Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

słodka__idiotka

Uczucie nie pojawi się samo - trzeba umieć je rozbudzić

Polecane posty

Zgadzacie się z tym? Człowiek może być naprawdę w porządku, ale jeśli nie potrafi kokietować, uwodzić, rozpalać, budzić pożądania, dozować emocji itp., to nic dziwnego, że mu nie idzie w tej sferze. Nie uważacie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emila88
dokładnie tak jest...:P gorzej jak nasz obiekt zainteresowań jest zajęty 😭 i jednocześnie daje tę pieprzoną nadzieję, że coś z tego będzie! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justys nie ma reguły mozesz gościa zlewac i traktować jednoznacznie "zero zainteresowania" a i tak jest w stanie sobie wyimaginowac jakieś niestworzone emocje wobec ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem. Ale to nie jest celowe działanie z jego strony - tzn. robi to, bo daną osobę lubi, podoba mu się etc. - ale nie myśli o tym, że tym samym krzywdzi ją w pewien sposób. Niekoniecznie chce, żeby cos z tego było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taką koleżankę, która ma w sobie takie 'coś'. Potrafi tak zagadać kolesi, że nie dają jej spokoju, wszyscy na nią lecą. Co najciekawsze nie robi tego specjalnie. Jakiś cholerny magnetyzm i dobra gadka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyt skomplikowane to wszystko ja uwazam, że jednak ma zadziałać jakaś "magia" na zasadzie fascynacja w sensie objęcie tego rozumem plus nieokreslony magnes w rodzaju pociag bardziej uwarunkowany genotypem oraz składem chemicznym danego organizmu żyjącego :-D PS. wątpię, czy ktokolwiek coś zrozumie z powyższego wywodu, ale skoro juz jest to niech idzie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw się pojawi
samo lub nie, a potem zaniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polcia, dobrze Ci wychodzi ten pseudonaukowy bełkot.:D:P Tak jak pustolalkowatość - ładnie to wygląda, dość wiarygodnie jak na pierwszy rzut oka, ale treści to żadnej nie niesie.:P Ale podpadłam.:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justys, tam są przeogromne ilości treści w każdym dosłownie słowie i nawet spacji oraz przecinku (o ile jakiś postawiłam) tyle, że trzeba mieć specjalny filtr, sprawdzam w ten sposób z kim mam się w przyszłości "zadawać" na kafe :-P ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polaola
co znaczy objecie tego rozumem ? nie podniecanie sie w sensie "milosc do grobowej deski " tylko poprostu obserwacja i powolny wzrost uczucia ? co do genotypu zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, trochę to tez zależy od naszego celu - w kim te uczucia chcemy rozbudzić. Ale tu właśnie wychodzą nasze umiejętności - elastyczność, by wiedzę ogólną o preferencjach płci przeciwnej i własnych atutach wykorzystać w danym konkretnym przypadku.:) Czy z seksapilem, umiejętnością uwodzenia człowiek się rodzi? Uważam, że nie - jest to typowo umiejętność nabyta. Nabyta - poprzez kontakty w płcią przeciwną, poznawanie jej (nie: rozumienie!), niejednokrotnie też częste rozczarowania, "kosze". Wtedy właśnie człowiek uczy się jakim być, aby najwięcej skorzystać.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
objęcie tego rozumem wg mnie narastanie fascynacji osobowoscią obiektu tym bardziej, że szczególnie kobietom do głębszych uczuć i dalej miłości nieodzownie potrzebne wydają się treści, które słyszy, a dalej czyny, które tym treściom towarzyszą ja się nie podniecę najpiekniejszym nawet obcym mężczyzną, jeżeli nie powstanie wcześniej jakaś więź psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, to rozumiem, że nie zdałam egzaminu.:(:( No to spróbuję się poprawić, jeśli pozwolisz (cena jest zbyt wysoka): "zbyt skomplikowane to wszystko ja uwazam, że jednak ma zadziałać jakaś "magia" na zasadzie fascynacja w sensie objęcie tego rozumem plus nieokreslony magnes w rodzaju pociag bardziej uwarunkowany genotypem oraz składem chemicznym danego organizmu żyjącego" "Magia" --> coś, czego rozum nie obejmie, "fascynacja w sensie objęcie tego rozumem" --> aha, podoba mi się on bo..., "plus nieokreslony magnes w rodzaju pociag bardziej uwarunkowany genotypem oraz składem chemicznym danego organizmu żyjącego" --> przyciągasz mnie, bo takie sa moje preferencje i potrzeby Czyli, ogólnie mówiąc, pisałaś o uwarunkowaniach obiektu uczuć, nie zaś - ich rozbudzającego. Czy nie?:o😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justys ocena bdb+ (żeby Cie nie rozpuścić za bardzo) ;-) niech będzie, że przekręciłam, ale to pewnie dlatego, ze ja nie jestem stworzona do odgrywania tych zalecanych przez specjalistów wzorców zachowań w celach uwodzących :-) ogólnie to coś to połączenie wuelu składowych zapewne, dlatego takie skomplikowane pozwólmy lepiej działać magii ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem dość dziwna w tych kwestiach. Kręcił mnie kiedyś straszliwie koleś, który jest w moim mniemaniu niesamowicie przystojny ( do dziś mi się kolana uginają jak go widzę;)) tak się zauroczyłam, że nie mogłam przestać o nim myśleć. Z drugiej strony, w innym przypadku, zauroczyłam się w chłopaku poprzez jego poznawanie, odkrywanie jego cech i przez to jaki był wobec mnie i to już było coś poważnego, nie wiem co by z tego wyszło gdybyśmy ciągnęli to dalej... hm:) Wyciągnęłam z tego tylko takie wnioski, że prawdziwa miłość polega raczej na pokochaniu wnętrza, wtedy wszystko pozostałe staje się piękne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że te wszystkie teorie mają jakiś wspólny punkt;) jeśli chodzi o magię, to też wierzę, u mnie w rodzinie była taka historia i miłość trwa do dziś i kwitnie:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami, myślę, że krótko i treściwie mnie poparłaś :-) tzn. może nie że od razu się wie, ze to ten ale od razu się wie, ze to MOŻE być ten, i ze temu WARTO dać szansę, bo ma wstępny potencjał zosatć TYM WŁAŚCIWYM :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola w jakim jestes wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, dziękuję, Polcia. Nawiasem mówiąc, czy u Ciebie na studiach były 6? U mnie tylko 5+ Wg mnie jesteś wręcz doskonałą kokietką - skoro nawet na kafe to widać:):):) A jeszcze co do uczucia - żeby się spodobać, rzeczywiście wystarczy być w typie (ładnie wyglądać, mieć podobne zainteresowania, seksowny głos itp.). Ale to jeszcze nie uczucie. Wtedy często zdarza się, że zainteresowana osoba przypisuje tej drugiej cechy przez nią pożądane, innymi słowy - idealizuje obiekt westchnień. A wtedy już sa klapki na oczach i bardziej widzi się nie to, co jest, ale to, co chce się zobaczyć. Ale w pewnym momencie dostrzega się prawdę - i co? I buuu, rozczarowanie na całej linii. Ale jest tak, jak Blacksheep pisze - wewnętrzne piękno powoduje, że i zewnętrzna "powłoka" staje się niesamowita.:) A wtedy juz wszystko może się zdarzyć.:):) Tylko i tu umiejętne rozbudzanie uczuć gra ważną rolę. Chyba...:o Nie wiem, teoretyzuję sobie, jak zawsze.:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju krótko i treściwie \'\'nie zawsze miłość jest taka na jaką czekasz\'\'(autor ja:classic_cool: ) W głowach mamy ideał,a czasem wybieramy kogoś zupełnie innego,bo zaufaliśmy sercu a nie rozumowi.Dlatego widzimy przystojniaków z brzydkimi .Czasem trzeba zaryzykować by poczuć sie szczęsliwym,w końcu związki powinny być, długie by mieć czas na docieranie sie. to jest własnie ta magia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chyba... Nie wiem, teoretyzuję sobie, jak zawsze. " Justys, wg mnie wciąż bdb, całkiem świetnie Ci idzie :-D ;-) co do mojego wieku, nie mam niestety 25 lat, 30 też juz miałam, również niestety. na szczeście dzięki fortunnemu genotypowi mogę jeszcze poudawać 28-29 latkę :-P tylko nie wiem dlaczego nie udaję :-O PS. nie jestem dziewicą, byłam z mężczyznami na stałe :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poluolu a wlasnie dalabym Ci z
26 lat przy czym bym dodala, ze taka mloda, bardzo mundra 26latka :D teraz jestes z kims ?masz dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami, oczywiście masz rację. Nic sprzecznego z moich palców;) nie padło. Mnie tylko chodzi o motywy tych chęci - skąd się to bierze, że chcemy ryzykować. Ano właśnie z umiejętności rozbudzania naszych uczuć przez drugą osobę.:) Cytat ciekawy - może wpiszesz się w kary historii dzęki niemu.:):) A myślisz, że ludzie mają już od najmłodszych lat wizję tego, jak miłość powinna wyglądać? Bo jak dla mnie, to albo się coś czuje, albo nie. I również nie uważam, że powinno się z tym walczyć - chyba że któraś ze stron jest w związku albo z innych powodów ludzie nie mogą być razem. Czy wszystko musi być idealne? Na pewno nie. Ale musza być chęci - bez nich nic zdziałasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci i z nikim w tej chwili nie jestem chociaz mogę właśnie o to mi chodziło, że dać szansę nie oznacza od razu trwalego "sukcesu" uczuciowego tak więc jeszcze liczę na coś więcej w tym wcieleniu ;-) moze gdzieś jest ten właściwy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×