DEPRESJA??

moj facet od jakiegos czasu nie nadaje sie do niczego... nic mu sie nie chce, wieczny dol, tylko by spal, nie ma zapalu do niczego ciegle jest nie w sosie, nic mu nie pasuje, nawet nie ma ochoty na sex. jest nie dozniesienia. czy to depresja? jestem cierpliwa ale juz dluzej tego nie wytrzymam:( jak mu pomuc??

pomuc to raczej nie,ale pomoc juz bardziej..

niech bedzie i pomoc:P wiec moze jakies pomysly??

namow go zeby psozedl do lekarza albo psychologa

nastawiam... ale on powiedzial ze mu nic nie jest i do zadnego lek na pojdzie:/ ale to jest nie do wytzrymania jak sie nie odzywa pol dnia i do wszystkiego go trzeba zmuszac:/

jakieś problemy, które go przerastają. Dlaczego Ci o nich nie mówi?

niby jest wszystko ok, w pracy mu sie uklada szef go zaczal doceniac, dostal podwyzke, ja staram sie nie czepiac, to trudny facet on nie umie rozmawiac:/ moze czasami.. rozne mial humory ale to co sie dzieje teraz to juz przesada... jest bierny we wszystkim...juz wolalabym zeby se pokrzyczal czy cos ale niech zacznie zyc