Po każdej burzy przychodzi słońce...po facetach chamach przychodzi ten JEDYNY !

kto także?

ja

Ciesze się :)

kto przychodzi?

a jak się do tej pory obcowało z NIE chamami to nie ma szans na tego jedynego?

pewnie ta jedyna. Ja jestem kobietą więc piszę o facetach

to najlepiej walec

ja myślałam, że spootkałam tego jedynego, niestety po 2 latach związku zmienił się w tyrana, który zniszczył całkowice moją psychę, bo jak zaczyna nam sięukładać, to byłe pretekst znajdzie do kłótni i potem robimi takie pranie z mózgu, że to moja wina. Chciałabym się od niego uwolnić, być z innym a nie potrafię:( czy ten `jedyny` jest jeszcze przede mną? A może sama sobie już wybrałam los i tym jedynym będzie człowiek który nie liczy się z moimi uczuciami i nie bolą go moje łzy? ehh :(

Oczywiście że jest. Założyłam ten topik bo byłam z związku który zrujnował moją psychikę i zdrowie... potem znowu kłamcy i nieudacznicy... Aż zjawił się ON - TEN JEDYNY :) Kiedyś, gdy bliscy mówili mi że po tej burzy wyjdzie jeszcze dla mnie słonce- nie wierzyłam.... ale wyszło, świeci już długooo i oby tak do końca życia :)

zdesperowana akurat w Twoim przypadkutyle samo winy po Twojej stronie więc się za bardzo nie dziw

desperatko, wiem z doświadczenia że nie warto wiązać sie kimś, do kogo masz wątpliwości, kto Cie rani itd. trzeba zacisnąc zęby i pozwolić odejsc. Ja tak zrobilam mimo ze umieralam od srodka robiąc to... teraz wiem ze była to najlepsza decyzja mojego zycia!!!!!!!!!

Ja tez doswiadczyłam!!! Po kilku związkach z których wyszłam poobijana psychicznie bez wiary w to, że na świecie są NORMALNI, KOCHAJĄCY,WRAŻLIWI, CZULI itp mężczyźni trafiłam na mojego skarba :)

Jesli pytanie było do mnie to juz odpowiadam - w miejscu, gdzie NIGDY nie spodziewałabym się spotkać faceta odpowiedzialnego itp itd. - na dyskotece. To on mnie w sumie zobaczył i jak stwierdził, wtedy juz czuł, wiedział że będziemy razem. No i jesteśmy.

A ja mojego skarba na studiach :P ;)

ja tego doświadczyłam-> a można wiedzieć ile masz lat?

Nie mozna wiedziec, ale nastolatką juz nie jestem :( A wiesz czemu nie powiem? Bo wiek nie jest tu zadnym wyznacznikiem. Czasem 16 latka ma juz dziecko itd. a inna 27 latka jeszcze nigdy nie miala faceta... itdp. itd. wymieniac mozna w nieskonczonosc. Powiem tylko jedno- swoje przezylam. Nigdy wiecej.....

oki, ale bede szczera - jak widzę czasem 17latki, które uważają, ze niewiadomo ile przeżyły i pisza o prawdziwej miłości to ...zazdroszecze im naiwności ;) nie znaczy to, ze w wieku 17lat nie można sie zakochac, ale jak sie ma te kilka lat wiecej to po prostu patrzy sie na ten wiek i odczucia z przymrużenem oka i nostalgią...

Nie mam 17. Ale tak, zgodzę się z Tobą że nastolatki spotykające się z kolesiem 2x w tyg na godzine myślą że go znają, kochają i w ogole jest tym naj.... ja z chamem mieszkalam i mieszkam teraz z tym JEDYNYM...

a moze to polega na tym, ze tych dobrych chlopakow docenia sie dopiero po przejsciach z chamami?

a ja tez tak myslalam....a ten cudowny znow po raz kolejny okazla si e chamem:(

po facetach chamach przychodzi facet skurwysyn, a po nim przechodzi sie na kobiety...

nie byłoby żadnych zwiazków, żadnych małżenstw

a zwiazki sa, bo kobiety sa naiwne.

niestety :wszyscy faceci to chuje" ma racje.a mowie na wlasnym przykladzie, na poczatku to bylam och i ach, wszytsko by dla mnie zrobil na koniec swiata poszedl- a teraz po 5 latach mu sie znudzilo i kopnal mnie w tylek!!! Kazdy z nich jest taki sam, po jakims czasie zawsze wszystko wyjdzie na jaw

anulinkaaaaaa- dokladnie. Mojemu sie znudzilo po nawet nie calym roku malzenstwa. Wstyd mi ze taka naiwna bylam :(

skoro juz zrozumialyscie, ze bylyscie naiwne, czerpcie z tego nauki na przyszlosc. przestawcie sie na dziewczyny.

"bez wiary w to, że na świecie są NORMALNI, KOCHAJĄCY,WRAŻLIWI, CZULI itp" problem w tym że kochający wrażliwi i czuli to są właśnie nienormalni i spędzają czas na kafeterii zadając głupie pytania czy dziewczyny lubią wrażliwych :D