Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykla kobietka

Blizna na szyjce po wypalance a brak rozwarcia

Polecane posty

Gość zwykla kobietka

Jestem w 39tc i od okolo miesiaca mam 0,5cm rozwarcia, ktore nie postepuje nawet o mm. Lekarz powiedzial mi ze mam blizne na szyjce macicy (skutek wypalania nadzerki po pierwszej ciazy) i ta blizna hamuje rozwarcie, jak to blizna bardziej sciaga. Czy ktoras z Was tak miala? Jak bylo z dalszym rozwarciem i ile trwalo? Jak to wyglada w takim przypadku? prosze o wszelkie info na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
Ja miałam dokładnie tak jak ty. Blizna po wypalance zahamowała rozwarcie. To znaczy w 37tc odeszły mi wody a ponieważ nie miałam skurczy, podali mi oksytocynę. Skurcze się zaczęły ale szyjkę mi rozwierali "ręcznie" ponieważ w ogóle się nie chciała rozwierać. Nie było to zbyt miłe uczucie hmmm....delikatnie mówiąc... więc poprosiłam o zzo i nie czułam nawet jak mi ją rozwierali. Polecam. Generalnie trochę mi zahamowała szyjka akcję porodową ale większe problemy miałam z tym, że dziecko miało zbyt krótką pempowinkę, żeby przejść przez kanał rodny. Finał był taki, że lekarze użyli próżnociag bo dziecko utknęło właśnie w kanale i groziło mu niedotlenienie. Ale wszystko skończyło się super. Dzidzia ma już 7 miesięcy, rozwija się pięknie, wszystkie badania które robiliśmy po porodzie wyszły super jest ok:-D Spokojnie i nie stresuj się zanadto bo jeśli okaże się, że szyjka ci się nie rozwiera i będą musieli robić to ręcznie, zawsze możesz poprosić o zzo i nic nie poczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykla kobietka
Wielkie dzieki za wypowiedz, troszke mnie pocieszylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×