Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tańcząca z wiatrem

Aby osiągnąć cel trzeba wyruszyć w drogę- 11.07 dniem rozpoczecia walki

Polecane posty

witam wszystkie forumowiczki zarówno te które już schudły jak i te które zamierzają pozbyć się zbednych kg...Od jutra planuję zacząć walkę z kilogramami i mam wielką nadzieję, że ktos się do mnie przyłączy bo potrzebuję wsparcia, sama niestety nie dam rady:( Może napisze cos o sobie...Otóż mam 24 lata, 158 wzrostu i 62 kg żywej wagi, chciałabym pozbyć sie tych 12-stu niepotrzebnych kilo...jak juz napisałam potrzebuję kogos z kim bede sie odchudzała, wiec przyłaczajcie sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja juz dzisiaj staram sie powoli coś zmieniac, ale od jutra startuje pełna para.. regularne posilki, duzo sportu i zero slodyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kropla życia.. cieszę sie, że napisałaś:) ja równiez planuję wyeliminowaś z jadlospisu słodycze, gazowane napoje, białe pieczywo...skupic sie na warzywach, owocach i ruchu przede wszystkim!!! mam nadzieje, że bedziesz wpadac i pisac jak ci idzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, ja odchudzam sie od tygodnia, narazie sie nie ważę bo mam zepsuta wage:P nie jjem chleba, masla, sera zoltego, smazonych rzeczy, smietany, majonezu, cukru slodyczy i ogolnie ograniczam tluszcze i weglowodany jem pieczywo chrupkie vasa ale staram sie malo, mnostwo warzyw i owocow, chude biale mieso gotowane lub duszone itp nie stosuje zadnej konkretnej diety jak narazie ale chyba zaczne liczyc kalorie do 1000. oprocz tego cwicze A6W, rozciagam sie do szpagatu (brakuje mi 20 cm :P) czasem steper i rower wieczorami ale strasznie mnie boli tylek od siodelka w sumie narazie tyle:P bede do was zagladac wieczorami 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa czarna 2 łyżeczki--> ja równiez nie planuje przechodzic na żadne diety typu cud... poprostu mż do 1000 kcal i duuuuuuużo ruchu i mysle, że to klucz do sukcesu... najważniejsza to wytrwałość, trzymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tańcząca - ja kiedyś stosowałam diete kopenhaską i schudłam 8 kg. wage (65 kg) utrzymalam przez 2 lata a pozniej przytylam przez stres i zaburzenia hormonalne :( probowalam zastosowac znowu kopenhaską ale moj organizm tego nie wytrzymal, przez oslabienie mdlalam. postanowilam odchudzac sie zdrowo i dlugotrwale a nie jakies szybkie efekty jak po kopenhaskiej. mam nadzieje ze dam rade:) w sumie najwiekszy problem sprawia mi picie 3 litrów wody bo zapominam i ciagle chc mi sie siku:P no i tylek boli po rowerku:P 3mam kciuki takze za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa czarna 2 łyżeczki--> ja również stosowałam kopenhaska i nie powiem schudnąć schudłam, ale samopoczucie beznadzieja... na nic nie miałam siły, spałam prawie całymy dniami.. na to nie moge sobie pozwolic bo pracuje, wiec najlepsze co mozemy zrobić to zdrowo sie odżywiać i ograniczać spożywane kalorie. JA cztery lata temu ważyłam 79 kg przy moim wzroscie to duzo za duzo ale udało mi sie schudnąc i teraz czas to powtórzyć:) Moim problemem są słodycze, wiec planuje raz w tygodniu pozwolić sobie na jedną koste czekolady np. w niedziele bo w innym przypadku rzuce sie na słodycze po zakończeniu diety.. Mam dobre nastawienie i jestem zmotywowana wiec wiem ze sie uda:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_róża
to i ja chcialabym dolaczyc jesli mozna gdzie sie odezwe topik pada zreszta diety probowalam stosowacn1000000 razy odkad pamietam \"odchudzam się\" na diecie natomiast wytrzymuje do wieczora tylko jednak jak dotad zawsze planowalam dzisiaj nic nie jem albo jem np tylko maslanke nic dziwnego ze sie zniechecalam mam 19 lat 165 wzrostu i 59,5 kg :-( mala kulka ze mnie na dodatek mam figure bardziej meska i chce schudnac z gornych partii rece brzuch plecy tam najwiecej sadla mi sie odklada bleee :-( jest mi zle rowzniez z tego powodu ze na wadze bylo juz 57,2 ale wakacje i fast foody ciastka codziennie cos jadlam \"zabronionego\" i sie nazbieralo moj cel to narazie 55 pozniej 52 a pozniej zobaczymy czy cos jeszcze bedzie trzeba czy bede sie czula ok z taka waga jeju tak bardzo chciaalbym zeby sie udalo i chcialabym zebysmy sie wzajemnie wspieraly nawet jak sie nie uda nie uciekjamy z topiku mozemy sie tu wyzalic itp ... wiec start ! wsumie ja juz dzisiaj zaliczylam mala wpoadke otoz zjadlam rano platki na mleku pozniej duza grahamke 2 plasterki szynki drobiowej maslo ogorek iiiii uwaga 10 fornetti stwerdzilam ze za duzo i zwymiotowalam :-( z tym rowzniej mialam duze problemy wiec dzisiaj postanawiam sie ograniczyc a od jutra bede sie starala zero wpadek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna_róża--> witam cie serdecznie...ciesze sie, że dołaczyłaś:) im nas wiecej tym lepie:) i nie martw sie ja nie pozwole, żeby topic umarł chocbym miała sama sie wpisywac to bede to robic:P ja z kolei w przeciwieństwie do ciebie mam problem z dolnymi partiami ciała, nogi i pupa to moja zgroza, niestety:( jesli w ciagu dnia zjesz za duzo nie lec od razu do wc zeby sie tego pozbyc lepiej pocwicz wiecej bo mozesz wpasc w bulimie:( wiec uwazaj na siebie :) 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce odchudzic przede wszystkim brzuch ramiona uda i boczki :O:O w talii na szczescie zawsze byłam o dziwo \"cienka\" wszystko idzie mi w brzuch i ramiona. ostatnio przymierzam moj ulubiony żakiecik z krotkim rekawem a tu zonk, nie moglam go zdjac bo mi sie zaklinowal w ramionach :O plakalam caly wieczor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna_róza- ja mialam tak jak ty uwaaj, bo wpadlam w bulimie..:( ja tez stad nie odejde dopoki nie bedzie 6 z przodu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja równiez musze pozbyc sie boczków no i te uda bleee, masakra....u mnie niestety na diecie w pierwszej kolejnosci lecą piersi no ale cóź, szkoda że nie mozna sobie wybrać skąd chcialoby się najwiecej schudnąć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA własnie planuje jutro kupić sobie dres do biegania i zastanawiałam sie także nad karnetem na silownie. mam nadzieje, że uda mi się znaleźć jakiegos kompana do biegania bo to zawsze wieksza motywacja, ale z tym to nie bedzie łatwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez planuje silownie i fitness ale dopiero za miesiac jak sie przeprowadze:) mam fajny fitness na DVD Carmen Electra Aerobic Striptease i sobie cwicze wieczorami :) ciekawe i przyjemne cwiczonka i narzeczony w siódmym niebie:P polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe mnie moje kochanie równiez pomaga w spalaniu kalorii:P A tak z innej beczki to chciałabym zrobic sobie jutro dzien oczyszczenia organizmu, ale głodówka odpada, co polecacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rozpoczynamy walke razem :)) ja zaczelam juz dzis. w sumie moja walka ze zbednymi kilogramami trwa od lutego. od tego czasu 13 kg w dol :)) (fanfary) stosowalam diete od dietetyka i te forme polecam wszytskim najbardziej. zero wysilku :)) i wielkich wyrzeczen. od maja mam ciagly kryzys dietetyczny i ciagle przerywam diete. oczywisie kazde przerwanie dietey wiaze sie z prawdziwym festiwalem jedzenie. hulaj dusza piekla nie ma :)) planowalam zejsc do 72 (obecnie mam 76), ale czarna kawo totalnie zdolowalas biedną eweline :), gdyz startujesz od mojego celu, a masz taki wzrost jak ja :)) w sumie cos w duchu mowilo mi, ze 68 to moja idealna waga, ale wizja surowek z marchwi (glee) powodowala, ze wolalam sie oszukiwac :)) wiec dziewczyny - do boju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinkka miło że do nas dołączyłaś:) teraz jestem jeszcze bardziej zmotywowana niz wcześniej bo wiem ze mam w was wsparcie:) razem sie nam uda... mamy rózne wagi rózne wzrosty ale cel ten sam i ja nie opuszcze tego forum dopoki kazda z nas nie osiagnie wymarzonej wagi:D teraz lece do pracy, odezwe sie jutro albo póxnym wieczorem... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie przyszłam umordowana z pracy... zazwyczaj w tym momencie wcinałam jakies 2 kanapki i kładłam sie spac, ale nieeeee, nie dzisiaj... położe sie spac z nienapchanym zołądkiem:) miłych snów wam życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś gruba
Witam wszystkich. Zaciekawił mnie temat o odchudzaniu, ten problem też niedawno mnie dotyczył. Jeszcze niespełna półtora roku temu przy wzroście 160 cm ważyłam 75 kg. Teraz ważę 52 kg Udało mi się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to kropla życia masz racje dzisiaj juz pełną parą:D kiedyś gruba gratuluje...jak mozesz to napisz nam wiecej detali jak schudłaś... Dziewczyny jak by nie patrzeć za jakis czas my tez będziemy sie wpisywać na innne topicki...SCHUDŁAM, UDAŁO MI SIĘ, OSIĄGNĘŁAM SWÓJ CEL:) Nie wiem jak was ale mnie takie wypowiedzi innych jeszcze bardziej motywją, jesli ktos potrafi schudnąć to ja nie potrafie?? Przecież nie jesteśmy gorsze:):) Ja jak narazie dopiero wstałam, chciałabym sobie dzisiaj zrobić dzień oczyszczenia organizmu a jutro ograniczenie kcal do 1000, planuje pić cały dzień świeżo wycisniete soki z marchewki, czy też grapefrutów... niestety mój brzuch wyglada jak taki mały balon... odezwe sie póxniej i napize jak mi poszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdzalam dwa razy w kalendarzu, tak wiec mamy faktycznie dzis 11 :)) nie ma juz odwrotu. zaczelam lejcikowo: pol grahamki z salata i pomidorem oraz 150 g twarozku i pol szklanki soku pomaranczowego. na obiad 200 g kurczaka i buraczki. dzisiejszy dzien nie jest jednak udreka, gdyz wczoraj wieczorem jadlam na kolacje cos pysznego (nie napisze co, zeby w razie czego nie robic wam smaka). niby bylam juz wczoraj na diecie, ale tak sobie mysle, kurcze, 11 to 11, nie ma co wychodzic przed szereg :))) do kropli życia: ja mam 176 ( ale jak stane na palcach to bede miala wiecej niz 179 :)) a waga 75- 76 (zalezy jak trzymam dietke). startowalam od 88. parametry mamy wiec bardzo podobne :). z ta roznica, ze ja chcialam zatrzymac sie na 72, chcociaz teraz to juz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam jeszcze czegos :)) to chyba brak czekolady powoduje zlabsze styki w mozgu :)) tańcząca z wiatrem: ty tak od razu 1000 kcal?? dosyc to radykalnie. ja ci proponuje zebys zrobila to stopniowo. najpierw wiecej kalorii, pozniej po 4- 6 tyg mniej kalorii, zeby jak organizm sie przyzwyczai do mniejszych racji, jescze go zaskoczyc i nie zmiejszac tempa chudniecia. nie zebym ja z natury byla taka madra :)) mi dietetyczka tak ustawiala jadlospis i prawde powiedziawszy ten pierwszy etap byl zupelnie bez wyrzeczen i wysilku. nawet nie wiem jak schudlam :) ten drugi etap, to u mnie 1250 kcal, czy jakos tak (dodam, ze ja leze calymi dniami i pachne, zero wysilku :)) wystraszylo mnie to 1000, bo mysle sobie, ze zal mi, ze taka meczarnia cie czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i masz racje Ewelinko, 3 razy w tygodniu od poniedziałku zaczynam jogging ok 40-45 min i w te dni zamierzam jesc 1200 kcal, w pozostałe (te leniwe) 1000 kcal i mysle, że to rozwiazanie będzie dla mnie dobre, później zobacze co dalej...dodam, że ja naprawdę nie jadam dużo gubią mnie te przeklęte słodycze, czasami potrafiłam zjeśc całą tabliczke czekolady na raz albo potrafiłam zjeść pół słoiczka nutelli łyżeczką i stąd ten nadmiar kilogramów:( moje łakomstwo na słodycze nie zna granic, dlatego w każdą niedziele musze sobie pozwolić na jakąs nagrodę w postaci jednego ciasta albo kostki czekolady w przeciwnym wypadku dopadnie mnie jojo po zakończeniu diety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o to, ze organizm po 4, 6 tygodniach przestawi sie na te 1000 kcal i przestaniesz chudnac. wtedy bedzie trzeba jeszcze zmiejszyc ilosc kalorii byc dalej chudnac. nie zebym sie wymadrzala :)) co do slodyczy, to mam tak samo. zanim zaczelam sie odchudzac, to nie bardzo bylo co redukowac z posilkow, w sensie zmiejszac ilosc jedzenia, gdyz ja malo co jadlam. ale takie ptasie melczko na raz bylam w stanie bez problemu zjesc :)) slodycze to moja wielka slabosc. slodycze i cola :)) mnie gubilo tez jedzenie wieczorem. do 12 moglam nie zjesc nic, po czym od 18 jadlam i obiadek i kolacje :)) i deserek :)) do tej pory bylam juz na diecie kopenhaskiej (totalna dolina, straszna meczarnia i schudlam tylko 4 kg, ktore to kilogramy zaraz nadrobilam z 2 kilogramowa nawiazka :)) na dodatek na kopenhaskiej wachalam ciagle jakies jedzenie :)) mailam nawet taka szafke w ktorej umiescialam wszystkie lubiane produkty i w chwilach slabosci je ogladalam i wachalam :)))) masakra :) druga moja rownie porazkowa dieta to niskoweglowodanowa- 3 miesiace na niej byla, 5 kg w dol. nie byla specjalnie meczaca, ale jojo bylo i to z nawiazka :) generalnie to odchudzania ze zmiajszona iloscia kolarii, to znaczy w 2 etapach, poki co najbardziej chwale, bo jak przerwalam diete, to prawie nie przytylam, a przynajmniej nie tak jak po poprzednich, no i nie jest ona az taka meczaca. organizm sie przestawia dosc szybko. bardzo zazdroszcze wam zapalu do cwiczen, bo moj zakonczyl sie w momenice gdy w domu stanal orbitrek :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×