Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna z wyboru

Kobiety ktore wola byc same

Polecane posty

Gość samotna z wyboru

Czy sa tu kobiety, ktore sa samotne z wyboru ? Jesli tak, co was sklania do bycia 'samotna' ? Nie chodzi mi tu o singielki, ktore anagazuja sie w przelotne zwiazki/ przygodny seks bo na razie nie czuja sie gotowe na powazniejsze relacje. Chodzi mi tu o zdrowe fizycznie i psychicznie heteroseksualne kobiety, ktore sa dojrzale/gotowe na zwiazek z mezczyzna a mimo to wybieraja samotnosc wlacznie z abstynencja seksualna (tymczasowo lub dozywotnio. Zapraszam Was do podzielenia sie waszym punktem widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktus posmarowany wazeliną
Odzew będzie pewnie nikły. Taka samotność niewielu ludziom pewnie odpowiada. A jak radzisz sobie z napięciem seksualnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkaanitka
Ja chyba jestem taką osoba,mam 23 lata nigdy nie bylam w żadnym związku-poważnym i dłuższym,choć spotykalam się z kilkoma chłopakami,ale nigdy nie pozwoliłam aby powstało coś z tego poważnego. Czemu?Z lęku, przed bliskością, przed zranieniem,przed odrzuceniem. To wszystko zawdzieczam swojej chorej rodzinie,kochanym rodzicom alkoholikom...W tej chwili pracuje nad tym,chodze na terapię,ale jakoś nie czuję sie nadal gotowa na wchodzenie w związki,nie potrafie zaufac,mam wrażenie że w związkach ludzie mogą się tylko krzywidzić-- taki wzór miałam u swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna z wyboru
Ja z kolei mialam do czynienia z wystarczajca liczba niedojrzalych mezczyzn, zeby skutecznie zniechecic sie do wchodzenia w zwiazki, ktore z gory sa skazane na niepowodzenie. Mam dosc zbyt daleko idacych kompromisow, tracenia czasu na dowartosciowywanie mezczyzn-chlopcow i przedmiotowego traktowania pod plaszczykiem "ale ja ciebie kocham". Mam 31 lat i odkad zdecydowalam sie nie zawracac sobie glowy byle kim w nadziei na 'dotarcie sie' musze przyznac, ze spie spokojnie. Juz nie wymienie rzeczy, ktore sa dla mnie cenne i wartosciowe (zainteresowania, poglady, wartosci) w zamian za pseudouczucie. Nie bede poswiecac swojego czasu na doszukiwanie sie wartosciowego czlowieka tam gdzie po pierwszych paru spotkaniach jasno widac, ze go nie ma. Zyje tak juz od 2 lat i bardzo mi sie poprawilo samopoczucie i samoocena. Jednoczesnie nie zamykam sie na mozliwosc poznania fajnego faceta - po prostu nie robie niczego na sile. Nie oczekuje ksiecia z bajki tylko w miare normalnego mezczyzne. Wiem, ze nigdy moge takiego nie spotkac - ale chyba jednak wole byc samotna kobieta niz cierpiec w nieudanym zwiazku ze strachu przed samotnoscia. Pozdrawiam, Pewna Samotna Pani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×