zdradziłam...

rabarbar-bar-bar, jejku jacy czasem potraficie być krytyczni... ok, no to mądry człowieku, co mnie od koorev wyzywa, wyobraź sobie taką sytuacja że masz dziewczyne i punkt 1szy: dogadujecie sie w 100%, pomagacie sobie, wspieracie sie, w zdrowiu, w chorobie i wogóle... zdaje ci sie ze to twa 2ga połówka. i punk 2gi: no ale w łóżku to kłoda, a ty masz ogromny temperament i potrzebujesz długo, często i ostro ale twoja panna tak nie lubi i rozmawiasz, mówisz, tłumaczysz i nic, zupełnie nic... i co wtedy? rozstajesz sie? zważywszy na punkt 1szy??? ja nie umiem sie rozstać ale też nie umiem zrezygnować z samej siebie w łóżku czyli mocnego seksu. wiem że to koorestvo co robie tak jak piszesz ale tak już jest.

i tak koorva z ciebie Aga, ja swego zdania nie zmienie

rabarbar-bar-bar, nie zamierzam sie tobie tłumaczyć, nie podoba sie to out :O

Agatko, spróbuj porozmawiać raz jeszcze z Przemkiem o Twoich oczekiwaniach seksualnych. Twardo. I nie wciskaj kitu o tym, że jest Twoim najlepszym przyjacielem i nie chcesz go zranić. Przypadkowy sex zawsze może się wydać. Jeśli nic z rozmowy nie wyjdzie, masz 2 wyjścia honorowe: 1. przystosować się do Przemka 2. odejśc i znaleźć faceta, z którym dogadasz się i na płaszczyźnie łóżkowej, i poza. Masz TYLKO 24 lata, mloda jesteś. Natomiast nie zdradzaj więcej, to ohydne. Nie pisz, że \"bezczelnie się zapomniałaś i zdradziłaś\". Bezczelnie - owszem, ale nie \"zapomniałaś się\" tylko podjęłaś świadomą decyzję! \"chetnie bym weszla w jakis uklad ze mam swoj zwiazek i jest ok a na seks spotykam sie z kim innym w konspiracji\" - coś takiego NIE JEST OK. Popieram pierwszą wypowiedź Mało_stanowczego.

heh, odkurzono mój temat :-) dziekuje Energiczna Trzydziestolatko za wypowiedź... doskonale zdaje sobie sprawe że fair nie zrobiłam i nie robie no ale jakoś tak sie mi to wszystko poukładało... a szczerze mowiąc to mineło troche czasu odkąd to sie wydarzyło i co raz czesciej zaczynam rozważać tą drugą opcje o której napisałas, przestałam tak zupełnie bezkrytycznie patrzeć na mojego faceta i dostrzegam że on jest strasznie zapatrzony w siebie, nie dostrzegając przy tym że ktoś obok, ktoś inny może mieć inne zdanie czy inne potrzeby. czasem miłość nakłada ludziom klapki na oczy nie ma co...

A jak ja się wypowiedziałem? :) Bo jakoś nie mogę znaleźc... :)

no ku*wa dziewczyno wez sie j**bij w lep !!!! na miejscu tego twojego przemka kazalabym ci w**ierdalac i o!!! jak dla mnie jestes zwykla szmata!!

ja jestem w identycznej niemalze sytuacji co Aga :) mam narzeczonego,ale spotykam sie od czasu do czasu z bylym,wiem ze dla niego jestem piekna i seksowna,rozstalismy sie przez glupote,gdyby mozna bylo cofnac czas pozwolilabym mu wrocic,a teraz jestem z kims innym..ale mniejsza o to :) spotkalam sie z P i pieprzylismy sie w nocy na klatce bloku obok mojego. W tym czasie moj narzeczony spal. Bylo cudownie.. i nie zaluje. Narzeczony daje mi wszystko to o czym mowila Autorka,ale seks z nim mi sie nie podoba. Za to z P. jest odlotowy.. :) popieram Autorke i zycze jej samych cudownych chwil z facetami ktorzy zaspokoja jej potrzeby. A teraz po mnie jedźcie :D

Z kurwy królowej nie zrobi...

rozumiem Cię ,czasami tak jest że związek super a seks katastrofa ,ja wybrałam związek ,czy dobrze zrobiłam to nie wiem ,jesteśmy razem 13 lat ,

Zacznijmy sensu strikte nie zdradziłaś bo nie jesteś po słowie na zdradę patent mają tylko żonaci. ty tylko miałaś tzw. skok w bok i ze był bardzo udany to masz szczęście :) I powiem tak jak Ci facet nie odpowiada w łózko to się sto razy zastanów przed ślubem bo czasami po ostrej kłótni aby się pogodzić trzeba dobrze się popieprzyć. Taka prawda po 10 - 15 latach związku jedyne co was będzie godziło i łączyło to dobry sex :) Pozdrawiam :) Dziki B...

za Dzikim B... zastanow sie z czasem poczucie bycia nie fair, czy mysl ze sie wyda zaprowadzi Cie na kozetke u psychologa po co na co, lepiej zapobiegac niz leczyc pozdrawiam

rozumiem potrzeby seksualne piszacych tutaj pan. ale nie moge zrozumiec dlaczego robia krzywde swoim partnerom i same skazuja sie na lozkowe katorgii? nie podoba sie to koncz z nim. jego trzymasz. marnujesz swoj potencjal.

\" zdradziłam... poprostu bezczelnie sie zapomniałam i zdradziłam\" może za pierwszym razem można by było to tak tłumaczyć, co i tak jest żałosne, ale teraz to po prostu zachowujesz się jak szmata. daj namiary na swojego faceta, to go uświadomimy, z jaką k*rwą się związał. tekst, że on jest zapatrzony tylko w siebie idealnie pasuje do ciebie. idź pod jakąś lampę, gdzie będziesz mogła się pie*dolić z każdym, kto będzie chciał cię zerżnąć na ostro

nie nawidze takich ludzi http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5549266