czy to normalne?

jestem z kimś. właściwie to byłam. i mam pytanie - czy to moja wina i czy jestem niepotrzebnie zazdrosna.... poszliśmy na prywatkę do jego znajomych. było kupę ludu, nikogo nie znałam. wydawało mi się oczywiste że mój facet będzie przy mnie żebym nie czuła się samotna. tym bardziej że wie że mam problemy z nawiązywaniem nowych znajomości. A on najzwyczajniej świecie zaczął się bawić z inną.... i to na prośbę jej chłaopaka (podobno) który nie umie tańczyć. a mój były-luby podobno z nią chodził kiedyś na jakieś kursy tańca. Mnie szlag trafił - ona w mini sukience z dużym dekoltem, wymalowana na obcasach. w tańcu mój luby ma zwyczaj w taki dziwny sposób brać laski za tyłek. poza tm chłopak tamtej dziewczyny był zainteresowany kimś innym - czyżby ją pchał w ramiona innego? Dziwne to jakoś. TRAFIŁO mnie. wyszłam, powiedziałam że to koniec. Przesadziłam? on nie poszedł za mną. jak wrócił do domu to mi napisał że wrócił i tylko tyle zależy mi na nim naprawdę bardzo. Ale chyba nie powiinam tolerować takiego zachowania.

Bardzo dobrze zrobiłaś, nie pozwól się tak traktować

powinnaś strzelić mu z liścia :)

o kurwa co za palant :O i ta dziewucha jaka dziwkaaa... ja bym mu jeszcze strzeliła w ten głupi ryj a potem dopiero wyszła... rozumiem zatańczyć z kimś innym na imprezie, ale nie kiedy dziewczyna siedzi sama... :O gratuluję decyzji. wiem, że Ci ciężko, ale szanuj się. moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś.

Popieram, zachowałaś godność. Powinnaś być z siebie dumna. Jak facet kocha to skacze wokół swojej wybranki i ona jest dla niego najbardziej interesująca a nie kurde obłapia inne laski...

miałam tak samo przez rok i dopiero miesieac tamu zerwałam.Szacunek :)

to tanczy z ta z ktora przyszedl, jak nie ---to nalezal mu sie plaskacz