktore beda ci potzrebne.

Słuchaj, robiłam szkolenie bukieciarsko-florystyczne w Goworku i jestem zachwycona - bogaty program kursu, profesjonalna kadra, duuużo kwiatów, przeróżnych :) niestety nie mam jeszcze funduszy, że otworzyć własny biznes, ale dostałam pracę w kwiaciarni kuzynki - to świetna praca, przyjemna i opłacalna.

chyba z choinki odpowiadasz na temat sprzed pięciu lat otrzeźwiej , nie pij tyle

trzeba reklamę napędzać...

Oj :o ale jak tam mają być świeże kwiaty to wiesz, że jesli będziesz chciala mieć ladne musisz co drugi dzień na 4-5 rano być na giełdzie kwiatowej? A jak nie to zostają same odpady :o Wiem bo kiedyś sprzedawałam w kwiaciarni i szefowa strasznie narzekała na to