nowoodek a wyjazd i karmienie

normalne czy nie - nie nam oceniac. Nie mam uchybień od normy, nie świruję, nie robię głupot.Raczej jestem odpowiedzialna w zyciu byc moze nieco zagubiona i niedowartościowana, byc moze za mało kochana i zakompleksiona. Aby dziecko było szczęśliwe to i mama musi czuc się piekna i zadowolona kochana i szęśliwa. Dlatego taki wyjazd pomoze mi a nie pogorszy sytuacji. Nie robię nic złego.Wiele matek wyjeżdza, wiele umiera tuz po porodzie np w kilka tygodni. Przeciez wrócę do dziecka ale nie moge zamknąc sie w zupkach kupkach non stop.raz wyjechac chyba moge.

no pewnie, możeszz...ale po co tak "gdybać" skoro dziecka jeszcze nie ma, ba, nie ma nawet ciąży. Za bardzo wybiegasz w przyszłość. Znam nie jedną mamę, która twierdziła, że jej życie się nie zmieni po urodzeniu dziecka, a później ciężko je na kawę było wyciągnąć. Dziecko zmienia priorytety. Owszem trzeba zachwoać trochę swojego życia sprzed ciąży, ale trzeba się też liczyć, że nigdy już tak samo nie będzie...

komplementy dostajesz tylko raz w roku, na sluzbowym wyjezdzie?

własnie o tym wiem i dlatego nie chcę by dziecko mnie ograniczyło wtedy kiedy chcę wyjechac.To jedyna okazja wyjechac, raczej drugiej takiej nie ma.a dziecko 3 dni bedzie czekało, nie umrze. Polec mi jakies pozycje psychologiczne , cos o psychice itp.moze o niskiej samoocenie, komlpeksach...

podoba mi si eosoba które daje te komplementy- nie moge nie jechac. Moze zabrac dziecko ze sobą? ale wtedy bez sensu by samow hotelu wieczorem było.

chcesz mieć dziecko z mężem mimo, że tak naprawdę podoba ci się inny facet? Wiesz w ten sposób nigdy nie będziesz szczęśliwa, a jak rodzice nie są ze sobą szczęśliwi to zadbana mama dziecku w szczęściu nie pomoże.

nie, nie. Ja bardzo kocham męza, jest nam b.dobrze, jestesmy szczęsliwi.No ale z racji mojego kurewskiego charakteru jestem podatna na facetów którzy mi imponują, mają pozycję, sa elokwentni, nietuzinkowi, bogaci(tak jak mój mąz). Nie robię nic ,poprostu chce od czasu do czasu widzieć go aby mi prawił komplementy,uśmiechał sie do mnie- on tez ma to co ja w oczach te kurwiki czy jak:)) Nie mówię tu o rozwodach i rozpadach.Poprostu o byciu w towarzystwie. Unikam facetów własnie w obawie ze jakis mi zaimponuje, ze zauroczę sie i bede miała kłopot w zyciu.Unikałam az do czasu.Moze niepotrzebnie go poznałam. Ciągle tak miewałam zza panny.To strasznie niemoralne. Kombinowałam z osobami wpływowymi, którzy mi zaimponowali, moze chciałam doświadczac, sprawdzac jak jest?kto wie? tu facet ma pozycję tak jak mój mąz.

dziwna ejstes dla mnie, w ciazy nei ejstes a juz myslisz o tym co bedzie za kilka mies, skad wiesz ze dziecko nie bedzie wtedy chore? skad wiesz ze urodzi sie zdrowe? myslisz ze pojedziesz i bedziesz sie super bawiła przez 3 dni??? bedziesz ciagle myslała o malenstwie, dzwonila co godzine i pytała sie czy wszystko dobrze, i jeszcze te teksty o facetach ktorzy Ci imponuja, sory ale mi sie to kojarzy z 15 latkami a nie z dorosłymi kobietami ktore maja meza i mysla odziecku

jestem dobrej mysli-bedzie zdrowe. No troszke jestem dziwna i mnie to niepokoi.Myslisz ze mi z takim charakterem dobrze? jakby mnie nie ciagneło tam to by mi sie lżej żyło,a atak juz teraz wymyslam, a w ciązy nie jestem, i te rozmyslania o ciązy,facecie.To chore, ale jak mam zyc inaczej skoro jestem taka skrzywiona?

a jak juz bys miala zajsc w ciaze to zycze ci jak najwiecej rozstepow na udach, brzuchu ,piersiach i pupie,100 dodatkowych kg,ktorych nie bedziesz mogla zrzucic,obwislych cyckow po nawale mlecznym ,pozszywanej pipki po dupe zeby szwy ci oszpecily pipe