Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemłoda juz a głupia

Znajomosc internetowa...

Polecane posty

Gość niemłoda juz a głupia

jakich wiele...poznalismy sie pol roku temu przez neta , mamy po 26 lat, single, gadamy coraz czesciej ale na stopie ze tak powiem kolezenskiej...dlaczego on nie proponuje spotkania?czy kobieta moze wyjsc z taka inicjatywa?i jak wyglada taka znajomosc ktora rokuje cos dobrego na przyszlosc?:)z gory dziekuje za wypowiedzi.pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda juz a głupia
zadnych doswiadczen:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy w jaki sposob sie odnosi do ciebie podczas wspolnego klikania. Ja np jestem mezatka a tez utrzymuje pare takich netowych znajomosci i to jest tylko zwykle wirtualne kolezenstwo z mojej strony i zadne spotkania nigdy nie wejda w gre. tyle, ze ja od razu informuje o moim nie-singlowym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda juz a głupia
my znamy swoje sytuacje zyciowe...kiedys wspomnial tylko ze zaprosic mnie musi gdzies tam...i ja nie ukrywam ze bylabym zainteresowana:(moze w tym robie wlasnie blad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko mi poradzic bo nie mialam nigdy powaznych netowych znajomosci a meza poznalam na zywo. mam kolezanke co poznala meza na czacie ale oni umowili sie od razu juz po pierwszym klikaniu takze ich znajomosc rozwijala sie w realu. Moja siostra raz klikala z takim kolesiem i on czasem cos jej wspominal o spotkaniu sie, ale jak ona probowala sprecyzowac kiedy czy gdzie to gosciu sie wycofywal. zwodzil ja tak z dwa lata i znajomosc sie urwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda juz a głupia
dziekuje bardzo "szczescie..." hmmm chyba jednak nie ma schematu..chociaz poczucie traconego czasu coraz czesciej mi towarzyszy...no coz..moze jakos samo sie wyjasni.dziekuje i dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona troche bardziej
szczęscie u mego boku....uwazaj z tymi znajmosciami przez internet.Mam podobna sytuacje do Twojej,tzn mam meża,dziecko...ale pare lat temu nawiazałam pare znajmosci czatowych z pokojów tematycznych.Nic takiego,po prostu czasami lubiłam z nimi poklikać.....i napatoczył się taki ktoś,kto idelanie wyczuł moj stan emocjonalny,tez od razu sygnalizowałam ze nie jestesm sama...ale mimo to.Zaczęło sie od wspaniałych rozmów-mielismy wspólną pasję,potem zwierzenia....potem opisywanie swoich pragnień...i...zasypialismy z mysla o sobie,marzyliśmy....po paru miesiacach codziennego mailowania,czatowania zdecydowaliśmy sie na psotkanie....ech...to były niezapomniane chwile.Potem pozstał ból i cieprienie,z jego strony łzy......piszę to wszystko ku przestrodze,bo czasami niewinna rozmowa moze być początkiem czegoś,co w moim przypadku nie powinno sie nigdy wydarzyć.... Autorko,popatrz jaki los jest przewrotny.....ja zajeta od paru lat i przezyłam tak wielkie zauroczenie,gdybym była wolnego stanu,zapewne bylibysmy juz razem......a Ty pomimo swojej sytuacji,czujesz upływ mijajacych dni i samotnosc...los nie jest sprawiedliwy,zyczę Ci abyś przezyła to co ja tylko z happy endem...mozn to porównac cvo miałam okazje przezyc z historia w "Samotnosc w sieci" Ja juz od 2 lat nie wchodzę na zadne czaty....nie chcę nigdy więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doświadczona troche bardziej--- dzieki bardzo za przestroge, ale nie jest mi potrzebna. mojego meza kocham najbardziej w swiecie, co do znajomosci netowych to sa na zasadzie "siedze w domu i mi sie nudzi" i jak nie mam co robic to sobie czasem z kims poklikam. Jak mam zajecia na co dzien studia i praca to nawet tygodniami nie podchodze do kompa. nigdy w zyciu mi nawet nie przyszlo do glowy by ktos po drugiej stronie netu moglby mi sie spodobac a wirtualne znajomosci mam juz od dobrych paru lat. jak ktos naprawde kocha swoja druga polowe to nie ma co sie obawiac. Zreszta od okolo dwoch lat nie czatuje bo mi sie znudzilom a jak poznaje ludzi to bardziej na forach tematycznych gdzie haslem przewodnim jest nasze hobby. tam poznaje tez i sporo kobiet a w kobiecie to sie raczej na pewno nie zakocham:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam podobnie
tez znamy sie ponad pol roku juz. znamy wirtualnie. ale doszlismy do tego etapu ze chcemy sie spotkac...choc zauwazylam ze zaczynamy to odkladac,bo chyba kazde z nas boi sie porazki, rozczarowania. Tak bym chciala sie spotkac a jakies tam nerwy sa. i nie wiem co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki sens ma takie gadanie
przez komp? wyrwac z czata na spontana i do ludzi!! a nie bajery itp przez net... potem wiez wirtualna sie utrzymuje i zal ja przerwac, strach bo rozczarowanie! takie mamy czasy jakby nikt po ziemi nie chodzil i wszystko sie zalatwia przez internet:P kompleksy i frustracja rzadzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie kazdy od razoooo
jakie bajery???...grunt to byc szczerym i nie dorabiac sobie jakiejś bajki, a nie kazdy ma od razu mozliwosc spotkac sie od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki sens ma takie gadanie
rozczarowanie, skrępowanie, spięcie, spotykasz sie pierwszy raz z osoba, o ktorej wiesz wszystko albo wiekszosc i nie ma radosci z poznawania osoby w zyciu normalnym! mam doswiadczenie wiec wiem co pisze to sie nie irytuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki sens ma takie gadanie
wiec najlepiej jak najszybciej jak nie od razu... potem to formalnosc a nie przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki sens ma takie gadanie
i powstaja tematy o milosci przez internet... a to juz porażka na maxa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam podobnie
czyli wedlug Ciebie takie spotkanie po takim czasie nie ma sensu? ja nie prowadzę z nim rozmow o milosci, jesli o to chodzi. Wiem ze im wczesniej sie spotkac tym lepiej, ale nie zawsze jest to mozliwe. Ehhh zreszta nie chce sie tu tlumaczyc :) moze i to bedzie formalnosc ale kiedys dojsc do tego musi dojsc a stres jest i to duzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki sens ma takie gadanie
spotkania po dlugim czasie oczekiwania koncza sie rozczarowaniem takie mam doswiadczenie... zreszta normalnie ludzie patrzac na siebie wyzwalaja w sobie emocje a tego nie ma przez internet:/ kalkulacja, gadanina -bajery, dobre na jeden pojedyczny wieczor ale ciagnac to miesiac albo i dluzej...porazka. Ty nie rozmawiasz o uczuciach, ale ktos wyzej napisal ze gada sobie po kolezensku ale oboje wiedza, ze sa singilami... niestety wiemy wszyscy czego szukamy w internecie bliskosci, rozmowy... wiec obawa przed spotkaniem jest, bo co jesli to sie kiedys skonczy? nerwy Ci towarzysza przed i w czasie spotkania i zamiast zachowywac sie naturalnie tylko analizujesz rzezczywistosc z poprzednia wizja utworzona na podstawie rozmow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam podobnie
czyli nie spotykac sie???to radzisz? serio szukam czyjegos zdania na ten temat? bo nie wiem co robic? zgadzam sie z tym co napisales/as ale jednak cos ciagnie do spotkania.tu sie moze ktos neutralnie wypowiedziec jak to widzi. Ja kiedys mialam tez rozne soptkania z neta, roznie sie to konczylo, swieta nie jestem. Ale tym razem jest jakos inaczej..moze to sprawila iluzja neta. ehhh do dupy to wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×