Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniskaaaaa

Czy naprawdę warto mieszkać razem przed ślubem???

Polecane posty

Gość do bezedury
jesteś nawiedzona, a co Ty robisz na kafeterii, to przeciez pełno rozpusty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że powinni się żenić bez mieszkania razem, nawet się znać nie muszą dobrze, bo po co? Jak się okaże później, że mąż to alkoholik/damski bokser/pedofil to niestety, co Bóg złączył... trzeba dalej dźwigać swój krzyż :P nagroda czeka w niebie, a tu na ziemi dzieciaczki bite przez tatusia, niechaj żyją w piekle na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psedlomin spora czesc malzenst rozwala sie z blahych powodow takich ze lduzie nie staraja sie o siebie i odplywaja gdzies daleko poza tym teraz jest niewiarygodna latwosc spisania pozwu rozwodowego myslisz ze to wszystko nie wplywa na to ze tyle malzenstw sie rozchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Rodzi się zasadnicze pytanie? Po co wzięli kredyt na duże pół bańki? Kredyt na inwestycje w firmę, czy może na nową brykę i różne przyjemności? Kredyt zawsze oznacza ryzyko i dlatego na kredyty należy patrzeć pod innym kątem, niż sugerują to telewizyjne reklamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
No ale w tym nowoczesnym Beneluksie, zanim się ludzie pobierają, najpierw sprawdzają się(okropne słowo) żyjąc pod jednym dachem. Tyle jest warte to całe sprawdzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdonimku, serce ty moje, 5-osobowa rodzina raczej w kawalerce mieszkać nie będzie, right? Oni do rodziny Kulczyków nie należą, a mieszkania w dużych miastach swoją wartość mają, nie wiesz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słub po mieszkaniu razem czasem jest ludziom potrzebny- jesli chca w ten sposób cos przypieczetowac swoj zwiazke to ok, jesli z jakis wzgledow nie chca ich sprawa, kazdy zwiazek jest inny i kazdy moze miec inne potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisetka
zamieszkaj, zamieszkaj jak bardzo chciałabym żeby mój syn pomieszkał ze swoją dziewczyną,,,lubię ją ale k...wica mnie bierze gdy widzę porzucony wilgotny ręcznik za fotelu, zasychające kubki z resztkami jogurtu na parapecie, talerze - walające się jej drobiazgi... Może przejrzy na oczy. I nie oczekuję jazd typu "wieźmowata teściowa".Lepiej niech teraz to zauważy niż mają się żreć po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Małżeństwa się rozpadają, ponieważ ludzie powszechnie zatracili świadomość co do istoty małżeństwa oraz zastąpili mozolnie przez wieki i tysiąclecia wypracowywane reguły współżycia małżeńskiego, na rzecz niczego znaczącego, do niczego nie zobowiązującego steku kilkunastu sloganów pojęciowych. Ot, cała prawda. Ty zapytaj teraz kogo chcesz, co to jest miłość. Co to jest miłość małżeńska, a wnet doznasz olśnienia, wo ist Hund begraben.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
To trzeba by ustalić, Ciocia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lisetka -> a to samo byś chciała, gdybyś miała córkę? Bo widzisz, u niektórych to jeszcze występuje podwójna moralność, Co wolno synkowi, tego nie córeczce niestety. Bo dziewczyna mieszkająca z facetem bez ślubu to &%###

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Przypieczętować związek sztemplem urzędniczym, Ciocia? Nie do wiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdonim, kredyt JEST WZIĘTY NA BUDOWĘ DOMU, która jest mniej więcej tyle warta, co o połowę mniejsze mieszkanie, takie są ceny i nie przeskoczysz. A ja mam pytanie, takie z głupia frant: tak pięknie tutaj mówisz o miłości małzeńskiej, małżeństwie, idt, jak długo jesteś w związku małżeńskim? bo skoro wypowiadasz sie z takim znawstwem, musisz wiedzieć o czym mówisz, prawda? skoro dla ciebie to wszystko takie proste, musiałeś to przerobić, więc jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Nie musisz, wkurzona. Owszem, jestem w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
A jakie to ma znaczenie, Wyszłam z wody. Zamiast kwestionować moją pełnoletniość, zakwestionuj rzeczowo moje poglądy. Proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, własnie stemplem albo przysiega w kosciele, wez pod uwage ze nie wszyscy w tym kraju to katolicy.. a skoro ty jestes taka bogobojna to miej w sobie wiecej pokory i wyrozumialosci dla innych kazdy powinien zyc po sowjemu i tak jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniskaaaaa
lisetka- żeby moja mama tak myślała:) A czy syn jest na Twoim utrzymaniu? Jesli tak to przyjęłabyś go spowrotem jeśliby im nie wyszło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I utrzymujesz zonę niepracującą, nie macie kredytów, itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Jeśli na budowę domu, to kredyt jest jak najbardziej uzasadniony. Ludzie muszą mieć dach nad głową. Facet wyraził swe obawy, ponieważ ma wyobraźnię i wie, że nie jest wieczny. To, co Ci powiedział świadczy jak najlepiej o nim, jako o mężczyźnie. Czuje się całkowicie odpowiedzialny za żonę i ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Nie, moja żona pracuje. Dlaczego nie miałaby tego robić? Ja nie widzę przeszkód. Ale pracuje nie z powodów finansowych. Od tego, żeby miała dach nad głową i co do garnka włożyć jestem ja. W końcu ma mnie od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisetka
gdybym miała córkę nie pozwoliłabym jej mieszkać bez ślubu i nie z pruderii pamiętam sama - nie będę łgała że nie kochaliśmy się przed slubem ale nie żałuję - ale gdy zamieszkaliśmy razem i poznawaliśmy się. to wspólne urządzanie się tak nas cieszyło, to dobry czas i po co go rozmieniać na drobne. Nie jestem pruderyjna ale takie pomieszkiwania "na próbę" to z tym to z tą... no dajcie spokój. I dziwić się potem że związki się rozpadają... Nie trzeba m,ieszkać z komś żeby w miarę dobrze poznać - wostarczy co najmniej paromiesięczne narzeczeństwo. A córkę nauczyłsbym porezmądku. Synów nauczyłam - sprzątają po sobie od małego. I dlatego przewiduję konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Pisać wprawdzie można wszystko, tylko po co, skoro nie ma się nic sensownego do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
A kto powiedział, że ja jestem bogobojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
I kto komu broni być np. Chrześcijaninem, czyli wyznawcą Chrystusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×