sposob na brak samomobilizacji

znacie na to jakis lek? od jakiegos czasu nie potrafie sie do niczego zmotywowac, nawet do pojscia do kibla:( nic mi sie nie chce. na ogol jest zupelnie inaczej, jak sobie cos pomysle to odrazu to robie, mam wiecej energii w sobie, wiecej mi sie chce. A teraz jestem wolna i ociezala i tylko kawe pije zeby sie jakos trzymac:( czy to minie? A moze potraficie jakos sobie z tym radzic i sprawic zeby ochota do zycia wrocila?

jak popuścisz to mobilizacja wróci :P

mam nadzieje ze do popuszczania nie dojdzie:D:D ale powaznie, czasem jak sie zasiedze przed kompem albo "zaleze" to nie ma bata, nie chce mi sie ruszyc pupska do kibla;/

też tak mam to się leń nazywa i ni choolery nie można go załatwić, próbowałem wszystkiego, na marne, nic nie działa trzeba się pogodzić :P

hahaha pogodzic sie z leniem? to bym musiala go uwielbiac a tak nie jest:( tym bardziej ze na ogol jestem zywsza. a teraz? czuje ze mi sie miesnie zastaly, ruchu mi brakuje, dziadzina sie taka robi ze mnie ze szok:(

kto sie przylaczy do kolka dziadzi?;D;D;D;D

ale nie, powaznie. jak wiecie jak sie zaczac motywowac to piszcie!!