Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZDRADZILAM

POMOZCIE

Polecane posty

Gość ZDRADZILAM

jeszcze 2 dni temu myslalam ze sie nie przyznam do tego ze zdradzilam przyjaciolke ,bo przespalam sie z jej facetem, ktorego nie kochala i z ktorym 2 dni po tym zdarzeniu zerwala, nie wiedzac jeszcze o nas. wyzuty sumienia mnie tak meczyly , ze powiedzialam jej o tym. przyjela to z zaskoczeniem i ze szczeym smiechem na twarzy. podziekowala mi i powiedziala ze ma nadzieje ze bedziemy szczesliwi, przytulila.powiedzialam jej ze szczegolami jak to bylo.mialo byc tak ze on mial nie wiedziec o tym. na drugi dzien on napisal mi sms z pytaniem czy sie przyznalam. zadzwonilam do niego i powiedzialam ze tak , ze nie moglam inaczej. nazwal mnie wtedy dzi**a , a potem za to przeprosil, mowiac ze przesadzil. rozmawialam z nia. po jednej niewyspanej przez niej nocy wszytko sie zmienilo. najwiekszy zal ma do mnie. i nie dziwie sie. przeprosilam ja za to, i wiem ze to nic nie zmieni, czasu nie cofne. wiem jedno przewazylam szale, pekla cieka nic. oni nie byli ze soba szczesliwi, a ja pod chwila zapomnienia swiadomie mu sie oddalam. rozmawialam z nia. ona powiedziala ze nigdy mu nie powie o swoich zdradach, bo nie chce zeby cierpial. wiec twierdze ze nie warto bylo mowic o tym jej,bo cierpi. Do tego mam chlopaka, ktory o niczym nie wiem i wroci bedzie dopiero za 2 tygodnie. i nie wiem co sie jeszcze wydarzy chlopak z ktorym spalam napisal mi sms: "jest jak jest, a jest do d**y.stalo sie co sie stalo, to jest moja wina a teraz mam nadzieje ze nie zrobisz tego samego bledu i nie powiesz swojemu chlopakowi o tym.ratuj swoj zwiazek. i nie obwiniaj sie to jest moja wina i niech tak zostanie" ja napisalam: "a jak mam z tym zyc? patrzac mu w oczy? jestesmy winni wszyscy. nikt nie byl swiety!! nie chce mojemu chlopakowi o tym mowic, ale nic tez nie moge ci obiecac. ciesze sie ze go tu nie ma na dzien dzisiejszy. i wiedz o tym ze nie jestes tylko ty winny.bo tak nie jest wszyscy jestesmy WSZYSCY. A jak juz powiedzialam wczesniej to przewazylo szale, zerwalo slaba nic . a ja jestm ofiara bo tego chcialam. i koniec. nie chce mi sie mowic o tym co czuje, co ja wiem, jakie wyciagnelam wnioski. napisala mi na gg: nie praw mi morali bo to nie ja przespalam sie z facetem najlepszej kumpeli i ja wlasnie jestem winna temu. napisalam jej wtedy obwiniasz tylko mnie i tomka -popatrz na siebie ! wszyscy jestesmy winni.Dlatego wlasnie wszyscy". Nie wiem co sie stanie jeszcze. to wszytsko sie dzieje teraz. do tego razem mieszkamy. I czy mam powiedziec o tym swojemu chlopakowi? Bo ja tego bardzo nie chce, nie chce, ale nie wiem czy dam rade. Prosze o opinie tylko tych ktorzy przezyli zdrade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDRADZILAM
Do tego jestem z nia w jednym domu sama do niedzieli dopoki nie wroci jej chlopak, a potem jeszcze dwa tygodnie z nia i z nim chyba ze cos sie zmieni. Ona wiedziala, ze od niego odejdzie. Zanim sie o tym dowiedziala zabukowala bilet do Polski, bo nie chciala z nim byc, o czym ja nie wiedzialam. Powiedziala mi o swoich planach wtedy jak przyleciala z Polski. I ja wtedy zdecydowalam sie jej przyznac, placzac, bo bardzo mi zle, bardzo. Jakie plany ma on to nie wiem. Jezeli on zostanie w tym domu to bede go codziennie ogladac, a jezeli sie nie przyznam swojemu chlopakowi to on nie swiadomy bedzie z nim rozmawial jak wczesniej i bedzie uwazal go za kolege. Watpie , ze to wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×