Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tiktaka

toksyczna matka

Polecane posty

Gość tiktaka

Przedstawie wam moja historie. Mieszkam z rodzicami miomo ze mam juz 28 lat. Moja mama jest strasznie zaborcza i we wszystko chce wnikac. Dopoki wszytsko jest wdl jej toku myslenia jest ok ale...gdy tylko chce podjac swoje dcyzje z ktorymi ona sie nie zgadza to zaczyna sie istne piekło:( Mam narzeczonego którego ona nie toleruje nienawidzi nawet gdy cos o nim wspominam...i mam dosyc tłumaczenie sie jej na jak długo i dokad ide gdy wychodze z domu. Mam dosyc jej pretensji ze znowu wydaje kase bo jem na miescie obiad i to jeszcze nic. Najgorsze zaczyna sie gdy chcemy gdzies razem wyjechac. Tzn ja z moim narzeczonym. Tydzien przed wyjazddem nie odzywa sie...pokazuje swoje niezadowolenie ..nie robi obiadu w niczym mi nie pomoze jak do niej mówie cos to milczy albo odburknie cos bezczelnego. Ostatnio miałam leciec daleko i nie pozegnała się ze mna..tylko zostawiła mi skromny liścic który znalazłam rano przed wylotem w kuchni. Napisała cos strasznego...nie sadziłam że matka moze tak nazwac swoja córkę....:( co mam zrobic?poradzcie cos. prosze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silent_angel
nie mozesz sie do niego wyprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaskowa
:( może tak samo źle się do niej odnosisz jak ona do Ciebie? powiedz jej "mamo, co się z nami dzieje? mamo ja tak nie chcę, ty jesteś moja", moze jak pokazesz jej ze ją kochasz, to i ona Ci to okaze i bedzie dobrze dzialaj cierpliwie dzialaj poki jeszcze nie ma muru miedzy wami nie do pokonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaskowa
i nie mow na nią toksyczna :o, jakaby nie byla - to twoja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaka
obawiam sie ze ten mur juz powstał...:( zaczełam unikać jej w mieszkaniu.Siedzimy w swoich pokojach i kazdy robi swoje. Teraz wrociałm i ona nawet sie o nic nie spytała nie jest w ogóle zainteresowana jak mi lot minal nie chce ogladac zdjec choc chcialam pokazac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaskowa
idz do niej i powiedz jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupi ja głupi Ty
u mnie była toxix mam. uważaj bo nieświadomie przeniesiesz to dalej . jak ck chcesz to pogadamy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaka
nie przyjeła podarunku ode mnie bo "łapówek nie uznaje" . Co ja jej zrobiłam to ze wyjechałam z narzeczonym...to jest kara i to ja upowaznia by mnie wyzywac od najgorszych..;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala ze
ona jest zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izol
Moja mama jest bardziej toxic zapewniam. Co jest dla ciebie ważniejsze MAMA czy NARZECZONY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaka
tez przszło mi to przez mysl. Ale ona próboje mnie zniechecic do mojego zwiazku. Cały czas krytykuje widzi same minusy. Wykorzystuje moje wczesniejsze niepowodzenia...i powoduje we mnie czasem strach o przyszłosć że moze ma racje...w koncu to matka, ale jelsi wciaz bede sie bała to nigdy nie zrobie kroku na przod...moze jej o to chodzi. Słyszałam ze toksyczne matki nie lubia gdy ich córki staja sie samodzielne podejmuja swoje decyzje...wtedy widza co im zostaje.....pustka...bo z mezem nie maja juz takiej wiezi ...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaka
co za wybór nie mozna tak stawiac pytania kto jest wazniejszy...obie osoby sa mi bliskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala ze
moja matka bardzo dlugo miala na mnie totalny wplyw. Nic nie robialam bez jej zgody. A kiedy zaczelam sie uwalniac spod jej wplywu zaczela sie walka i to jaka jazda! Trudno opisac. Wyladowalam z jej powodu u psychiatry. Znala bardzo dobrze moje slaby strony i caly czas tam uderzala az sie calkiem zalamalam. Wiedzialam jednak ze do niej wrocic nie moge, bo juz nigdy bym sie od niej nie uwolnila tzn. spod jej wplywu. Teraz wyszlam troche na prosta ale ona jest juz zawsze przeciw mnie. No coz , nie widze dla mnie innego wyjscia. Lepiej tak niz nie miec cale zycie swojego zdania. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZECZYTAJ KONIECZNIE KSIAZKE POD TYTULEM "TOKSYCZNI RODZICE" BARDZO DUZO ZROZUMIESZ I NABIERZESZ DYSTANSU DO CALEJ SYT... MI KSIAZKA OTWORZYLA OCZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arizona5555555555
mialam ten sam problem...pisze mialam bo pi 25 latach meczarni wyzywania sie na mnie fizycznego a pozniej jak bylam starsza psychicznego, ponizania, wyzwisk powiedzialam DOSC nie zasluzylam soebie na takie traktowanie i urwalam z nia wszelki kontakt od ponad pol roku nie odezwalysmy sie do siebie ani slowem i mi tak dobrze mam spokoj ...nienawidze jej jak nikogo na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaka
ja zawsze zanim podejme decyzje patrze na nia na jej podejscie do sprawy...i wiem np ze jest przeciwna wyjazdowi i boje sie jej powiedziec ze podjełam taka decyzje i ze jade...czuje sie jak mała dziewczynka i boje sie powiedizec...jakbym cos zbroiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaka
straszne to zerwanie wiezi..ja nie chce tak jestem jedynaczka i boje sie ze strace ja na zawsze. Nie chce tak choc ona mnie do tego czasem popycha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadź sie
28 lat, narzeczony pewnie tez tyle i mieszkaasz z rodzicami? porazka. narzeczony to pewnie jakis nieudacznik:P zenua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak mój teściu jest gorszy
o jak mnie wkurzają teksty "jakaby nie byla - to twoja matka.". bzdury pleciesz człowieku. można kogoś kochać, ale nie można pozwolić sobą pomiatać. jeśli znęca się ktoś nad tobą psychicznie, bije czy wyzywa, to nie ważne czy jest twoją matką, sąsiadką, szefową, ojcem, córką czy mężem, trzeba powiedzieć STOP i postawić wyraźną granicę. kochać kogoś, to nie to samo co pozwalać się szmacić. a jedyne lekarstwo na opisaną sytuację, to powiedzieć "kochana mamo, wyprowadzam się. mam nadzieję, że będziemy często do siebie dzwonić i odwiedzać się.". i żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×