Nie wierzyłam, że to powiem ale...

Kurna zakochałam się:) I w końcu mogę to powiedzieć, bo wiem, że facet za mną szaleje:) Było ciężko, były momenty że wątpiłam czy to się uda. On miał wątpliwości - nie chciał mi życia marnować (już nie ważne o co biega) ale teraz? Nie może dnia beze mnie wytrzymać... :) Minęło już prawie 8 miesięcy jak jesteśmy razem a on po kilku tygodniach zwątpienia we własne siły zaczął się starać jak nigdy wcześniej... I wiecie co? Nawet jak nam kiedyś nie wyjdzie to i tak nie będę żałować... :)