Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZdesperowanaKuraDomowa

Nie nadaję się do wspólnego życia...

Polecane posty

Gość ZdesperowanaKuraDomowa

Od miesiąca mieszkamy razem. Ija, kurwa, niczego nie potrafię w domu zrobić. Zupa mi zawsze wyjdzie za słona albo wsypię za dużo makaronu czy ryżu i robi się z tego jeden glut. Kotlety schabowe mi się rozwalają w rękach, a jak mielone zrobię, to można nimi szyby tłuc. Nosz kurwa, dzisiaj mi obiad prawie wyszedł, to se wymyśliłam, że zrobię pieprzoną karpatkę z pudełka. I nie dośc, że jeśc się tego nie da, to cała kuchnię zapskudziłam. Zresztą wszędzie jest wiecznie chlew, chociaż sprzatam codziennie. Jak z rodzicami mieszkałam, to mi się wydawało, że jestem całkiem nieźle przygotowana do prowadzenia domu. tu gówno. Tak sobie wymyśliłam, jaki on będzie dumny i szczęśliwy, że jego dziewczyna nie tylko realizuje się zawodowo, ale też świetnie dba o dom, czeka na niego z ciepłym obiadem i pachnącą szarlotką... No, szarlotka to mi nawet wychodzi, będziemy ją wąchać i żreć na okrągło. Grrrrrrrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
ja wczoraj zrobilam karpatke z pudelka. wyszla mi i jest smaczna. cierplowosci. jak raz ci nie wyjdzie albo drugi to chociaz moze trzecie raz ci cos dobrze wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlica*
🌼za poprawienie choojowego nastroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Spokojnie, wypracujesz swój system, wszystkiego się powoli nauczysz. Zacznij od prostych potraw. Mało kto jest taki genialny, żeby mu wszystko od razu tak super wychodziło. Będzie coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj ugotowałem obiad, zupa wiśniowa z makaronem, a co ty myślisz , że wszyscy to od razu Maciejami Kuroniami są......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto opanuj sie, dlaczego chcesz przejmowac na siebie wszystkie obowiazki domowe? przeciez mieszkacie razem, we dwoje, oboje pracujecie, wiec podzielcie sie tymi obowiazkami. dlaczego chcesz tego faceta uniesamodzielniac, odbierac mu mozliwosc zrobienia czegokolwiek poza przyjsciem z pracy i zjedzeniem obiadu? skad wiesz, czy jemu nie bedzie szlo lepiej z gotowaniem? nie ucinaj mu rak, domyslam sie, ze jest pelnosprawny, wiec nie rob za dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaKuraDomowa
Dzięki, ale ja mam chyba 2 lewe ręce. Tylko patrzeć, jak mój amant zatęskni za mamusią. Na razie nic nie mówi, tylko się ze mnie podśmiewuje po kątach. Myślę, że ma świetną zabawę, jak mu daję talerz z obiadem - nigdy nie wiadomo, co tym razem będzie dziwnie smakowało. Heh, ale poza tym nam się układa :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech sam ugotuje ten obiad, a nie sie podsmiewuje... swoja droga, to wygodnie ma ten twoj 'amant', jak go okreslilas. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlica*
ZdesperowanaKuraDomowa---🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaKuraDomowa
niułbrend, ja tam jestem za tradycyjnym podziałem obowiązków. No, z grubsza :). Zawsze wydawało mi się, że lubię gotowac, tyle,że to oznaczało dokończenie maminego obiadu albo ugotowanie makaronu i polanie go sosem :). Mój chłopak się nie miga od domowych obowiązków, tyle że ja aktualnie nie pracuję. Miałam wypadek, dostałam długie chorobowe i do pracy pójdę dopiero w sierpniu. Jako że do zdrowia wróciłam szybko, to postanowiliśmy poświęcić ten czas na zagospodarowanie się we wspólnym gwiazdku. I sobie wymyśliłam, że póki co będe tylko dbać o dom, za to świetnie. A potem jak pójdę do pracy, to przecież też sobie będę ze wszystkim radzić:). Hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaKuraDomowa
On by może i ugotował (choć nie podejrzewam go o takie umiejętności - ma dwie siostry :)), ale jakby przypadkiem wyszło, to głowę bym mu urwała :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyk...
Zdesperowana, świetnie to opisałaś, nie mogę ze śmiechu :) Humor to ty masz i się nie dołuj, nauczysz się i będzie super! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdesperowanaKuraDomowa
Chyba tylko za to poczucie humoru mnie kocha...:). Dzięki, promyczku, to miłe, że moje niedołęstwo poprawia komuś humor, bo zaprawdę pocieszne jest :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyk...
Źle mnie zrozumiałaś...Ja nie śmieję się z Ciebie, bo sama mam dwie lewe ręce, hehe. Ale sposónb w jaki to opisałaś jest prześmieszny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się tym Kuro domowa
Nikt nie jest mistrzem od razu, wszystkiego trzeba sie nauczyć, a na to potrzeba czasu, cierpliwości i niejeden raz sie coś spieprzy.. Ja jak robiłam kotlety schabowe pierwszy raz, to zamiast w mące obtoczyłam je w cukrze pudrze :D I wyszły na słodko. Jak sie piekły to po domu roznosił sie zapach racuchów :] Każdy ma takie wpadki na swoim koncie, z czasem się nauczysz. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co robisz takie gówniane
jedzenie schabowe i mielone chyba żygnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mu się stało
nie rób tej karpatki z pudełka bo mnie np nigdy nie wychodzi zrób ciasto tak: 1 szklankę wody i pól kostki margaryny zagotowac.do tego wsypac szklanke maki i prazyc 2 min.odstawic do ostygniecia. dodawac kolejno 4 jajka,łyzeczke proszku do pieczenia.ciasto podzielic na dwiwe czesci,piec w dobrze nagrzanym piekarniku.Podczas pieczenia nie mozna otwierać piekarnika. Piec 40 min a mase kup w proszku "karpatkę w 5 minut" i będzie git gitara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej spokojnie
moje pierwsze potrawy też nie były smaczne, choć wydawało mie się zawsze, że umiem gotować. Jak nie wychodzą Ci kotlety mielone to zrób spaghetti, jak nie umiesz utłuc schabowego to zrób kurczaka z ryżem w sosie słodko-kwaśnym, albo rosół:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×