Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta z raju

Nigdy go nie zapomne

Polecane posty

Gość kobieta z raju

2000 rok-dyskoteka.Stal na przeciwko mnie pod slupem.Zapytal dlaczego sie nie bawie...I tak sie poznalismy.Podobal mi sie...od tego czasu spotykalismy sie ale nasze spotkanie nie byly zbyt czeste...raz na jakies 3-y, 4-y tygodnie.Troche mi to nie pasowalo, poza tym tak malo o nim wiedzialam, a on nie chcial mowic o sobie-ja tez nie pytalam bo czulam ze zadnej odpowiedzi nie dostane. 2002 rok-sytuacja nie dawala mi spokoju.Juz wtedy go bardzo kochalam a nadal nie wiele o nim wiedzialam. Dlatego wpadlam na pomysl ze mu powiem ze jestem z nim w ciazy(oczywiscie nic takiego nie mialo miejsca).Wtedy okazalo sie, ze on ma zone i dziecko!!!!!Szok!!!!!Zostalam kochanka nawet o tym nie wiedzac!!!!Nikt nie pytal sie mnie o zdanie, tylko owinal wokol palca. Teraz juz dobrze wiedzialam na czym stoje, nigdy nie bedziemy razem, a tak bardzo go kochalam. Nasze spotkania staly sie teraz przypadkowe, a to gdzies na miescie, a to na dyskotece(tam tez mialam okazje poznac jego zone-piekna kobieta,ktora nie wiedziala, ze jej maz spotykal sie ze mna).W tym czasie poznaje chlopaka,ktory mial mi przypominac tego zonatego.Imie to samo,tylko wyglad i charakter inny. 2004 rok-dzwoni do mnie jakas kobieta,szukajac namiarow na inna kobiete.Jak sie pozniej okazuje to zona tego faceta. Doszla do tego, ze on mial romans z jakas Teresa z T...I myslala, ze wlasnie ja nia jestem. 2004 rok-okazuje sie ze miedzy nimi dobrze sie nie dzieje.On sie wyprowadza z domu.A ja sie zareczam,planuje slub.O milosci do mojego narzeczonego nie ma mowy.Jest tylko rozsadek, ze on mieszka za granica, ze tam bede mogla lepiej zarabiac, a reszta pewnie jakos sie ulozy 2005 rok- 11maja biore slub, a on 20maja ma ostatnia rozprawe rozwodowa.Mysle, ze powodem byly jego zdrady.W gronie znajomych ma opinie kobieciarza. Wtedy juz spotyka sie z jakas kobieta, a ja mieszkam za granica, myslami powracajac do niego i nie mogac o nim zapomniec.Moj malzonek okazuje sie bardzo w porzadku.Nie pije,dba o dom, zarabia pieniadze i mnie kocha, bardzo kocha. Ja moge pozwolic sobie na wszystko, czego w przeszlosci sobie odmawialam. 2007 rok-wakacje w PL. Chcialam wiedziec co sie dzieje u mojej milosci. Pisze sms´a.Okazuje sie, ze on jest w zwiazku z jakas starsza kobieta. To druga jego kobieta po rozwodzie. Jednak i w tym zwiazku zaczyna sie cos psuc. Ja tez nie bardzo jestem szczesliwa za granica.Mam ciagle rozterki i dylematy i w sumie bardzo chce wrocic do PL.Nagle dowiaduje sie, ze on znow jest wolny.Zaczynamy sie spotykac...Wreszcie wyglada to tak jak w normalnym zwiazku.Chodzimy po knajpkach, na spacery, jest super. Poznaje go od nowa i bacznie obserwuje. Bedac w pubach widze, ze patrzy za innymi kobietami, jestem czujna ale coraz bardziej go kocham. 2008 rok -postanawiam, ze biore rozwod i wracam do PL.On caly czas czeka. Po dwoch miesiacach zjawia sie moj maz i mowi ze mam z nim wracac za granice... Wracam... ale caly czas sie zastanawiam,co robic. Moja milosc jest po rozwodzie i ma dwie coreczki. Ja jeszcze jestem nieszczesliwa mezatka nie potrafiaca podjac zadnej sensownej decyzji. Nie chce krzywdzic meza i nie chce go zwodzic ale za granica nie chce mieszkac, meczy mnie wszystko to,co tu jest, nie umie sie zaaklimatyzowac. A jesli chodzi o moja milosc to boje sie, ze bede powielala losy jego zony.Teraz mam miesiac na podjecie decyzji....Czy moglabym liczyc na was kochani?Czy moglibyscie wyrazic swoje konstruktywne opinie dotyczace calej tej zagmatwanej sytuacji?Z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuść sobie tego faceta! Taki typ podchodzi pod tak zwaną "recydywę uczuciową". Chcesz przez niego płakać za jakiś czas?! Otrząśnij się dziewczyno! Nabierz dystansu do całego tego romansu! Nie z takich miłości ludzie się leczą! Wiem coś o tym, bo sama przeszłam rozwód i szaleńczą miłość do mężczyzny, który był dla mnie wszytskich. Byłam pewna, że nie będę bez niego mogła żyć. No i co? Żyję i mam się dobrze, a tamten pan...no cóż, jest tylko wspomnieniem. Głowa do góry i myśl o sobie! Podejmij decyzję nie na teraz, ale na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noxxxman
jeśli to nie prowokacja to jesteś skończoną I D I O T K ą!!!!!! Żeby zostawiać męża kochającego i porządnego dla jakiegoś menela po przejściach. Brak słów na poziom debilizmu - rozpacz bierze jak się to czyta! Jak się ze śmieciem zwiążesz to będziesz miała burdel zamiast związku i miłości. Ile ty masz lat kobieto? 15?? Po co się żeniłaś? Kretynka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę jak najbardziej serio i myślę, że najlepszą radą dla Ciebie będzie pójście do psychologa. To jest toksyczna miłość. Godząc się na życie z nim doprowadzisz do autodestrukci, Twoje szczęście z nim jest pozorne, to pseudo szczęście. Psycholog pomoże Ci spojrzeć na tą sytuację z odległości, dystansu. Uwierz mi, że nie każda miłość jest warta tego żeby się jej poświęcać. Wyobrażałaś sobie kiedyś z nim życie? Co będzie jak on Cię zdradzi? (a to jest pewne w 100% i za to daję sobie rękę obciąć), nigdy nie bedziesz miała zaufania do niego, a to przecież fundament każdego szczęśliwego związku! Jego przeszłość na pewno nie raz będzie dla Ciebie powodem do rozmyślań i skrytych cierpień. Jestem pielęgniarką i zastanawiam się czy po tylu kobietach on robił sobie badania na choroby weneryczne i HIV? Nie, nie przecież za dużo w tym minusów. Dlaczego w to brniesz? Nie jestem w stanie tego zrozumieć i nie wierzę, że zdrowy rozsądek nie podpowiada Ci żeby się z tego czym prędzej wycofać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexy lady
Daj sobie z nim spokoj KOBIETO!!!!Skoro zdradzal swoja zone to bedac z Toba tez Cie zdradzi predzej czy pozniej!!!!zostac z mezem ktory cie kocha,i nie "placz' sie w TAMTEGO GOSCIA!!!pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość docen to co masz
i pielegnuj to, przeciez ty na dobra sprawe nie znasz tego typa nie zylas z nim, nie przechodzilscie przez trudy dnia codziennego. Dowiadywalas sie tylko kolejno o nowych babach i ile narobil dzieci. I podpisuje sie rekami nogami i nosem pod wkurzona bardzo zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z raju
Do Elvana:Podziwiam,ze udalo Ci sie otrzasnac po zwiazku z kims, kogo tak bardzo kochalas. Do Noxxxman:Nie mam 15-stu lat,tylko zdecydowanie wiecej. A faktem jest,ze burdelu nie chce miec. Po co pakowac sie z deszczu pod rynne, no nie? Do Mielonka:Ja na dzien dzisiejszy juz nie mam do niego zaufania,caly czas go o cos podejrzewam, a na dobra sprawe jeszcze nie jestesmy razem.A co do rozsadku?Staram sie na to wszystko patrzec obiektywnie ale pozniej nachodza mnie mysli, ze moze on sie zmienil, ze zalezy mu na normalnym zyciu. Ale chyba ze zdradami jest tak jak z narkotykami...one uzalezniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z raju
Czy jeszcze ktos ma cos do powiedzenia na ten temat?Prosze o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×