Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do znawcow kotow

Agresywna kocia terrorystka

Polecane posty

Gość do znawcow kotow

Witam mam 3 letnia kocice ,nie byla sterylizowana,gdyz normalnie znosila rujki,poza tym jest kotem domowym...ale...1szy raz zaczelo sie niewinnie cos w kuchni spadlo zjezyla sie i przerazliwie miauczala,przeszlo...nie atakowala...kolejny raz podczas sprzatania mieszkania po malowaniu sterroryzowala nas tak ze sie ruszyc nie moglismy godzine bo byla cala zjezona gryzla drapala,myslalam ze cos ja przestraszylo,a ostatnio sikala w locie jak nigdy i zaatakowala narzeczonego bez powodu,pogryzla go do krwi,mial spuchnieta reke,dzis sterroryzowala mnie bo wracalam z kolacja z kuchni,niewiem jaka przyczyna i dlaczego tak jej odbija ,weterynarz sam niewie...kazal sie zastanowic nad uspieniem;/ to sie zdarza co jakis czas,ale mimo wszystko jak jest normalna jest kochana i slodka,szkoda mi jej usypiac,czy ktos sie spotkal z podobna sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znawcow kotow
byla tu kiedys taka fajna weterynarka...moze przeczyta ten post...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera to z Egzorcysty chyba
: O Ja mam roczna kotke. Nastraszylas mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykurrwiste ciapciochy
skróć albo wykurrwiaj w siną dal na swojej "koci" 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znawcow kotow
ja naprawde nie zartuje probowalam sie zastanowic nad przyczyna ale to juz kolejny raz bez przzyczyny;/ na codzien jest normalna...przedtem bylo to tylko raz,a teraz srednio raz na 2-3tyg;/ dla mnie uspienie to ostatecznosc moze ktos bardziej doswiadczony spotkal sie z czyms podobnym? szkoda mi jej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dlugie dla biednej pustej
kretynki, ktora w zyciu czytala tylko smsy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znawcow...
kot moze stac sie agresywny nawet po zmianie mebli, w pomieszczeniu, w ktorym przebywa. Minie jej to. Nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znawcow kotow
teraz znowu sie ruszyc nie moge bo szlam do lazienki w golych stopach;/ warczy i sie jezy;/ to nie jest normalne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kotami jest baaardzo trudno można spróbowac feliway- takie wtyczki do kontaktu lub spray z kocimi feromonami, dośc skuteczny albo psychotropy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znawcow...
To moze byc tez bol zeba, albo twoja kotka chce dominowac i stad to agresywne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
boze!! agresja u kota jest czesto spwoodowana bolem!! po 1: kastracja!! konieczna dla zdorwia kotki, ona moze miec ropomacicze na przyklad, po 2: czy wet robil jej badania krwi i moczu? to podstawa, czy leczyl "na oko"? jak nie robil- zmienic weta po 3: tu nie szukaj odpowiedzi tylko idz na kocie forum tam sa znawcy kot, www.forummiau.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdopodobnie kotka ma problemy psychiczne i trzeby było ja leczyć psychotropami , moja koleżanka ma kotkę ktorej daje psychotropy bo bez tego reaguje tak jak wasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
www.forum.miau.pl to dobry adres,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
odwiedz to forum, poczytaj i zapytaj, tam znajdziesz odpowiedz no i kastracja to podstawa, twoj weterynarz jest jak widac kiepski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
www.forum.miau.pl no teraz to chyba link dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot wcale nie musi byc wykastrowany, ja swojej ie wykastrowałam ciągle i nie uwazam sie wcale przez to za kiepskiego weterynarza jesli pierwszy atak nastapił po upadku czegos w kuchni to jednak szukałąbym problemu w psychice, po wykluczeniu np. problemów ze wzrokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
no to gratulacje :O niestety takich "wetow" jest w karaju nadal sporo ale na szczescie mozemy wybierac i nie chodzic do takich o pogladach ze sredniowiecza PODSTAWA to wylkuczenie chorob, czyli np ropomacicza bo kotka nie jest kastratka, czy innych ktore przebiegaja utajone a kotu sprawiaja ból, zrobienie badania krwi-morfologii i biochemii z profilem nerowym oraz badania moczu, musisz znalezc dobrego weta naprawde polecam tamto forum, tam sa znawcy kotow, dopiero po wykluczneiu chorob somatycznych mozna zaczac szukac w psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
miało byc z profilem nerkowym i wątrobowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaz jestem zwolenniczka sterylizacji jako metody kontrolowania populacji to nie uważam,że każdemu stworzeniu nalezy obligatoryjnie w pierwszej kolejności usuwac chirurgicznie gonady:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
kazdemu niehodowlanemu- czyli np kotu nierasowemu (rasowy=rodowodowy) i kazdemu rasowemu bez prawa do hodowli zdobytego np na wystawach czy w inny sposob ktory dopuszcza dany klub pomijajac ze kastracja chroni kotke przed meczacymi rujami, ruja permanentna itd, cystami na jajnikach czy ropomaciczem a takze przed rakiem sutka a wlasciciela przed wieloma klopotami takze behawioralnymi pani weterynarz chyba spala na zajeciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fanatyzm jest szkodliwy moja kotka jest rasowa-rodowodowa, czy to zmienia jej fizjologię? a uwierz mi, wysterylizowałam już setki samiczek, te hodowlane rzadziej maja zmienione jajniki u kotek ropomacicze to rzadsza przypadłośc, niż u suczek, i lekarze rzadziej tez biora je pod uwagę, niestety, zdarzało mi się juz przejmowac takie kotki, u którcyh nie rozpoznawano pyometry złosliwości sobie daruj w tym przypadku uwazam po prostu,że sterylizacja nie jest priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
owszem, rzadsze i dlatego ze tacy weci jak ty rzadziej biora je pod uwage wiele kotek stracilo juz zycie do autorki- goraco polecam podane forum, tam dostaniesz dobre rady, i namiary na dobrego weta z twojej okolicy, twojej kotce moze byc bardzo wiele rzeczy, a jak kotka nie miala robionych badan to taka wizyta u weta jest nic niewarta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
"w tym przypadku uwazam........." to super ze zdiagnozowalas juz kota przez internet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa ty za to
cielabys koty na dzien dobry. Za to, ze sa kotkami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w swojej zapalczywości nie jestes w stanie mnie urazić sama sobie przeczysz czyz sterylizacji nie powinny byc poddawane jedynie zdrowe zwierzęta? (dlatego na przykład ja przed zabiegami robie badania krwi i rtg klatki, no ale ja jestem durnym wetem) sama piszesz,ze trzeba wykluczyć somatyczne przyczyny, jednoczesnie nawołujac do sterylizacji w pierwszym rzedzie jeś;li w organizmie postepuje choroba podstawowa, czy rozsadnym jest bez jej zdiagnozowania narażanie kota na stres operacji? a jesli tło jest psychiczne- czy zabieg i stres z nim związany wpłymnie korzystnie na psychikę? wyluzuj, nie oceniaj niczych kompetencji zaslepiona przekonaniem o własnej nieomylności, zastanów się przez chwilę nad logicznoscia własnych wywodów sterylizaje popiera, jak juz pisałam, nie jest ona jednak priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
no owszem, uznalam cie za durnego weta - pisalas cos o badanich kotki? nic a nic, tylko ze po wykluczeniu problemow ze wzrokiem moga byc psychiczne a badania to podstawa, trzeba znalezc chorobe wywolujaca agresje czyli badania i poszukiwanie choroby , jak kot zdrowy to kastracja bo ona czesto pomaga rozwiazac wlasnie problemy psychiczne, do tego feliway warto, jak po kastracji nie bedzie poprawy to szukac przyczyny w psychice, czyli dobry behawiorysta mozna tez z nim skonsultowac, psychotropami nie szafowac od razu oczywiste jest ze chorego kota sie nie kastruje -nie pisalam o tym skoro jestes weterynarzem :O tak czy inaczej kazdy domowy kot powinien byc wykastrowany poniewaz to oszczedza mu wielu chorob w przyszlosci a nam portfel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uznałam,że jeśli kot trafił do lekarza,to był badany i podjeto działania diagnostyczne koniecne do wykluczenia przyczyn fizycznych jesli jednak trwa to dłuższy czas, ataki sa co 2-3 tyg. to wyjeżdżanie z ropomaciczem na pierwszy ogień jest absurdalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
niestety szansa ze byl badany jest bardzo niewielka, wiesz ilu wetow robi badania? zapewniam cie ze niewielu, zwlaszcza z malych miast zwykle jest to diagnoza "na oko" , ropomacicze podalam jako przyklad jednej z wielu chorob jaka moze meic ta kotka, gdyby byla wykastrowana od razu mozna by wiele z nich wykluczyc a od razu wylowilam info ze kotka nie jest kastratka bo jestem na tym punkcie troche przewrazliwiona, co nie oznacza kastrowania chorych kotow!!! ty sobie pracujesz w czystym gabinecie, przyjmujesz czyste kotki i pieski na szczepienia itd, ja widze olbrzymia nadpopulacje kotow z ktora panstwo nic nie robi, ciemnote ludzi co sadza ze kastacja to krzywda dla zwierzat widze koty wyrzucane z domu, chore, kotki rodzace miot za miotem, kocieta umierajace w meczarniach bez oczu ktory wyzarl koci katar, czy na panleukopenie, zabijane przez psy, przez ludzi koty brudne, smierdzace i chore, kalekie, umierajace w wieku okolo 2 lat , te koty zyja w ukryciu ,wiekoszosc ludzi o nich nie wie, ci co sadza ze kastracja to krzywda, choc sa niestety wyjatki i wsrod osob zajmujacych sie bezdomnymi zwierzetami... a te wszystkie problemy rozwiazalaby kastracja, i dlatego tez nie wolno mowic ludziom ze kot domowy moze byc niekastrowany!!! widzactego jednego kota zobacz los calej populacji, http://www.brightlion.com/InHope/InHope_pl.aspx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiesz, gdzie i jak pracuję powtarzam-fanatyzm jest szkodliwy EOT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowo
ten "fanatyzm" - w wydaniu wielu ludzi uratowal zycie tysiacom kotow i psow, zapobiegl przyjciu na swiat milionow niechcianych kociat i szczeniat a tym samym smierci w meczarniach ponad 90% z nich w cywilizowanych krajach jest ustawowy nakaz kastracji niehodowlanych zwierzat, w ten sposob uporali sie z problemem bezdomnosci w PL tez kiedys byl- dotyczyl np koni, pod grozba kar finansowych byl nakaz kastracji nieuznanych ogierow ojej, to cale panstwo to fanatycy???? tak wiec jestes raczej osoba o malej wiedzy w tym temacie, koncze dyskusje to dla wiadomosci jakby byl jakis podszyw adios-pani weterynarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×