Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

panna em

Kobietki za kierownicą

Polecane posty

Gość suczka spluczka
hey wariatko a skad wiesz ile lat prawko mam he... no a jak zapomnieli to jeszcze lepiej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
`suczka spluczka hey wariatko a skad wiesz ile lat prawko mam he... no a jak zapomnieli to jeszcze lepiej..... ` wariatko i chooj :D spójrz na siebie prymitywna kobieto. a jak ci coś nie pasuje to wyjdź i tyle... ło ten filmik to przegięcie... dziewczyna się stresowała, wiadomo, ale instruktor też był nieuważny... powinien zahamować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suczka spluczka
😭 ale mi dowalilas 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, mogę się przyłączyć :)? kierowcą jestem od roku, mieszkam w Łodzi :) nie byłam na poprzednim topiku, ale chętnie sobie z Wami pogadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pitahaya witamy 🌻 to może na początek opowiesz nam, jak wyglądała Twoja nauka jazdy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku koszmar, wyjeździłam ok 15-16 godzin nie potrafiąc nadal opanować samochodu, najgorsze że myliły mi się nawet kierunkowskazy :) na szczęście miałam wyrozumiałych instruktorów, i nie stresowali mnie, nie krzyczeli, tylko spokojnie tłumaczyli :) później było coraz lepiej, ostatnie godziny już szły mi całkiem nieźle, i w końcu zdałam za pierwszym razem :) w sumie cały mój kurs trwał 3 miesiące, wliczając w to miesiąc oczekiwania na egzamin praktyczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim babom za kierownicą :) kierowcą jestem już 3,5 roku... (albo dopiero :P ) też mieszkałam w łodzi, ale pół roku temu się wyprowadziłam.... pitahaya --> powiedz mi jak sobie radzisz z jazdą po Łodzi? bo mnie dobija to, że co odwiedzam moje miasto, to gdziekolwiek pojadę, to przynajmniej 3 razy wita mnie znak "zakaz ruchu" (czy jak on się tam fachowo nazywa :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, fakt dobijajace sa w lodzi te wszystkie remonty, co rusz to zmienai sie ruch :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz faktycznie jest ciężko, bo sporo ulic remontują, najgorzej było zdecydowanie w okolicach Kościuszki. Ale musiałam się przyzwyczaić, bo jeżdżę codziennie przez prawie całe miasto, chyba się już do tego przyzwyczaiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeraża mnie to, bo teraz wracam na wakacje po pół rocznej nie obecności i obawiam się, że będę się poruszała po tym mieście znowu jak niepełnosprawna, z komórką przy uchu, wydzwaniając do znajomych "przepraszam, ale się spóźnię, nie mam pojęcia ile... jestem tu i tu... powiedzcie mi, jak mam do choooolery tam dajechać, bo znowu mi każą zawracać!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pitahaya myślę, że tą szczerą wypowiedzią dodałaś otuchy co niektórym przyszłym kierowcą :P że można się tego nauczyć. póki co wszystko idzie mi w miarę ok, muszę jednak chwilę pomyśleć jak zmieniam bieg z 4 na 2, ale daję radę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała_mi > niestety tak to zwykle wygląda :) nauczyłam się wychodzić z domu godzinę przed zajęciami/spotkaniem bo kiedyś zdarzyło mi się spóźnić na egzamin bo stałam 45 minut w korku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna em --> słuchaj silnika, on Ci wszystko powie i nie będziesz musiała się zastanawiać, który bieg wrzucić... wiem, że to przychodzi z czasem, ale lepiej się tego uczyć od razu... mnie np. uczyli zmieniać biegi na szybkość i co z tego... przesiadłam się po egzaminie z beznyny na diesla i d**a blada... system przestał działać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jedyny problem mam z biegami jak mi skrzynia szwankuje i przestaje zmieniac boegi na wyzsze :o no ale tymczasem ejstem zmuszona jezdzic automatem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o słuchanie silnika to instruktor każe mi się wsłuchiwać, kiedy ruszam (jak silnik warczy puszczam powoli sprzęgło). A co do biegów z 1 na 2, z 2 na 3 i z 3 na 4 problemu nie mam, ale odwrotnie np. z 4 na 2 owszem :O no, ale to dopiero 3 jazda, jeszcze się nauczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellinka > a dlaczego jesteś niezadowolona z automatu? Ostatnio miałam okazję pojeździć samochodem z automatyczną skrzynią biegów i jak dla mnie jest super, nie zgaśnie, nie trzeba co chwilę zmieniać biegów, bardzo wygodne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem wygodne, tylko niestety moja skrzynia ejst po wymianie i juz nie jezdzi tak jakbym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej mi się marzy samochód z automatem... typowe dla leni, ale bardzo wygodne :P i nie ma tego cholernego sprzęgła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie, z tirem :D ale z jego winy :D i raz zaraz po odebraniu prawo jazdy próbowałam przestawić swój dom samochodem.... ale o dziwo oba okazały się nieugięte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie ostatnio pan "kierowca od 30 lat" pozbawił lampy, zderzaka i połowy maski, więc jak widać niektórzy faceci też nie potrafią jeździć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi ostatnio pani wjechała w tyłek... nie zachowała odstępu i okazało się, że mam lepsze hamulce niż ona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ost cofalam bo znalazlam miesjce na parkingu- i bylam pzekonana ze nic nie jedzie (spojrzalam w lusterka kilka sekund wczesniej) i dobrze ze w pore spojrzalam za chwile znowu bo stal za mna maluch :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie, ale koleżanka, która jeździ ze mną jechała wczoraj na kacyku... gdyby nie to, że instruktor wykręcił jej kierownicą-wjechałaby w inne samochody na parkingu (zrobiła za duży łuk), jeździła też zbyt blisko krawędzi krawężnika, gdzie były poustawiane samochody (kolejna interwnecja instrukotra, bez niej pourywałaby innym lusterka) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja stanęłam za takim białym busem przy wjeździe na parking, przed nim był szlaban, czekał aż ten szlaban się podniesie. I nagle facet zaczął wycofywać, zanim zdążyłam zatrąbić to przód mojego samochodu był zgnieciony :P eh, lusterka nie gryzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×