Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona w krainie uczuć

BŁAGAM - POMÓŻCIE MI ZROZUMIEĆ SAMĄ SIEBIE!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość zagubiona w krainie uczuć

Witam!:) Wiem, że będzie to zapewne długi tekst, ale proszę mających cierpliwość o jakąś małą wskazówkę czemu tak się czuję:( Wczoraj przeżyłam koszmarną noc:( ale od początku... Ponad 8 m-cy temu rozstałam się z moim facetem, byliśmy razem bardzo krótko, mimo to mówił mi, że mnie kocha itd. Rozstanie przeżyłam ciężko jak to rozstanie, nic przyjemnego,ale po pewnym czasie otrząsnęłam się. Mam to już za sobą:) 3 m-ce po naszym rozstaniu przypadkiem na naszej klasie dotarłam do jego dziewczyny (on nie ma tam konta) po podpisach pod jej fotkami widać było,ze ona go kocha i są razem happy, do tego wyglądała mi na taką imprezowiczkę, wiec już w ogóle stwierdziłam, że do siebie idealnie pasują, że ona będzie miała gdzieś, że on się bawi z innymi no i że mówiąc krótko on znalazł swoja wymarzoną polówkę. Było mi przykro:( Nie dlatego, że mi na nim zależy tylko, że mnie ponoć kochał kilka m-cy wcześniej, a teraz mega love z inną:( Na dobitkę weszłam na jego konto na nightlife.pl a tam wpis, ze znalazł swoją połowkę i że ją kocha itd:( Kilka dni temu spotkałam go niespodziewanie, zdziwiłam się bo podszedł do mnie i w skrócie wyszło tak, że ja jestem szczęśliwa, u mnie wszystko ok i wtedy on powiedział coś czego z jego ust bym się nie spodziewała, że cieszy się, ż mnie spotkał, że nie pamięta już tego co było złe między nami tylko bardzo dobrze mu się kojarzę. Niby nic ,ale było to dla mnie bardzo miłe bo myśłałam, że on ma ze mną bardzo złe skojarzenia:( Mówiąc krótko byłam bardzo zadowolona po tym krótkim spotkaniu:) A poza tym pozwoliło mi ono utwierdzić sie w przekonaniu, że kompletnie nic do niego nie czuję. Do wczoraj:( Poszłam na imprezę i go spotkałam, było ok, w końcu podeszłam i zapytałam czy zatańczy z byłą dziewczyną:D trochę potańczyliśmy no i pytam gdzie ma swoją kochaną, a on mówi, że już z nią nie jest... Nie powiem, było to mega zdziwienie dla mnie:o I stało się cos dla mnie nieoczekiwanego...:( Wzięłam go na bok zrobić mu reprymendę, że "kocham" dla kobiety znaczy wiele i że nie może tego tak rzucać każdej kolejnej dziewczynie po kilka tygodniach znajomości:(:o Juz nie chodziło o mnie, ja to mam za sobą, ale o nią i każdą jego kolejną kobietę:( Mówiąc to...popłakałam się:o:( Nie spodziewałabym się tego po sobie:( Nie wiem co mnie tak zabolało, chyba właśnie fakt, że rzuca tak "kocham" i że jeszcze 8 m-cy temu ufałam, że to kocham jest czymś na co będę miała wyłączność:( Mówił wiele rzeczy, że oni ze swoją juz była(tydzień wcześniej się rozstali) wcale nie byli szczęśliwi, że ten cały ckliwy wpis na nightlife.pl to ona mu ustawiła bo znała hasło, że on po prostu na siłę chciał byc happy i dlatego mówił jej, że ją kocha, że od początku się kłocili, że było sto razy gorzej z kłótniami jak z nami, że wcale nie była osoba jaką myśłałam, że jest ponieważ była bardzo zazdrosna, że nawet w łóżku im się nie układało ogólnie dla mnie to był szok, że tak im sie nie układało. Mówił mi, że to nie tak z tą miłością do mnie, że to dla niego teraz coś co nie istniało, że on nadal uważa, że kochał mnie jak ze mną był, że nadal jak mnie widzi to mu wali mocno serce, że on czuje że nie potrafi jednak być w związku, że czuje że sobie nie ułoży życia i takie tam różne. Dużo tego bardzo było, ale ja siebie nie umiem zrozumieć w tej sytuacji i od razu napiszę, że moje zachowanie nie jest spowodowane tym, że zależy mi na nim bo ja sobie nie wyobrażam bycia z nim, poza tym podoba mi się inny facet:) Dlaczego coś co mnie tak męczyło (ich idealny związek, jego szczęście w ramionach innej, to że tak szybko sobie kogoś znalazł i to jaka ona jest dla niego idealna) sprawiło, że jak okazało się nieprawdą to czuję się teraz bardziej smutna niz wtedy jak żyłam z przekonaniem o ich wielkim szczęściu? Przecież powinno mnie cieszyć, że on dobrze mnie wspomina, że rozmawiamy nadal, potrafimy się dogadać, rozmawiać tak otwarcie jak wczoraj itd:( To dlaczego tak nie jest, dlaczego ta prawda o ich związku mnie dołuje:( Potrafi ktos to zrozumieć?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGATTKA81
stałaś się jego przyjaciułką.a prawdziwa przyjażń bardzo przypomina miłość.w moim przypadku wielko przyjażń przerodziła się w wspaniałą milość na całe życia.wszystkiego dobrego.życie samo uklada swój scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
albo jesteś wielką altruistką, ascetką, która pogodziła się z utratą jego, tak bardzo go kochała, że chciałaś jego szczęścia ponad wszystko, dlatego teraz jego upadek (?) tak boli. albo podświadomie wciąż coś do niego czujesz, a sama kwestia jego rozstania z tamtą pozwoliła Ci wrócić wspomnieniami do swojego rozstania z nim, stąd łzy. ciągłe powtarzanie, że \'tak naprawdę nic do niego\' ma działanie odwrotne. próbujesz zapewnić nas, forumowiczów, oczekujesz potwierdzenia, że nic do niego nie masz, zapewniając przy tym siebie. mogę się mylić.. pozdrawiam, życzę szczęścia w życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
Nie czuję nic do niego:) Zreszta jak go nie kochałam nigdy:) Być z kims kilka m-cy i mówić kocham dla mne za wcześnie:) On mi się bardzo podobał, zależało mi na nim, ale od lutego jestem zapatrzona w kogos innego:) Także to nie wchodzi w grę choć wiem, że może to by wtedy było najprostsze rozwiązanie tego, że mam doła ponieważ zależy mi na nim itd. Nie ma tu jakiegos psychologa na forum?:( Może on mi powie co oznaczają moje uczucia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla w niedziele
boli to, ze "kocham" znaczy dla niego ile znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
kar-la --> w sumie możesz miec rację, moze chodzi tylko o to, że kwestia jego rozstania z dziewczyną sprawiła, że jakieś tam wspomnienia wróciły z tamtego okresu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
zla w niedziele --> masz rację:( Ja mu tłumaczyłam, że dla kobiety kocham znaczy że tylko ją, tylko będzie na zawsze, że jest wyjątkową, jedyną i nic tego nie zmiemi. Może faktycznie ta lekkość w wypowiedaniu przez niego tych słów tak boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGATTKA81
pozwul aby sprawy toczyły się swoim torem. przyjażń to nic zlygo i tak samo przeżywamy ból przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
zagubiona w krainie uczuć : napisałaś wcześniej, że nic do niego nie czujesz, gdzieś wyżej.. ok. w takim razie, moim zdaniem wytłumaczenie Twojego smutku, jeśli bierze się z faktu 'lekkiego' wypowiadania tak ważnych słów, świadczy o Tobie tak jak pisałam wyżej, jakbyś była wielką altruistką. po tym co napisałaś w tych kilku wypowiedziach jestem za tym, że Twój smutek bierze się z ogromnych pokładów empatii - wczuwasz się w rolę kobiet, wiesz jak człowiek się może czuć w takiej chwili.. rozumiesz ból, smutek i żal. i to odbija się na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
kar-la --> no taka jestem:( Nie chcę by kolejne ceirpiały jak ja lub bardziej:( Swoją drogą czemu tak uważając na uczucia innych, bedąc troskliwa, mnie samej sie nie udaje z facetami:( Nie jestem przecież złą osobą:( Wczoraj np.poznalam faceta (żeby mnie się jakis sposobał musi nastać cud;)) Wział mój nr, wyszedł z knajpy i w sumie od razu smsowaliśmy, pisal mi całą noc smsy, jak mu napisałam ok 4 nad ranem ze mam fatalną impreze bo juz byla mega zaryczana:( proponował nawet, że przyjedzie mnie odebrać i odwieźć do domu. Wydawało sie wszystko ok, zaproonował spotkanie na dzis, a ja mu rano odpisałam na smsy, a ten milczy:o Ostatnio strasznie mi się nic nie układa w tej sferze;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
i właśnie takie kobiety, które mają w sobie ogromne pokłady empatii są po prostu z natury... dobre mają najgorzej w życiu. mózg kobiety i mężczyzny inaczej prosperuje. my myślimy, że jeśli będziemy dobre dla faceta to on to doceni, bla bla bla, a prawda jest taka, że mężczyźni z natury wolą wredne zołzy.. potrzebują tej pikanterii, wydarcia się, iskry, krzyku, złości kobiety.. Co do tego faceta, którego poznałaś. To, że nie odpisał od razu nic nie znaczy. aha, i mam nadzieję, że nie popełniłaś tego błędu i nie zwierzałaś się temu nowo-poznanemu dokładnie z całej sytuacji Twojego doła itp. faceci lubią silne kobiety, nie chcą od razu poznawać całej naszej psychiki itp. z czasem wszystko, z czasem.. ps. czasem nawet lepiej mieć dłuższą przerwę w związku. nie przejmuj się tym chwilowym brakiem oparcia ze strony mężczyzn..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
kar-la ---> wydajesz mi sie bardzo mądrą i potrafiąca słuchać kobietą:) Nowopoznanemu napisałam tylko, że impreza nieudana, więc bez roczulania sie było:) A że nie odpisał to dziwne bo wczoraj od razu po 15 minutach jak wyszł z knajpy dostałam smsa, że ma nadzieje na nasze spotkanie itd itp do 5 nad ranem w sumie mielismy kontakt smsowy:) Wydawało mi się, że spoko facet:) Ja mu napisałam, że co do propozycji to mam nadzieję, że aktualna na dziś i takie tam, jak nie odpisał no to rzucilam dla jaj że pewnie sobie przypomniał jak wyglądam i zamilkł;) no ale jak narazie cisza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
dziękuję ;) hmm a może rozmawialiście tak długo, że biedak nie ma nic na koncie? ;-) spójrz na to bardziej optymistycznie. i nie pisz nic do niego. bądź chwilami tajemnicza, nie zdobywaj jego, to faceci mają zdobywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
no z tym na koncie to jeszcze by uszło, ale jest jeszcze możliwośc wysłania smsa z neta a poza tym...:( (i tu chyba najgorsze:( ) ja go znalazłam na naszej klasie i zapomniałam wyłaczyć opcji żeby nie widział, że na niego wchodziłam:o no i oczywiście zaraz potem on wszedł na moje konto, nie wierzę, że moich fotek nie pokojarzyl z wczorajszą dziewczyna poznaną wknajpie:) tym bardziej,ze jak się poznaliśmy pił póki co colę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w krainie uczuć
tak w ogóle moge zapytać skąd jesteś i ile masz lat?:) Kurcze, pierwszy raz ktoś odpisuje w tak normalny, prosty a zarazem trafiający do mnie sposób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
ale to jeszcze żadna tragedia jeśli weszłaś na jego profil na naszą-klasę, człowiek przecież z natury jest nie tyle ciekawski, co interesuje się drugim człowiekiem.. czy Ty czasem nie masz jakichś większych kompleksów na punkcie wyglądu? odpowiedz sobie, jeśli masz, to czy tak naprawdę warto je mieć? :) nie denerwuj się tym, że nie odpisuje. czekaj. sama się nie narzucaj, dla mężczyzny staniesz się wtedy nudna, bo tak nieładnie powiedziawszy odhaczona, zdobyta. ja mieszkam w Pile, rocznikowo mam 19 lat.. ach i zaraz wyjdzie pewnie, że nie powinnam prawić morałów.. a z ciekawości, ile Ty masz lat? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o no to młodsza ode mnie daje mi rady:p do czego to w zyciu doszło:p ja mam kompleksy i nie wierzę w siebie:) choc każdy twierdzi, że nie mam powodów do narzekań:o ale piękno to rzecz względna, musiałabyś sama ocenić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
a wiesz, to od razu widać takie coś jak kompleksy, widać ten brak wiary, a niesłusznie zupełnie. jeśli Ty dowartościujesz siebie od razu będziesz inaczej odbierana przez otoczenie. to na prawdę działa! ;) a co do Twojej urody to mogę ocenić, moim okiem, jeśli chcesz. ale wiesz, ja powtórzę, to nie kwestia tego, czy ktoś Ci powie, że jesteś piękna, nie powinnaś mieć kompleksów, bo do tkwi w Twojej podświadomości, w Twoim umyśle. kiedy Ty to zwalczysz, wszystko będzie ok. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no nie mam się za paskudę:P ale zawsze mnie dziwi jak slysze, ze jestem piekna:o zawsze mnie dziwi kiedy facet, ktory mi sie podoba zaczyna mi okazywać swoje zainteresowanie, mimo że każdy ktorego chciałam do tej pory był dla mnie osiągalny, to nie czuje sie przez to ładniejsza, fajniejsza i nie uderza mi to do głowy hmmm...za każdym razem wywołuje u mnie to taki sam szok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-la
bo Ty musisz uwierzyć w to, że jesteś piękna, nawet jeśli się tak nie czujesz. potęga podświadomości, powaaażnie! ;-) a ten wczorajszy jeszcze się odezwie, spokojnie, masz teraz lekcję cierpliwości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×