CHYBA MAM IDEALA W DOMU...

ja ci nie zazdroszczę kochana bo ja bym się czuła jak zwykla szmata w takim wolnym związku, 5 lat na kocią lapę... sorry ale ja ci naprawde nie mma czego zazdroscic, przykro mi, ze cie zawiodlam. bardziej zazdroszczę szczesliwym mężatkom :D

dlaczego byś sie czuła jak szmata? bo przez piec lat masz pod reka fajnego kochanka, kucharza, ciekawego rozmowce i kogos do kogo sie mozna przytulic? jak dla mnie same pozytywy.

poza tym...'nie chwal dnia...' uwierz mi, jestesmy ze soba tak szczesliwi, jestesmy siebie pewni w kazdym calu,ze zawsze bedziemy razem,szczesliwi:) p.s. najechaliscie na mnie o slub i zareczxyny- nie wiecie czy one byly czy nie a juz taka dyskusja pobudzona oburzonej, nieszczesliwej mlodziezy.:)

czulabys sie jak szmata bo ktos przez 5 lat cie kocha i oddalby za ciebie zycie. widzisz- dla ciebie dowodem milosci jest slub- dla mnie zupelnie co innego.

idealow nei ma, ale jak sie facet stara to moze byc bliski idealowi. z reszta kazdy ideal jest od czego innego, od internetu idealem jest czlowiek kursor :D. wejdzie sobie na podrasujkursora.pl mozna stworzyc swoj wlasny ideal faceta:)

w domu. Dokładnie tak jak ty, mój mąż jest świtny. Jesteśmy razem 13 lat, 11 po ślubie i on jest kochany. Zawsze mogę na niego liczyć, wiem, że on bardzo mnie kocha i jest mi wierny. Jest nam dobrze ze sobą, choć przeżywaliśmy różne kryzysy. Tylko, że ostatnio to mi zaczęło odbijać i szukam nowych wrażeń. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale to prawda, że jak ma się za dobrze to palma odbija. Ciągle myślę o innych mężczyznach, chociaż nigdy nic nie zrobiłam złego, ale nie wiem co by było gdyby...Wiem, że nie powinnam, wiem, że bardzo bym go skrzywdziła, ale nie mogę się powstrzymać i ciągle wyobrażam sobie jak to by było gdybym kogoś poznała. Nie umiem sobie z tym poradzić, jak to zdusić w zarodku? dlaczego o tym myślę skoro niczego mi w domu nie brakuje? Faktem jest że on był moim pierwszym i jedynym mężczyzną ale to nie dlatego bo ja nie marzę o seksie tylko raczej o nowym uczuciu, o spojrzeniach, o drżeniu rąk na czyjś widok, o motylkach w brzuchu. Odbiło mi po tylu latach

kopnie cię w dupsko :D

Ja tez mam ideala.20 lat razem. zdarza sie.mam szczescie w zyciu.

mdlić zaczęło,że ślub dowodem miłości???od kiedy,dowody miłości możesz dostawać od swojego partnera na codzień,jak Ci wstanie specjalnie rano,by Ci sniadanie zrobić itp.,których nie chce mi się wypisywać,bo pewnie nigdy tego nie zaznałyscie i jeszcze myślą,że jak faceta czym predzej zaobrączkują to on je tak strasznie kocha:D dobre,uśmiałam się czyli jeśli biezrecie ślub po 2 latach znajomości,to przez te 2 on Was nie kochał:) dziecinada koniec wakacji do szkól wracac:)

jak dla mnie to chyba sama jesteś tak nieszczęsliwa, że musisz temat tego typu zakladac na forum. Szczęsliwi ludzie nie chwalą sie swoim szczęsciem ;)

Skoro twierdzisz, że chybamamidealaw domu jest szmata, bo żyje z facetem bez ślubu i jest szczęsliwa, to ja wspołczuję Twojemu facetowi i jeszcze raz utwierdzam się w przekonaniu o tym, ze Katolicy to najbardziej nietolerancyjni ludzie na swiecie. Weź sie kobieto zastanów i obrazaj takich samych ptasich móżdzków jak Ty sama!

do pani wyżej -> naucz sie czytac ze zrozumieniem... w tym celu sama wróć do szkoly ok?

Ale wy kobiety jestescie podle i zazdrosne az niedobrze sie robi. Jak uslyszycie ze ktos jest szczesliwy to potraficie tylko szydzic i ironizowac. Wcale nie jest powiedziane ze w kazdym zwiazku musza byc kryzysy. Wielkie znawczynie od zwiazkow sie znalazly ...

dajcie juz spokoj dziewczynie, dobrze ze sie cieszy nie rozumiem dlaczego si chwali ale niwazne, wstyd mi tylko za tych co swoje katolickie rozumy pozjadali

A po drugie czy wg was to czy ktos kocha czy nie ocenia sie po tym czy ktos ma slub czy nie????????? Naprawde chore poglady. Niektore pary wogole nie chca slubu

ja nie chcialam sie chwalic, po prostu chcialam to napsiac, kazdy tu na forum pisze jaki jest nieszczesliwy..a przeciez mozna byc szczesliwym i po prostu chcialam to pokazac, ludzie sa podli. pozdrawiam

podli, bo zadrośni

dziewczynko... dawac dvpe pięć lat bez slubu.... co tu zazdroscic? puknij sie w ten swoj glupi łepek, może zmądrzejesz :o choć wątpię :D i pogadamy za 5 lat, dobrze? wróć tu na forum i napisz czy twój kochaś jest wciąż z tobą czy może poszedł do innej bo konkubina mu się znudziła? albo zrobił ci dziecko, przestraszył sie odpowiedzialności (podobnie jak bał sie slubu) i zwial gdzie pieprz rosnie :D pozdrawiam i żegnam cie naiwniaro.

katoliczka nie ejstm tylko trzeźwo myslącą osobą, to tak na koniec :)

HEHEH, NAPRAWDE GŁUPIE BABY JESTESCIE, MOZE TWÓJ MĘŻULEK TEZ SIE PRZESTRSZYĆ ODPOWIEDZIALNOŚCI I SPIERDZIELIĆ

nawet nie wiesz jak mylna jest twoja opinia, zegnam, skreca was od srodka, jak ktos moze byc szczesliwszy od was... i to wy jestescie naiwniary bo sie dajecie w konia robic facetom. zal mi was. nara

Ale wam żal dupe sciska ze ktoras ma normalnego faceta. Wy wszystko sprowadzacie do slubu i to jest pewnie dla was cel zyciowy. Macie zalosny i ograniczony sposob myslenia.

glupie zazdrosnice .pewnie im sie nie udalo w zyciu :D:D:D

az starach pomyślec jak prymitywne mamy społeczeństwo. Tak ślub gwarancją na udany związek ehhh :o nawet sie tego komentowac nie chce. Owszem jak ktos jest wierzący i bardzo mu zalezy to pewnie jest on dla niego priorytetem ale dla mnie np nie jest i dla mojej kobiety również. Mozna byc szczesliwym i zyc bez slubu a mozna byc naiwnym i trwac w małżenstwie gdzie mąż zdradza i bije ale coz nie rzowiode sie bo przysięgałam przed Bogiem. Żałosne.

staramsiedocenicszczescie, nie sluchaj te absolutne bzdury o malzenstwie. Moze byc ze strony kobiety czy faceta, nie ma roznicy, poweim Ci tak, niektorzy chca kogos zlapac w malzenstwie i pozniej jak juz kogos maja to wszystko sie rozwala bo im sie wydaje ze nie musza utrzymywac zwiazek. Ile razy sie slyszy ze on czy ona sie zmienili po malzenstwiem, w duzo wypadkach to jest prawda. Troche zaskokajace jest to ile zazdrosnych kobiet tu jest i ile wogole wyraza sie "dalasz dupe przez piec lat i nic nie masz za to", jak mozna tak ?? A co malzenstwo jest jakis cel sam w sobie, jakas nagroda ?? Eh nie warto tu ludziom czasamy mowic o czyms pozytiwnym bo juz im napewno zycie przepadlo i zapomnieli co to jest miec milosc w sercu. Szkoda.

:)

ale pierdzielicie i OdFaceta74 -----> święta prawda...

"CHYBA MAM IDEALA W DOMU... "- cos takiego w przyrodzie nie istnieje:D

Mój tez jest bliski ideału. Moze dlatego, ze jestem jego drugą zona i po prostu bardziej sie stara. Jestesmy razem od 15 lat, a dalej mamy wiele tematów do rozmów, wspólne zaintesowania, 2 dzieci. Nie jest super przystojny, jest bałaganiarzem, pali, ale nie czepiam się o drobiazgi (on tez nie). Jest opiekuńczy, dalej mnie zaskakuje prezentami, czuje się kochana i atrakcyjna dla niego mimo upywu lat.

i powiem wam, że znam wielu normalnych facetów. Nie wiem skąd wy bierzecie te wasze egzemplarze spod cimnej gwiazdy.