Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nini 456

wasz sposób na teściową

Polecane posty

Gość ja mam swój sposób
Julli--------> moja teściowa też chce dobrze... teraz już wiem o tym, ale to taki typ człowieka, że nie da się nią wytrzymać na dłuższą metę, bo uszczęśliwianie kogoś na siłę jeszcze nigdy nikomu na dobre nie wyszło dlatego rozumiem Artigianę doskonale;) czasem należy się ugryźć w język. a jak widać teściowe mają z tym problem, bo z racji wieku wydaje im się, że wszystkie rozumy zjadły:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olawd pieknie to ujęłas. A wiesz dlaczego tak jest? Np w moim przypadku sprawa jest prosta. Ona sobie dziecko dała zrobić zeby mieszkalo z nią do końca zycia i było na jej skinienie 24/7 a nie żeby mu się coś popierdolilo i żeby się chciał ożenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana --- wiesz ja jestem strasznie bojowa i wystarczy ze tylko cos mi ktos zle zyczy lub wtraca to trace panowanie nad soba - oczywiscie slowne :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olawd - ja spuszczałam wode na wiele rzeczy ale na pewne się nie da i nawet nie próbuję bo miałabym ją tu codziennie najlepiej na stałe. Juz z reszta był jej projekt ze ona się tu do nas przeprowadzi (2 pokoje....) na co moj maż powiedzial ze po jego trupie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne to jest - a nie mozesz wkoncu ja porzadnie opierdzielic i zerwac kontakty z nia? wiem ze to trudne bo to matka osoby ktora kochasz ale moze tak bedzie lepiej a maz zawsze moze sie z matka sam spotykac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swój sposób
ja tam sobie też w kaszę dmuchać nie pozwolę i jak ktoś mi zalezie za skórę, to nie patrzę czy to mama, baba w autobusie czy przyszła teściowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz az ciezko w to uwierzyc - jak mozna byc taka cholera?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi tesciowie tez byli nam przeciwni ale maz moj powiedzial im wprost ze to nie oni beda ze mna zyc tylko on i odpuscili sobie . szczegolnie chodzilo o tescia a teraz to chodzi przy mnie i non stop pyta czy mi czegos nie trzeba itd .. wiem ze to moze nie byc szczere ale... zawsze jakby co to wojowac bede i ja wygram!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olawd - w ciągu 6 lat były 3 takie okresy że nie mieliśmy kontaktu w ogóle. Pierwszy kiedy wyrzuciła mojego meża z dnia na dzień z domu bo UWAGA! ona spowodowała wypadek i mimo że on był 120 km dalej to była jego wina. Teraz mamy kontakt po 8 miesiacach od mojego 4 miesiaca ciąży czyli 3 miechy. Opierdzielić i zerwać kontakty? Jej reakcja na to to było; - Wezwac policję. Weszła mi do domu z policjantami bo powiedziała ze jej do jej domu wpuścić nie chcemy. Jak gliny zorientowały się w sytuacji to uszy po sobie spuścili i przepraszali 15 razy - wezwanie do sadu dla mojego męża o limenty na jego babcie - symulowanie nawet własnej smierci - list do szefa mojego męża z prośba o interwencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i zapomniałam o probie zamiany mojego mieszkania na większe żeby się mogła wprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swój sposób
ja naprawdę wychodzę z założenia, że lepiej żyć w zgodzie niż się kłócić, bo i po co? skoro chcąc niechcąc jesteśmy rodziną, to bądźmy sobie życzliwi:) przecież chyba najważniejsze jest szczęście dziecka, a skoro ich synuś mnie wybrał i tkwi w związku ze mną już prawie 8 lat, to nie jest chyba na tyle głupi by dać się tak komuś unieszczęśliwić i to od tylu lat, nie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej to chyba leczenie psychiatryczne by sie przydalo!!! a jak chce miec opieke 24/7 to niech oda sie do domu starcow!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swój sposób
Artigiana---------> ta Twoja teściowa to mi nie wygląda na osobę zrównoważoną psychicznie:O ona na pewno jest zdrowa na umyśle?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie dziewczyny nie jest, bo nawet lekarz pierwszego kontaktu pytał ją czy jej skierowania do psychiatry nie wystawić, tylko że jej do leczenia nikt nie zmusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini 456
ja juz sie z nią pożarłam i nie patrzałam! to mi powiedziała ze tama jej synowa jest kulturalna i bardzo grzeczna tylko ze ona ma ja w dupie w sumie neutralnie a tamtą lubi bardziej bo to żona jej pierwszego dziecka a to pierwsze to z miłości tak mi pieprzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swój sposób
no ewidentnie jest niezrównoważona:O kurde, współczucia:O najgorzej to w wariatami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nini 456
niezrównoważone psychicznie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam tesciow zaje....ch!! jak przyjerzdzamy z zagranicy(bo tam miszkamy) na wakacje to oni zawsze powtazaja ze oni jada do wnusia a nie do synowej czuje sie wtedy jak dodatek do ich synka i meza bo oni tylko ich uwazaja! a teraz jestem z druga dzidzia w ciazy to mnie zauwazyli chociaz czuje sie jakbym byla inkubatore.O przezyciac z tesciami moglabym ksiazke napisac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
ja tez jestem teraz w ciazy i jej corka tez z drugim i moze to moje odczucie - niewiem- ale wydaje mi sie ze corci dzieciaczki beda na pierwszym miejscu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz sie staralam o to zeby nasze relacje sie poprawily ale stwierdzilismy z mezem ze najlepszym wyjsciem bedzie jak im to wszystko powie co czuje i zerwiemy kontakty,oczywiscie ja sobie benda zyczyc do wnukow moga zawsze przyjechac ale ja czasu swojego nie bedze poswiecac zeby ich ekstra odwiedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyciagnelam pierwsza reke aby cos zmienic ale pokazali ze maja to gleboko gdzies to niech im bendzie.Ja i tak ich nie uwazam za rodzine jedynie to tylko rodzice mojego meza i to wszystko.Nie bende sie prosic o to by byla zgoda.Choc przykro mi ze taka sytuacja jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka ile razy ja tak robiłam. Teściowa zachowywała się wtedy dokładnie jak Twoi tescioweie miała to gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej to mi szkoda meza bo przeciez chcial czy niechcial to jego rodzice,dobrze ze mnie chociaz rozumie :) bo gdyby jeszcze za nimi obstawal to psychicznie bym nie wytrzymala :( tak wogule to jego bracia ze swimi dziewczynami to na mnie jada ze hej! robia mi na zlosc itd. mysle ze to przez zazdrosc.Dlatego chce sie odizolowac od tej rodziny.Kochamy sie bardzo z mezem twozymy udany zwiazek,pwodzi sie nam i niechcialabym zeby to zniszczylo moje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iska8019
Wiecie co dziewczyny tak czytam i czytam o tych Waszych potyczkach z tesciowymi i naprawde rece opadaja..nie wiedzialam ze az do takiej sytuacji moze doprowadzic wtracanie sie tesciowej..opowiem Wam moj przypadek chodz to sa dopiero poczatki \"pomocy\"mojej \"kochanej\"przyszlej tesciowej wiec jak narazie nie jest chyba tak zle..otoz moja tesciowa jest wedlog mnie uzalezniona od rozmow telefonicznych.na poczatku to olewalam albo dusilam w sobie ale od jakiegos miesiaca proboje z tym walczyc.mieszkamy z narzeczonym od pol roku razem i praktycznie nie ma dnia a napewno nie ostatnio zeby nie zadzwonila do swojego synka.z byle pretekstem i z byle powodu tak zeby sobie pogadac o pogodzie chyba bo o nieczym innym nie potrafi.jak ja slysze ze dzwoni telefon to awersji dostaje.czasami wpadam w taki szal ze sama nie wiem do czego jestem zdolna.do tego wszystkiego mamy tu babcie mojego 2 ulice dalej no i to jest na przemian jak nie babcia to mama i w kolko.mozna pierdla dostac.ciagle cos potrzebuja ciagle dzwonia.normalnie centrala.jeszcze zeby cos sensownego mowily to ok.nie mam nic przeciwko ale one ciagle robia takie zamieszanie za czlowiek czasami nie wie jak ma na imie.przez te pol roku jak chodzilismy czesto do babci to uwierzcie nie bylo ani razu zebysmy nie zastali babci gadajacej przez telefon z mama mojego.normalnie gdyby nie trzeba bylo isc spac to gadaly by 24na dobe.wiec jak my sobie tu pierdniemy za przeproszeniem to juz w polsce wiedza w jaki zapach pierda byl.ale spoko.niech gadaja.lecz jak slysze gdy moj facet gada z mama i sie czyms chwali ze cos zrobilismy (normalne przeciez )i oczekuje od mamy jakiegos zadowolenia a tu jeb obuchem w leb dostaje bo sa pretensje dlaczego tak a nie inaczej no to sie czlowiekowi zyc odniechciewa.jak ostatnio powiedzial ze jedziemy na wakacje gdzies tam -to uslyszal a dlaczego tam a nie...(i tu pada tysiac propozycji)jak powiedzial ze bedziemy w polsce w pierwszym tygodniu wrzesnia bo mamy wesele u mojej kuzynki to byly pretensje ze akurat w tym terminie bedziemy w polsce a przeciez moglibysmy przyjechac tydzien czy dwa pozniej-wiec nie wiem czy mam prosic kuzynke zeby swoj slub przelozyla bo mojej przyszlej tesciowej ten termin nie odpowiada czy co??no i tak jest w kolo co bysmy nie zrobili to zle-super wsparcie.najgorsze ze moj facet mnie rozumie wie ze to przesada ale nie potrafi tego ukrócic .sama nie wiem co ma zrobic.nie chce aby sie odwrocil od rodziny bo uwazam ze nie tedy droga,ale jak sobie pomysle do czego to zmierza to gesiej skorki dostaje.poza tym my zamiast sie zajmowac wlasnymi sprawami no to albo nie mamy czasu bo przeciez wszyscy sa w potrzebie i kazdemu trzeba cos pomoc albo po takim telefonie z rana to nam sie juz nic nie chce i zaniedbujemy wlasne sprawy odkladajac je z dnia na dzien..doradzcie cos.bo ja jestem o krok od decyzji zebym ja sobie dala spokoj z ta rodzinka i przestala byc malpka w tym cyrku wyjezdzajac z tad poswiecajac tym samym nasza wspaniala milosc.choc wiem ze zrobie sobie tym na zlosc i zadam niesamowity bol mojemu narzeczonemu..na tym koncze swa epopeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne... piszecie,że jesteście w ciąży i dopiero zaczynają się problemy (niektóre z was)... ja już urodziłam i mam dość kochanej teściówki;/ wpiernicza się we wszystko!!! to,że kupuje córci ubranka-fajnie to,że deserki i słoiczki...powiedzmy.ale ona zaczyna już traktować córkę moją i mojego męża jak swoją!!! nic w tym niby złego bo w końcu wnusia- ale ona przesadza! Ona wie NAJLEPIEJ czego moje dziecko potrzebuje, wie co lubi a czego nie, wie co teraz chce albo co ją denerwuje...a jak ja jej powiem,że w tej chwili czas na deserek to ona patrzy się na mnie tym wzrokiem czarownicy i mówi: nie, Maja je deserek o godzinie 16 a nie o 17;/ teraz mam chrzciny córci i też jest wielki młyn:/ BO ONA CHCIAłA zrobić chrzciny w lutym a nie w lipcu! z tym,że w lutym chrzestna (moja siostra) była w 8 miesiącu ciąży i raczej nie było możliwe,żeby stała w kościele z 4 miesięcznym dzieckiem na ręku i jeszcze swoim w brzusiu..no ale moja teściowa już się obraziła,że ja zrobiłam tak jak ja chciałam... opiekuje się córą jak jesteśmy w pracy...sama się zadeklarowała...teraz wypomina,że jest zmęczona,że ją w krzyżu łamie...a to głowa i inne... szlag trafia człowieka jak słyszy jej narzekania!! także ciąża to dopiero początek \"przygód\" z teściową kochaną....dużo bym mogła napisać ale szkoda nerwów... pozdrawiam i życzę powodzenia;) p.s...nie pytajcie co na to mój mąż... o to są już wielkie awantury...on teściowa i teściu.... przeciw mnie... zgroza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co powiecie na zto ze jak z mezem pwiedzielismy ze sodziewam sie (pierwszego) dziecka (mieszkamy za granica) to ze jak sie urodzi to mozemy jej zostawic na wychowanie a my mozemy sobie spkojnie pracowac!!!!! MASAKRA!!!! zabic tesciowa to malo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam pisalam szybko :) chodzi mi o to ze jak powiedzielismy tesciom ze spodziewamy sie piewszego dziecka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×