Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilu83

Zakochałam sie w facecie który ma już kogoś.

Polecane posty

Gość lilu83

Jeśli ktos to przeczyta to proszę o radę bo sma juz nie umiem sobie z tym poradzić. Umiem rozwiązywać problemy innych a swojego zycia nie umim uporządkować... Zakochałam się w mężczyźnie, który jest rozwodnikiem i obecnie ma nową kobietę i 2 mieszięczną córkę ( żyją bez ślubu). ja wiem że to jest złe uczucie i do nie odpowoedniego faceta, który zdradzał zonę i obecnie zdradza ze mną tę ziewczynę ale jak ktoś wie to rozum mói swoje a serce, które i tak bardzo boli swoje. kocham go i nie wyobrażam sobie zycia bez jego obecności w nim. Wiem, że w ich związku źle się dzieje ciągłe kłutnie o ojca pierwszego dziecka tej dziewczyny. Proszę żeby powstrzymano się od komentarzy że jeste kórwą i dziwką. cztery lata się broniłam ale on jest jak narkotyk od którego nie moge się uwolnić. Nie wiem co on do mnie czuje a sama boję się przyznać bo boję się że go stracę. Nie mogę słuchać o tamtej dziewczynie bo aż wszystko mnie w środku boli. Prawdą jest że powoli umieram w środku przez to uczucie.... Proszę o jakąś radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcvx
a nie mozesz sie w wolnym zakochacc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
moje serce nie słucha rozumu i nie zwraca uwagi na jego wady... ono ma gdzieś to, że ja umieram w tym bólu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower333
moge ci pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooooo
ja cię rozumie moja sytuacja była podobna sama jestem mężatką a poznałam faceta też porozwodzie na bardzo bardzo ognistym flircie się skończyło bo on się z tego wycofał wrócił do kobiety z którą był po rozwodzie sa parą dużo ich łączy ale ja bardzo cierpie zakończ to on się nie zmieni a tylko tobie zniszczy życie wiem co mówie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
Njagorsze jest to że nie potrafie... Boję się że on nic do mnie nie czuje a seź e mna to dla niego tylko rozrywka. Chiałabym aby sie okazało, że jego związek siię rozpada i jesteśmy razem ale wiem ze to nie realne. Ja wiem że to kawał dupka bo wiem że z czasem mógłby i mnie zdradzać ale jak zrobić by serce przestało kochać? ja ryczę jak rano nie zadzwoni i nie usłyszę jego głosu, czekam na wiadomość że znów się pokłucili...... Mój rozum wie że to chore ale serce ma to gdzieś ono żyje swoim życiem... W dodtaku nikomu nie mogę o tym powiedzieć bo wezmą mnie za jakąś dziwkę i sukę bez serca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
do flower 333 Jak możesz mi pomóc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooooo
ja cię naprawde rozumie wiesz gdyby nie to że on się wycofał zostawilabym dla niego wszystko co mam i choc mineło już duzo czasu nadal mam nadzieje że on zadzwoni odezwie się itp Skoro wiesz że to dupek to już polowa sukcesu jestes młoda wolna po co ci facet po przejsciach z bagażem i po rozwodzie i teraz z drugą laską i dzieckiem gdyby cię kochał zostawilby tamtą ile on ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
on ma 34 ja 25... najgorsze jest to, że ja m,am zawsze takie szczęście do facetów. mnie nie chcą normalni ucciwi faceci. Nie wiem czemu tak jest całe życie jestem sama i coraz gorzej radzę sobie z tą samotnością. Jeśli ja nie bedę miała dla kogo zyć to chba umręjeszcze tylko on mnie trzyma przy życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooooooo
ja z takiego powodu wyszlam za mąż nigdy mnie normalni nie chcieli skąd jesteś jakie miasto ja Kraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
jestem z pod legnicy. boję się, że całe zycie będę sama bo zawsze trafię na kretyna. Z mojej paczki wszyscy już kogoś mają a ja ciągle zyję sama. Powoli wycofuję się z życia moich znajiomych bo oni wiedzą że mi jest przykro. A ja bym chciała wykrzyczeć na cały świat, że kogos kocham ale jak moge krzyczeć coś co jest chore!!!!! najgorsze jest w tym chyba to, że nie czuję się przez niego kochana, on dzwoni codzienie, żali się na swój związek, no swoje zycie ale nigdy nie zapyta się czy w moim zyciu wszystko ok. Udaję przed nim, ukrywam to co czuję bo boję się, ze mnie zostawi i nigdy w zyciu się nie odezwie. jak można z czymś takim żyć???! Przeżywam jego zycie modlę się zeby się okazało ze tamten związek przestaje istnieć, czasami tylko gdy sie pokłucą to słyszę, że wolałby żebym to ja była na miejscu tamtej dziewczyny ale jak wszystko jest ok to zapimna o tamtych słowach jakby wszystko było ok a mnie to zabiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooooooooooo
wiesz ja wyszłam z tego tylko dla tego że on to olał a spytaj czy zostawi swoją dziewczyne dla ciebie i zamieszkacie razem co on na to będziesz wiedziała na czym stoi co dla niego znaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooooooooooooooo
nie potmpiam cie a nawet rozumie ale mam wrażenie że on traktuje cię jak odskocznie od domu problemów dziecka itp jesteś słońcem w pochmorny dzień a jak zaświeci słońce on już nie pamieta co mowił w deszcz tak mu wygodnie pstaw jakieś warunki mieć faceta z braku laku jakiego kolwiek bo nie ma tego jedynego to nie jest sposób wiem co mówie ja tak wyszłam za mąz teraz się męcze nawet bardzo i dlatego patrze na innego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
tylko najgorsze jest, że ja boję się go zapytać o to kim dla niego jestem, on też raczej sie nie domysla co ja do niego czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooo
a jesteście razem cos was łaczy np seks jeśli cos was łaczy mówi ci że jestes dla niego ważna itp to masz prawo rządać jeśli nic nie mówi to masz prawo wiedzieć czego się masz spodziewac po tej znajomości czy tylko przelotnego romansu czy związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
ja nigdy ni wyjawie mu co do niego czuję.... zawsze będę się bała tego, że zostanę odrzucona. Łudzę się coraz bardziej, że to się rozpadnie ze względu nafakt, ze ta dziewczyna dalej utrzymuje z mojej strony trochę dwuznaczne relacje z ojcem pierwzego dziecka. Oni sa dopiero rok ze sobą a konflikty ktore sie pojawiają sa coraz częstrze i opierają się o ironio o wierność i to jej w tosunku fo tego fceta. gdyby ona tylko wiedzaiała jaki numer wyprawia on na boku to by chba padła. czasami stawiam siebie na miejscu tej dziewczyny i aż mnie mrozi na sama myśl, że mogłabym być na jej miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
Boję się że on mnie traktuję troche jak terapeutę czy doradcę jak to wszystko ogarnąć. Łączy nas seks i ciche spotkanie i to takie szybkie byle tylko on na czs był w domu i nie budzio to zadnych podejrzeń ze strony tej dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooooooo
a ile to trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko...
no to poszukaj se innego, co niema kogos i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
znamy się cztery lata, proponoał mi romans jeszcze w momencie gdy był zonaty ale ja na to nie poszłam. osoba ktora się na to zgodziła bła własnie ta dziewczyna jakiś czas nie okzaywał mi swojego zainteresowania ze strony erotycznej ale po jakimś czasie znów się wzystko zaczęło odeszłam nawt z pracy bo nie mogłam z nim dalej pracować. Jescze jak pracowaiśmy razem zaczęliśmy byc coraz bliżej sibie, namietne pocałunki miały miejsce juz w listopadzie ubiegłego roku a wspózyjemy ze sob od lipca. dodać muszę że on z ta dziewczyną jest od czerwca ubiegłego roku czyli nie trwała długo przerwa w ochłodzeniu naszych stosunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooooooo
ja bym z nim pogadała co on dalej o tym myślisz a najpierw sama zastanów się czego ty chcesz po piszemy jutro ja jestem na kafie od 8 zawsze a teraz nie moge bo mąz idzie do sypialni ale od 8 rano zawsze pozdrawiam trzymaj się i przemyśl czego w życiu chcesz i w ilu procentach on to spełnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
Nie zadzwonił rano, płaczę i myślę dlaczego. Nie moge tak dłużej. ja wiem, że to wszystko nie ma perspektyw, za duża różnica wieku i wogóle ale co z tego jak moje pieprzone serce cgce inaczej. dzisiaj jeśli sie odezwie zapytam się go kim tak w rzeczywitości dla niego jeste bo ja czasami czuję się jak dziwka i nikt więcej, która w rzeczywistości jest mu potrzebna tylko do jednego. Jeszcze na dodatek wczoraj powiedział mi że uprawia seks bez zabezpieczenia a ona jest 2 miesiące po porodzie i boje się że niebawem usłyszę nowinę że będzie 2 dziecko a tego to już nie przeżyję. Nie mogę spać jeść myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz jedyną niepowtarzalną
okazję, pojechać do Kurzętnika koło Nowego Miasta Lub, tak miłość zamieniają na sraczkę i dodają wóz drabiniasty chrustu. W aptece w Nowym Mieście Lub Kupisz stoper, a chrust sprzedasz gospodarzowi z Bratiana, i ci sie zwróci za stoperan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu83
10 punktów dla cibie za taka radę. Nie zycze tobie przezywać tego co ja teraz przezywam bo to jest powolne zabijanie mnie samej. Choc może lepiej by było gdybyś tego doświadczył-a może wóczas powsztrzmałbys sie od takich komentarzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś od serca
kochana lilu!! ja byłam w identycznej sytuacji... kochałam faceta na zabój... trwało to 6 lat... przez pierwsze 3 lata on był códowny... kochany... pomocny... poprostu idealny... w tedy poraz pierwszy poszliśmy na całego... okazało się iż nocne zmiany w pracy urodziły mu dziecko z drugą już partnerką... z pierwszą miał 2 dzieci... byłam wściekła ale powiedział wytłumaczył... zamydlił oczy... poszliśmy do łózka... wybaczyłam... zakochana byłam po uszy... któregoś dnia opowiedził mi że ciągnie na dwa fronty i że już teraz może mi powiedzieć że minęły 3 tygodnie a on już uprawia sex z tą drugą kobietą bez gumki... ja zawsze brałam tabletki...kochałam go więc olewałam sprawe... ontak na mnie działał że po dojściu w nocy czułam się códownie a on jeszcze dokańczał swoje dzieło... wkurzyło mnie gdy przyszedł do domu i odebrał telefon od znajomego... usłyszałam tylko zeby wziął swoje dupy bo czeka ich niezła zabawa... zapytałam go w tedy poraz pierwszy kim dla niego jestem... odpowiedział mi żebym nie zadawała takich pytań i zaciągnął do sypialni broniąc się pogorszyłam sytuacje... wyglądało to prawie jak gwałt... wyjechałam na kilka dni... po powrocie kazałam mu odpowiedzieć... kim tak naprawde jestem... chciał zrobić to samo ale postawiłam się... stwerdziłam że nic mi nie zależy albo umrę z miłości albo z jego rąk... po dłyższej rozmowie ( kłutni) zadzwoniłam do jego "partnerki" powiedziałam jej o wszystkim o tych próbach gwałtu... i teraz ja jego była partnerka i była żona jesteśmy dobrymy przyjaciołkami.... zrobiłyśmy mu tak koło dupy że monice i ewie płaci alimęty a mi płaci grubą kase za milczenie i nie zgłaszanie na policje sprawy o gwałt... Kochana... wg. mnie nie ma chwili do stracenia pytaj go na czym siedzisz i czy oby nie służysz mu jako wolne dziurki do zaspakajania swojej bujnej erotycznej wyobraźni... z poważaniem gośka z wrocka ps:jak zostawi cię to może i będziesz troche cierpieć...ale to minie... i będzie znacznie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×