Korci mnie aby napisać do byłego..

Rozstaliśmy się rok temu. On odszedł do innej. Ich związek trwał miesiąc. Niestety ale rozstaliśmy się w strasznej kłótni. Przez kilka mcy skakaliśmy sobie do oczu i obrzucaliśmy wyzwiskami. A mnie dziś korci aby się do niego odezwać.. zapytać co słychać, jak tam studia, jak wakacje itp... Boję się, że nie zmienił się i dalej będzie chamski.. :/

Nie pisz,będzie jeszcze gorzej :/.Wiem co mówię.Po co rozdrapywać stare rany?

nie pisz !!!!!! bądź twarda i nie pisz!!!! uwierz mi, że nie warto ...

jak ja napisalem do bylej, a bylo prawie niemal tak samo jak u Ciebie to wiesz jaka byla milutka? hohoh..do rany przyłóż..a teraz sie nie odzywam, bo probowała mi rozbić związek..

Nie jestem zwolenniczką utrzymywania kontaktów z "Byłymi",więc ten pomysł dla mnie jest bezsensowny.Skoro do tej pory nie szukał kontaktu to po co w ogole pisać.Powstrzymaj się...

Po co? Bo interesuje mnie jak sobie ułozył życie. Tak z czystej sympatii.

Ciebie nie interesuje jak sobie ułożył życie... Ty zwyczajnie masz nadzieje, że on będzie chciał do Ciebie wrócić.... ech, kobietki.... szkoda zycia