Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość svsvrrsvd

Czy wśrod Was .....................................

Polecane posty

Gość svsvrrsvd

są ludzie ,ktorzy sa naprawde szczęśli w malżeństwie,którym po prostu małżeństwo sie udalo...??? Czy to bycie ze soba pod jednym dachem wyglada tak jak sobie wyobrażaliśćie w młodośći?? Czy małżeństwo które rowna sie szczescie nalezy juz miedzy bajki włożyc bo w rzeczywistości codziennośc bywa nie do zniesienia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura nie do konca udomowiona
tak, ja jestem szczesliwa prawie 20 lat. Powiem wiecej, na poczatku nawet nie bylo zbyt wielkiej milosci, a po latach kocham go niesamowicie. zdarzaja sie oczywiscie burze i zawieruchy, ale one tylko scalaja nasz zwiazek. Najwazniejsza jest przyjazn i wzajemny szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svsvrrsvd
kura gratuluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnghngh
Wprawdzie nie jestem mężatką ale ślub wkrótce a póki co jesteśmy ze sobą prawie cztery lata, mieszkamy razem ponad trzy, więc może i moja opinia się przyda. Czekałam długo zanim znalazłam tego jedynego. Związek w którym jestem to mój pierwszy i weszłam w niego względnie późno (bliżej trzydziestki niż dwudziestki). Może to mi dało czas na ten właściwy, może konieczny dystans, może jakieś przyzwyczajenie do bycia samej przez co nie bałam się samotności, nie wchodziłam w związek na siłę... W każdym razie ten jeden strzał był strzałem w dziesiątkę. Teraz każdy dzień naszego wspólnego życia jest idealny. Stworzyliśmy związek udany, na który nie mają wpływu nasze lęki ani czynniki zewnętrzne... Heh, piszę jak egzaltowana wariatka ale po prostu wydaje mi się że dojrzałość do związku zaczyna się od świadomości siebie a następnie potrzeba dużo pracy, żeby ten związek pielęgnować, przede wszystkim pracy nad sobą. A w praktyce oznacza to że nie czepiam się o rzucone brudne skarpetki (a takowe leżą sobie, pewie nawet teraz) ale też nie daję zgody na to żeby mój partner mnie się czepiał o coś. Obojgu nam ma być tutaj dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od siedmiu lat zakochana
warto szukać prawdziwej miłości. wielkim błędem jest wiązać się z kimś tylko po to by nie zostać samotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svsvrrsvd
7 lat po ślubie czy w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svsvrrsvd
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnghngh
"po ślubie wszystko się zmienia" mhm... iiijasne... ja ktoś będzie to sobie powtarzal jak mantrę, to pewnie że się zmieni - taki tekst zadziała jak samosprawdzająca się przepowiednia... a tak w ogóle, melni, powinnaś sobie wziąć do serca uwagę, którą dziś ci ktoś napisał: że będąc po przejściach, żeby je sobie oswoić i zrozumieć, wmawiasz sobie że wszystkich spotyka to co ciebie, bo to ratuje twoje ego, tymczasem z tego też powodu jesteś dla mnie mało wiarygodną, jeśli chodzi o opinie, osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgngyyg
ygyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×