Opinia o szpitalu na wyspiańskiego w Bielsku-Białej

Dziewczyny czy któraś z was rodziła na wyspaińskiego , chodzi mi konkretnie o dokrora Stoleckiego chce tam rodzic i mam wskazania do cc i poszukuje opini na temat tego szpitala /

ja rodziłam na Wyspańskiego i jestem zadowolona :) dyżur na porodówce miał wtedy bardzo sympatyczny lekarz, chyba na nazwisko miał Dawid. Niestety na koniec zrobiono mi cesarkę i nie pamiętam, kto mnie ciął, ale rana super się zagoiła. Poza jedną położną noworodkową wszystkie babeczki były świetne, miłe i uczynne.

niestety do szpitala musisz sobie zabrać WSZYSTKO od termometru począwszy przez podkłady na łóżko a skończywszy na papierze toaletowym :( i jedzenie marniutkie

tofikowa -barzo dziekuje za odpowiedz a kiedy tam rodziłaś szpital był juz po remoncie?

rodziłam we wrześniu 2007, szpital był już po remoncie, warunki super. Przez ok. 2 doby po cesarce leży się na dwuosobowej sali pooperacyjnej, cały czas dają kroplówki i środki przeciwbólowe, na drugi dzień trzeba już samej wstać i umyć się (1 łazienka na 2 pokoje, wejście na szczęście jest od sali, na jakiej się leży, a nie z korytarza). Pierwsza noc jest bez dziecka, można więc się wyspać. Kiedy już wstajesz przywożą Ci malucha i jak masz siłę to już zajmujesz się nim. Na drugą noc też oddałam dziecko. Po ok. 2 dobach przenoszą na zwykłą salę 3-osobową (1 łazienka na 2 3-osobowe pokoje, wejście też z sali) i na noc zostaqje dziecko. Po cc byłam w tym szpitalu 5 dni, komplikacji nie było

a jak nie możesz sama dojść do łazienki, położna pomoże Ci się umyć. położne były bardzo miłe (poza jedną położną noworodkową, straszna torba :o ) ja za to zachowywałam się jak kompletna kretynka :D i prosiłam, żeby mi pokazały jak mam przewijać dziecko, jak je zapakować w "kokon" z pieluszek, jak przykładać do piersi, niestety miałam problem z mlekiem i dokarmiałam butlą i nigdy mi nie robiły z tego powodu wyrzutów, tylko jak poszłam do połoźnej to zawsze dostawałam butelkę z Nanem Co do lekarzy, to starsi lekarze (Latoszkiewicz, Krasnodębski) nie są zbyt delikatni przy badaniu :( ale da się przetrzymać rano są 2 obchody - pierwsze chodzi ordynator z całą świtą ;) potem neonatolog, wieczorem jest drugi obchód

Wielkie dzięki za odpiwiedz , myślałam , że bede rodzić w Eskulapie , ale chodze do Stoleckiego i on mi powiedział, że moze mi zrobić cc właśnie w szpitalu mam jeszcze 3 miesiące do porodu i nie bardzo wiem na co sie zdecydwać czy na eskulap czy na szpital jak mi radzisz .?

zależy jakie masz oczekiwania i jakie nastawienie do porodu i połogu :) na pewno Eskulap gwarantuje o wiele większy komfort rodzenia, jak w większości niepublicznych klinik. Po prostu nie mogą sobie pozwolić na chamstwo i nieuprzejmość wobec pacjenta. Natomiast w szpitalu jest różnie, akurat mnie traktowali super, jestem bardzo zadowolona z obsługi (nikomu nic nie płaciłam, jak wychodziłam ze szpitala jako podziękowanie zostawiłam położnym kawę i czekoladki). Z drugiej strony nie jestem jakaś przewrażliwiona i rozumiem, że np. położna ma jeszcze kilkanaście innych kobiet z dziećmi do opieki i czasem trzeba trochę poczekać, aż np. doniesie mleko czy czyste pieluchy, albo sama szłam do ich pokoju i prosiłam o pieluchy :) dobrze się czułam po cc i dużo chodziłam po oddziale :) Minusem Eskulapa wg mnie jest to, że za szybko wypuszczają po cesarce do domu. Jednak to operacja i lepiej pozostać pod obserwacją lekarzy. Poza tym kwestia odwiedzin, w Eskulapie masz wyznaczone godziny wizyt i potem wypraszają gości. Z jednej strony dobrze, bo masz czas żeby wypocząć i nacieszyć się dzieckiem (w szpitalu na 3 osobowej sali zawsze jest kilka osób z wizytą, trochę krępujące np. przy karmieniu), z drugiej strony źle, u mnie od rana do wieczora był mąż, pomagał mi przy córce, podawał do karmienia, przebierał ją, pomógł mi przy pierwszym prysznicu. Nie wyobrażam sobie zostać przez większość dnia sama z dzieckiem, zwłaszcza że po 2 dniach dopadł mnie baby blues :o Minusem szpitala jest to, że niestety wiele rzeczy musisz wziąć ze sobą, w Eskulapie prawie wszystko masz już zapewnione. W szpitalu jedzenie jest tak podłe, że musi dokarmiać cię rodzina :D W szpitalu na miejscu robią badanie słuchu, w Eskulapie nie. Zakres reszty badań i szczepienia są takie same i w Eskulapie i w szpitalu. Masz jeszcze czas na decyzję, życzę pomyślnego porodu, zdrowego dzieciątka i żebyś po cc szybko do siebie doszła :)

Bardzo Ci dziękuje za opinie jestem w wielkiej kropce , bo byłam zdecydowana już na eskulap , a na sotatniej wizycie lekarz powiedział mi , że on zrobi mi cc w szpitalu i pojawił sie problem z decyzją zobaczymy co będzie na następnej wizycie bo 20 sierpnia musze sie już zdecydować i ewentualnie umówić na konsultacje do eskulapa. Zobaczymy czy dzidziuś sie odwróci , bo narazie jest tak odwrócony , że cc moge mieć ze wskazań , a jak sie odwróci tak , że będzie główką w dół to już tylko cc na życzenie i zostanie mi tylko eskulap . A mam jeszcze jedno pytanko , czy znasz jakieś opinie na temat doktora Stoleckiego?

dziecko może praktycznie odwrócić się w brzuchu aż do dnia porodu, choć pod koniec ciąży ma mniej miejsca i jest to trudniejsze :) dziecko bratwej męża odwróciło się pupą w dół dzień przed porodem i też miała cc niestety nie znam opinii na temat Stoleckiego ale jeśli byłaś z jakiś względów zdecydowana na poród w Eskulapie, to przecież cesarkę ze względu na pośladkowe położenie dziecka też Ci chyba zrobią (o ile nie ma innych komplikacji)

Nie o Eskulap sie nie martwie , bo tam mi powiedzieli , że zrobia mi cc na życzenie i nie musze mieć do tego żadnych wskazań , niestety w szpitalu nie jest już tak łatwo , ale z drugiej strony dłużej sie leży i to głównie przemawia za szpitalem .

Mam jeszcze pytanko , bo podobno w 2 dobie szczepią dziecko tylko nie pamiętam na co , nie wiesz czy w Eskulapie dają taką szczepionke ? Mam nadzieje , że Ci męcze za bardzo tymi pytaniami , ale sama pewnie wiesz jak to jest przed pierwszym porodem człowiek by chciał wszystko wiedzieć , a nie bardzo mam kogo zapytać .

w szpitalu szczepią na grużlicę i na żółtaczkę B. Poza tym wykonywane są przesiewowe badania celem wykrycia fenyloketonuria i wad słuchu. Nie jestem pewna na 100 %, musiałabyś się spytać na topiku "Bielsko-B - gdzie rodzić" jak jest w Eskulapie, ale wydaje mi się, że tam nie robią tylko badania słuchu

ja urodzilam na wyspianskiego20grudnia 2015 corke opieke mialam bardzo dobra przy porodzie trzy polozne bardzo mily mody lekarz jestem pod wielkim wrazeniem poleca naprawde ten szpital w czesniej tez lezalam w tym szpital i opieka poloznych oraz lekarzy wspaniala tak wiec dziekujecalemu personelowi tego szpital i polecam

ja urodzilam na wyspianskiego20grudnia 2015 corke opieke mialam bardzo dobra przy porodzie trzy polozne bardzo mily mody lekarz jestem pod wielkim wrazeniem poleca naprawde ten szpital w czesniej tez lezalam w tym szpital i opieka poloznych oraz lekarzy wspaniala tak wiec dziekujecalemu personelowi tego szpital i polecam

Ja mam jedną koleżankę, która wolała rodzić w wojewódzkim (jedyny człowiek, którego znam, który chciał cokolwiek w tamtym szpitalu). A tak to moja ciotka lata temu tam rodziła i była zadowolona, moja druga ciotka rodziła tam w 2010 roku i w 2013 i też zadowolona, żona kuzyna rodziła w 2009 i 2012 i też zadowolona. Ta pierwsza miała cesarkę, druga ciotka i żona kuzyna rodziły naturalnie. Nie wiem jakich konkretnie miały lekarzy, ale ogólnie to polecany szpital jeśli chodzi o porodówkę.

to jeszcze ja raz ta ktora rodzilam 20grudnia2015r ten lekarz ktory byl przy porodzie nazywa sie Wojciech Cetnarski bardzo mily zreszta jak zostala przjmowana miesiac wczesniej na oddzial tez ten sam lekarz mnie przyjmowal bardzo mily lekrz widac ze oddany pacjentka lekarz z powolania tak wiec polecam bo nawet do tej pory jestem pod ogromnym wrazeniem tego szpitala tej porodowki tego lekarza tych poloznych szkoda ze nie zapamietalam nazwisk tych poloznych tak wiec dziekuje

Ja rodzilam na Wyspianskiego 2 razy. Pierwszy poród super. Jednoosobowa sala, bardzo miła położona i lekarz. Drugi poród był dramatem. Sala wieloosobowa 2 położne z tym że jedna cos tylko notowała i co jakiś czas sobie wychodziła, a ta druga zajmowała sie tylko drugą pacjentka z łóżka obok. Jej bez problemu podała wode do picia, a gdy ja poprosiłam to najpierw udała że nie slyszy , potem podala z wielką łaską i coś burkneła w stylu ze trzeba bylo sobie postawic kolo łóżka bo ona nie bedzie latać. Ale dla tej drugiej pacjentki byla milutka, bo pewnie sobie za to zapłaciła. Gdy zaczely sie silne skurcze to ta co notowała na mnie sie darla ze tak sie wydzieram ze ona wlasnych mysli nie slyszy i powinnam brac przyklad z rodzacej obok bo ta ma wiecej ogłady i nie krzyczy... Nigdy wiecej nie chce mieć dzieci, a juz napewno nie w tym szpitalu.