Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutaskowa

Moj tata ma romans... ?

Polecane posty

Gość kto rozgrzesza
okeya, więc jesli będą sie chieli rozejśc niech się rozejda, ja nie mówie, że dwie osoby maja się zze sobą meczyć na siłe... ja mówie o zdradzie! kiedy dwie osoby sa razem i się nawzajem oszukuja Twoi rodzice postawili sprawe jasno, wiedza co jest między nimi, a tutaj u mnie jest kompletnie inna sytuacja dlaczego ojciec po tym jak sie dowiedziałam wybrał mamę?? może chciał się zwyczjanie zabawić? ja nie wmawiałam mu, ze ma byc z mamą powiedziałam, że ma dokonac wyboru...bo ja nie będe uczestniczyć w jego gierkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
autorko tematu - na Twoim miejscu porozmawiałabym z ojcem; jako integralna część rodziny masz prawo wiedzieć na czym stoisz - czy szykuje Ci się rozwód w rodzinie, czy też zwyczajnie tatuś ma skok w bok, czy też wszystko jest w porządku i możesz spokojnie spać. Rodzina to całość, Twoi rodzice podjęli decyzję, że jedno z nich wyjedzie za granicę, Ty jesteś teraz bez opieki i wsparcia matki, decyzje Twoich rodziców wpływają na Ciebie i Twoje życie... Ty tez masz prawo do tego, żeby być pełnoprawnym członkiem rodziny, masz w tej rodzinie prawo głosu, opinii i masz prawo wiedzieć co sie w Twojej rodzinie dzieje. Twój ojciec nie musi Ci się z niczego tłumaczyć, ale ma obowiązek być wobec Was (Ciebie i Twojej matki) uczciwy - jesli chce tworzyć z kimś innym niż Twoja mama rodzinę - chyba normalnym jest, że macie prawo o tym wiedzieć. I nie daj sobie wmówić, że skoro jestes dzieckiem, to masz siedzieć w swoim pokoju ze słuchawkami na uszach i udawać, że jesteś głucha i niema. Twoja rodzina, to Też Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie to brzmi
'ja nie wmawiałam mu, ze ma byc z mamą powiedziałam, że ma dokonac wyboru...bo ja nie będe uczestniczyć w jego gierkach...' Masz taką władzę nad ojcem, by zmuszać go do dokonywania wyborów ? W ten sposób bierzesz tez na siebie konsekwencje jego wyborów, nie jest to dobre i nie wiadomo, co kiedys przyniesie. Jak kiedyś poznasz jakiegoś chłopaka i Twoj ojciec nie zaakceptuje Twojego wyboru, to dopiero zrozumiesz, jak ludzie zmuszani do pewnych wyborów się czują. To nie jest to samo, oczywiście, ale zastanów się, wymuszone zachowania nie są szczere. To jest sprawa miedzy Twoimi rodzicami, Twoje mieszanie sie w nią tylko pogorszy sytuację. Możesz, ale zastanów się, powiedzieć ojcu, co wiesz i jak się z tym czujesz, że jest Ci przykro, ale nie wymuszaj na nim takich decyzji. Twoje zachowanie, szantazowanie ojca, przypieranie go do muru, może obrócić się przeciw Tobie i nie tylko. Nie musisz ukrywać swoich uczuć, ale i tak to on podejmuje swoje decyzje. Matka ma prawo postawić go przed koniecznością wyboru, ale nie Ty, niezależnie od tego, jak się z tym czujesz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika29 mona
powiedz o tym koniecznie mamie,nie zasługuje na to żeby żyć w kłamstwie.poza tym ma prawo wiedzieć.nie chroń ojca ,takie zachowanie jest niemoralne i złe dlatego powinno być napiętnowane.z drugiej strony może matka o wszystkim wie i udaje ,że jest OK żeby cię chronić przed tym.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
"tu nie chodzi o dylematy, ale o to, ze zaden rodzic nie powinien stawiac dziecka w takiej sytuacji, bo dziecko mimo, ze dorosle czuje lojalnosc wobec obydwojga rodzicow" no tak, tyle ,że to nasza autorka sama się postawiła w takiej sytuacji grzebiąc w telefonie ojca :O i teraz ma parcie by coś z tą wiedzą zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto rozgrzesza
nie mam wladzy nad ojcem, powiedzialam mu, ze nie bedzie oszukiwal mamy i ze ma jej to powiedziec... wybacz, co mialam powiedziec, tatusiu spotykaj sie z ta siksa, ale z mama tez? chyba zartujesz, ona sam sobie widocznie zdawal sprawe z tego, ze przyjdzie dzien, ze bedzie musial dokonac wyboru, poza tym to nie byla pierwsza jego zdrada, wiec przestan chrzanic... bylas w takiej sytuacji> jesli nie nie ma szpojecia o czym mowa kiedys spotkam chlopaka? haha mam chlopaka od trzech lat, wlasciwie faceta, ani raz nie zdarzylo mi sie, aby moi rodzice kogos nie zaakcpetowlai, to samo bylo z moja siostra, na tyle jestesmy rozsadne, a moi rodzice w tych kwestiach nie sa ciemni, aby mi mowic z kim sie spotykac... lubili moich bylych lubia obecnego, bo to normalni faceci byli i sa:] poza tym gdyby ojciec nie chcial to by tego nie skonczyl...proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jakaś epidemia
czytam i czytam i początkowo włos mi się na głowie jeżył! Co drugi temat na kafe dotyczy zdrady!!!! Ale teraz jak zaczęłam analizować swoich znajomych, bliskich, przyjaciół to zaczynam akceptować fakt, że człowiek nie jest stworzony do monogamii. Więc....cóż...cieszmy się zyciem kochane :) A tacie daj spokój niech sam dokona wyboru, bo jeśli będziesz naciskać to za kilka lat może Ci podziękować-supe wariant ale jeśli "poświęci" swoje szczęście "dla dobra dzieci" to nie licz, że ci podziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto rozgrzesza
nie dociera, ze jestem woszem dla niego dzieckiem, ale poza tym ejstem dorosla kobieta? ale uwazam, ze zasady moralne obowiazuja nawet jak sie czlowiek staje dorosly a moze wtedy jeszcze bardziej wyabcz, nawet jesli sobie spieprzy zycie ja tegoz alwoac nie bede, jasne niech spieprzy mamie, on przeciez biedny slaby czlowiek, zdatrdza ale jest foriara, ze tez bronicie takich zdradzajacych a ci co sa zdradzani, pomyslala ktora co by bylo jakby sie znalazla ktoras z was na tym miejscu? ojciec dziwnie juz drugi raz dokonal takiego wyboru, z reszt za 1 razem mama chciala rozwodu, ale jak ja blagal to sie zgdozila, faktycznie glownie ze wzgledu na mnie i siostre bo bylymsy male, teraz ejstesmy dorosle to go nie trzyma, a jednak dalej wybral mame ja nie naciskalam na niego, pwoiedzialam ejdynie, ze albow lewi albo w prawo, rozumiem, ze powinnam pozwalac mu zdradzac a mamie patrzec w porsto w oczy>? i tak nie moge teraz tego robic, bez zadnych mysli:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie to brzmi
nie mam wladzy nad ojcem, powiedzialam mu, ze nie bedzie oszukiwal mamy i ze ma jej to powiedziec... - użyłaś trybu rozkazującego, który jest atrybutem władzy... poza tym to nie byla pierwsza jego zdrada, wiec przestan chrzanic... - nic nie wiem o Twoim ojcu, ale pisanie do mnie, że mam przestać chrzanić swiadczy o Twoim i zadufaniu i braku szacunku do innych... kiedys spotkam chlopaka? haha mam chlopaka od trzech lat, wlasciwie faceta, ani raz nie zdarzylo mi sie, aby moi rodzice kogos nie zaakcpetowlai, to samo bylo z moja siostra, na tyle jestesmy rozsadne, a moi rodzice w tych kwestiach nie sa ciemni, aby mi mowic z kim sie spotykac... lubili moich bylych lubia obecnego, bo to normalni faceci byli i sa:] - Twoi rodzice pozostawili Tobie prawo do decydowania o sobie, weź przykład z nich i w stosunku do nich zachowuj sie tak samo... poza tym gdyby ojciec nie chcial to by tego nie skonczyl...proste - gdyby Twój ojciec nie chciał tego, to by w ogóle tego nie zaczął. I tak naprawdę nie wiadomo, czy skończył i dlaczego. Złośliwie możnaby podsumować Twoje pisanie tak - chcesz żyć po swojemu, a Twoi rodzice mają żyć po twojemu, szczególnie ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto rozgrzesza
okeya, wiec slucham mialam mu nic nie mowic, mialam siedziec cicho i patrzec jak on sie zabawia a moja mama ciezko pracuje? chetnie wyslucham co mam zrobic, i pytam sie, bylas w takiej sytuacji? a moze jestes jedna z tych wlasnie co rozwalaja cudze malzenstwa poza tym mowie, gdybym chciala sama decydowac to powiedzialabym mamie , a nie powiedziala, zeby sam dokonal wyboru ja nie rozumiem jak mozesz bronic takiego faceta? jakies kompleksy chetnie wyslucham co powinnam byla zrobic, moze jeszcze sie zaprzyjaznic z ta laska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie to brzmi----> czy Ty wierzysz w to co czytasz, czy probujesz prowokowac sytuacje, bylas w takiej sytuacji?? rozumiem, ze potrafilabys patrzec matce prosto w oczy i jeszcze moze pomagalabys kryc ojca?? nie rozumiem...wspolczuje chyba twojej mamie...to logiczne ze zadne dziecko nie chce aby oszukiwano im rodzica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to jest
jak myszkuje sie po cudzych komórkach, odkrywa cudze tajemnice a potem nie wiadomo co z tym zrobic. Jak nie powiedziec to źle, jak powiedziec to tez nie wiadomo co bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to jest
a komórki maja to do siebie ,ze nie nasze strasznie pażą,własnie nasza smutaskowa przekonala sie o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to komorka
jest jedynym zrodlem informacji? no prosze cie poza tym, jesli dana osoba zachwuje sie ianczej to chyba wtedy takie rozwiazanie wydaje sie logiczne? swoja droga 1. winna jest osoba zdradzana, bo ...nie wiadomo wlasnie dlaczego, albo dlatego ze smie zarabiac na dom za granica:O 2. winna jest osoba, ktora dowie sie o zdradzie, np córka bo... jak smiala spojrzec na komorke ktora ojeciec chowal i jak smiala sie odezwac kiedy ojciec widac bylo, ze ma cos na sumieniu, bo wrzeszczy na nia bez powodu i ciagle jest poddenerwowany i czesciej wychodzi z domu o dziwnych porach aha i jeszcze jest winna osoba ktora piorac gacie ojcu wyciagnela ze spodni wkitek za wkiaty, ja sie pytam dla kogo i z jakiej okazji? 3. winni sa wszyscy na okolo ktorzy smia sie wtracac 4.niewinna jest osoba zdradzajaca, bo zostala naruszona jej prywatnosc, a przeciez ma ona prawo do pieprzenia innych, jak w ogole tkos smial wyprac jej gacie, albo przeczytac esa... biedna ta osoba, jest taka niezrozumiala...biedna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to jest
to w takim razie o co chodzi? skoro ma dziewczyna problem i wie ze nalezy powiedziec to niech to u licha zrobi, co ja powstrzymuje? ja napisalam tylko to ze chcac nie chcac odkryla jego tajemnice bo tak sie dzieje skoro sie czyta smsy. Oczywscie ze ojciec jest winny nie matka nie corka tylko on. Tylko co z tym zrobic dalej? wywołac wojne, oglosic w gazecie a moze od razu jechac do matki i powiedziec jak sie sprawy maja ?No co ty bys zrobila? bo jak porozmawiac z ojcem to potem i tak nijak spojrzec matce w oczy, skoro sie wie, nawet jesli tatus zerwal romans. Uważam ze dziwczyna sama sie postawila w bardzo trudnej sytuacji i wlasnie dlatego nie warto znac tajmnic ludzkich bo nie wiadomo potem co z nimi zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie to brzmi
Po pierwsze nie bronię tu nikogo, a mowa tu nie o jakimś facecie, ale o Twoim ojcu. Nic o nim nie wiem, nie znam jego uczuć, czynów, motywów. Nie oceniam go, nie osadzam. Odnoszę się tylko do tego, co sama napisałaś o swoim zachowaniu. Odnoszę się do Twego zachowania, nie Twojego ojca Ty tu jesteś, Ciebie mogę wysłucha, z Tobą porozmawiać, Jego tu nie ma 🖐️ Nie jestem i nie chcę być Twoim doradcą, ale nie podoba mi się, to co robisz. Stawianie ojcu ultimatum do niczego nie doprowadzi. Do niczego dobrego. Możesz z nim porozmawiać, powiedzieć, jak się z tym wszystkim czujesz, ale jakiekolwiek decyzje powinny do niego należeć. Do niego i do Twojej mamy. Twoja bezpośrednia ingerencja w jego sprawy może spowodować więcej kłopotów niż już jest i sprawić, że przerzuci na Ciebie odpowiedzialność i za swoje zachowanie i za swoje decyzje. Sama piszesz, że jesteś już dorosła, pozwól więc i innym dorosłym załatwiać swoje sprawy samemu. Pani Noelii podpowiem - czytaj uważnie i ze zrozumieniem. Nie oskarżaj, zanim dokładnie nie zbadasz, najpierw zastanów się, a dopiero potem udzielaj nagany. Nie odpowiadaj, zanim nie wysłuchasz, a w środek mów nie wpadaj! Nie wadź się o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj się do cudzych sporów !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fajnie to brzmi
Popieram Cię w 100 % . Nie bronię zdradzaczy, ale Dziecko tak naprawdę nie wie, jak się układa miedzy rodzicami. To, że ojciec wybrał jednak matkę... może własnie zrobił to dla dzieci.. żeby ich nie stracić.. To straszne jest, że nie słuchamy, co czuje drugi człowiek, tylko potępiamy, oceniamy wg nas. Według tego, jak my byśmy chcieli... Brakuje normalnego dialogu typu: dlaczego tak??? Powiedz, co czujesz?? Mam dwoje dzieci i bardzo często ich pytam: jesteś szczęśliwy? Jak postrzegasz świat?? Czy dzieci kiedyś mnie zapytają o to samo??? Najczęściej się zdarza, że nie pytają... Bo wg nich jesteśmy po to, żeby im było dobrze. My rodzice jesteśmy na końcu... Ale kiedyś ta córka, która przyskrzyniła ojca dojdzie do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to dopiero, nie mieszaj sie do cudzych spraw, a Ty niby co robisz? wypwoaidam sie na forum, podobnie jak Ty, skoro temat jest tutaj zamieszczony nie widze powodu, aby nie wyrazic wlasnego zdania, ty robisz to samo, więc Ci powiem sama nie meiszaj sie do niczyich spraw sprawa tutaj zostala normalnie przedstawiona, mama pracuje za granica, zjezdza do kraju w odwiedziny do meza, a ten ja zdradzal, przepraszam bardzo, ale po co chcialabys gadac z tym ojcem? ta corka powiedziala jak wyglada sytuacja poza tym Ty naucz sie czytac ze zrozumieniem, bo facet dokonal sam swego wyboru, nie mial zadnego ultimatum bo dziewczyna nie mowila ze powie matce...dziwna jestes... a widac ze koles ma taka nature skoro drugi raz zdradzil nie sadzisz? ale nie ty jestes tak sprawiedliwa, ze nie potrafisz zrozumiec rozdarcia corki, ani sytuacji kobiety ktora kocha meza , pracuje a ten z aplecami ja zdradza, ty potrafisz zrozumiec, ze ten koles musial miec jakis powod...zenujaca jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to jest
Noelia- wiec co radzisz?sprawa ma sie toczyc miedzy cala rodzina czy tez miedzy corka a ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli mogę..
coś doradzić.. Mamie nic nie mów, bo nie wiesz, czy napewno ona o tym chce wiedzieć.. Nie masz gwarancji, jak to zniesie... Wiem, co mówię, ponieważ widziałam rózne skrajne przypadki zdrady. POrozmawiaj z ojcem. Ktoś słusznie Ci doradził. Powiedz, ze jest Ci bardzo przykro i chciałabyś wiedzieć dlaczego i co dalej zamierza. Moim zdaniem to najlepsze wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto rozgrzesza
i tu sie mylisz, moja rodzina jest dla mnie najwazniejsza, przperaszam, ze go nie poglaskalam za to a teraz wiedz jedno, rozmawiam dalej z moim ojcem normalnie, jakby nigdy nic sie nie stalo, mamie nie okazuje,z e cos wiem, czego ona nie wiem, wlasnie o tym mowie, teraz ejstesmy szczesliwa rodzinato, ze uwazasz ze rodzice sa na samym koncu to Ci bardzo wspolczuje, ja zostalam wychowana w ten sposob, ze rozmawiam z rodzicami, a to ze wpadlam wtedy w furie jest chyba zrouzmiale, nie mozesz sobie wyobrazic jak roztrzeslo moim cialem , nie umialam zatrzymac ruchu rak ani powiedziec cos nie jakajac sie.. czesto rozmawiamy z rodzicami o tym co nam szczescie przynosi, moi rodzice nie musieli na te pytania czekac bo juz jako mala dziewcyznka zadawalam te pytania dla mnie nie jest istotne to, kogo ojciec by wybral, tylko to, ze zdradzil, a mimo to z nim rozmawiam, przytulam sie, i jest po staremu(czasem jak na niego tylko patrze przypomina mi sie to wszytsko)...moj ojciec nie wybral mamy dlatego, zeby nie stracic dzieci, gdyby mial mnie stracic i moja siostre staloby sie to w momencie w ktorym zdradzil, ale tak sie nie stalo jestem dorosla wiec nie zrobil tego dla nas, ale dla siebie, bo tak mu bylo wygodniej moi rodzice nie sa po to, aby mi bylo dobrze, sa po to, najpierw aby uczyc milosci, zasad, dobra, pozniej po to, aby wspierac...a ciagle sa po to, aby rowniez otrzymywac wsparcie od swoich dzieci, starcilysmy jedna siostre, zaraz pewnie zaczniecie kpic co male dzieci moga pomoc, a jednak moze moga... rodzina tow sparcie idace w kazdym kierunku, do kazdej osoby ja wiedzialam to juz w przedszkolu, bo pozniej mama chorowala, a pozniej ja... nie oceniaj mnie, bo nie znasz mnie ani mojej sytuacji, nie musze do tego dochodzic wspolczuje Ci, ze twoje dzieci dojda do tego dopiero keidys, mnie rodzice nauczyli tego juz wczesniej, pozwlili mi ksztaltowac swoj swaitopoglad i pokazali ze wsyzscy ejstesmy na rowni w rodzinie i mamy takie same prawa i obowiazki... to wiec, co miz arzucasz jest mi juz od dawna wiadome ojciec sam podjal decyzje... a moi rodzice sa zawsze na poczatku...tego tez mnie nauczyli, ze rodzina jest najwazniejsza wyladuj gdzies indziej swoje frustracje, jesli nie potrafilas, lub nie potrafisz tego nauczyc swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamar
Cześć. Opowiem wam o moim przypadku. Moi rodzice są 18 lat po ślubie, bardzo szczęśliwi, pełni humoru, wszyscy widzą że bardzo się kochają, newet jak robia zakupy w centrum handlowym trzymaja sie za ręce, lubią te same filmy, chodzą na piwo i dużo rozmawiają.Normalnie spory tez są ale na ogół mam taki film romantyczny na co dzień. Problem pojawił się przez naszą klasę. Pare miesięcy temu tata zaprosił do znajomych dawną znajomą, dziewczynę z którą kiedyś chodził. Ona pisała że wybaczyła mu wszystko, bardzo go lubi, pytała go jak jest w jego małżeństwie. On jej odpisywał, pocieszał ją, bo mówiła że ma ciężkie życie, że często choruje, mąż się nią nie interesuje, ma troje dzieci itp. Nawet pisał wiersze, bo mój ojciec często pisze, dla mnie, do mamy, dla znajomych, zawsze pisał ,więc chyba w przeszłości do tamtej też. Zaczął przypominać sobie dawne dzieje. Ona podała mu numer telefonu, i zapraszała do siebie, okazało sie że mieszka niedaleko. Drugi błąd - odwiedził ją. potem mi powiedział, że był zwyczajnie ciekawy jak się jej powodzi. Baba zaczęła wtedy pisać w mailach tekstami piosenek o miłości, tęsknocie... tata się wystraszył chyba bo wszystko nam opowiedział. Ale ona nie chciała się odczepić. Molestowała go mailami.Parę razy wysłał jej takie jeszcze niby poetyckie maile a w nich delikatnie, że to co ona sobie wyobraża jest niemożliwe, ale ona nie zrozumiała.A nie chciał dac jej kopa tak od razu, bo sam to sprowokował, mówił wielokrotnie, że żałuje że ją w ogóle zapraszał na tej nk.Nawet miałam koncepcję że to ja do niej napiszę, żeby się odczepiła od niego, ale tata w końcu napisał sam - wprost, że nie jest zainteresowany i że przeprasza bo zawinił tym zaproszeniem i mailami, nawet spotkaniem.Ale baba twarda - napisała że mu wybacza wszystko, nie może się na niego gniewać, i że moga sobie dalej pisac ale nie musi mówić wszystkiego żonie. Nawet mu zaproponowała wspólne pisanie na forum kafeterii! Ostatnio tata sprawdzał i ona ciągle zamieszcza takie smutne piosenki o miłości, pisze o swoim smutnym zyciu i zachęca go żeby wrócił. Ostatnie jej słowa były \"tylko nie znikaj tak całkiem z mojego życia\". Mama jest wyrozumiała, i chyba wierzy że to nic poważnego, tata mówi, że na pewno nie chce w ogóle wracać do tamtych spraw, ale babsztyl jest wkurzająco nachalny. A ja się boję.Zastanawiam się czym kierują się takie kobiety za wszelką cenę chcące rozwalić dobrą rodzinę. Zawsze byłam nadwrażliwa, boję się, że ojciec może się jednak skusić, w końcu to facet, więc jak mu się taka lafirynda bez honoru narzuca to może byc pokusa skorzystania. A może wyolbrzymiam wszystko. Ale mam uraz do naszej klasy. To też może być powód rozpadania się związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co radzę? nie uwazam, tak jak Wy, że mam monopol na radzenie w sprawach o których nie mam pojęcia, poza tym dziewczyna napisała (gdybyście czytały, ze to było chwile temu,) i nie powiedziala mamie o tym powiedziala jedynie, ze czuje sie zle w sytuacji w ktorej wie o czym o czym nie wie mama, i to jest chyba zrozumiale? a wy naskakuejcie na nia, ze jest niepowazna czy jakas tam? ze niczego nie rozumie, ja mysle, ze rozumie wiecej a to ze sie zle czuje w takiej sytuacji to cholera normalne nie sadzicie?? kocha ojca i matke, a ojciec oszukuje mame... moja przyjaciolka miala taka sytuacje, podobna,wyobrazacie sobie, ze tak latwo wtedy o swiadomosc tego co zrobic? dziewczyna nie powiedziala matce, bo psize, ze zyje z ta swiadomoscia, i czasem jak o tym pomysli nie moze popatrzec jej w oczy uwazacie ze jest sobie sama winna? ze sie nie powinna wtracac? nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji, ale jakkolwiek bym nie postapila, uwazalabym ze zrobilam zle.. dlatego nie naskakuje na nia, taka sytuacja jest ciezka, ale wy z boku stoicie i krzyczycie myslicie, ze teoria sie tu sprawdza, teoria zawsze jest weryfikowana keidy przychodzi nam sie zmierzyc z problemem... nie daje rad, wykazuje tylko zrouzmienie dla jej sytuacji, ale wy dajecie jej rady, a ktora z was byla w takiej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie to brzmi
Ja, pani Noelio, w paru tylko postach odnoszę się tylko do zachowania "kto rozgrzesza ", o którym sama napisała i tylko do niej te moje posty były kierowane. Nie jest to mieszanie się w cudze sprawy tylko głos czytelnika, zainteresowanego pewnym problemem. Pani zaś, Noelio dokonała mojej psychoanalizy, moich poglądów, wiedzy, kogo bronię, a kogo nie, kogo rozumiem i czyje rozdarcie. Wnosi to coś do poruszanych tu spraw ? Pomoże komuś napaść na mnie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nigdy nie robiłas profilu psychologicznego...a tam były same pytania, na które ani raz nie odpowiedziałaś, zauwaz , że sa tam pytajniki a psychoanalizy w mojej wypowiedzi nie ma, jesli nie masz o tym pojęcia nie pisz... protekcjonalnym tonem traktuj swoich znajomych jesli masz taka ochote, ale nie mnie i nie keiruj pod moim adresem tych żenujących laurek i wierszyków, rób to, a tego nie rób, nie jestem dzieckiem to samoz robiłam wyraziłam opinię...rozumiem rozdarcie tej dziewczyny, a wy tylko wieszacie na niej koty nikt na Ciebie pewnie nie bedzie napdał chyba, że odzywaja sie jakieś napady lekowe lub urojenia (oczywiscie nie bierz tego do siebie, gdyz jak twierdzisz, nie zamierzam analizowac kogos kto kruyje się za zasłona monitora) kolejna sprawa i podstawowe pytanie które zadałam, byłas w takiej sytuacji? na to pytanie jakos zadna nie potrafi dotad odpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przeczytalam wszystkich odpowiedzi na ten topik, wiec moze juz taka podpowiedź byla.... Porozmawiaj z tata (to napewno bylo ), ale jesli boisz sie, ze cie okrzyczy za to, ze grzebalas w jego telefonie poiwedz tak: Tato jest taka sprawa... ostatnio wysylalam tajnego (hehe) smsa do kolezanki Tosi (specjalnie imie na t, zeby w komorce bylo niby okok Tata) i przez przypadek wyslalam go do ciebie, nie chcialam, zeby ktos go przeczytal wiec postanowilam wykasowac go z twojego telefonu tak, zebys nie zdazyl go przeczytac.. kiedy przeglądalam twoją skrzynke wiadomosic odebranych szukając tego smsa natknęlam się na dziwne sms od jakiejs kobiety chcialam się dowiedziec o co chodzi. nie sądzę, zeby od razu powiedzial prawde, ale wtedy powiedz, ze domyslasz sie, ze to jego kochanka, ale bardoz chcesz znac prawde... nie wiem cyz takie cos by wypalilo, ale ja bym sprobowala ;] ;* powodzenia ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to jest
Noelio- to nie teoria, tylko rozne sposoby na rozwiazanie problemu i z kazdego cos wynika. ja bede zawsze uwazala ,ze nie wolno włazic nikomu z butami ani w komorke a ni w skrzynke mailowa ani w archiwum gg ani nigdzie. Niewazne czy ojciec czy matka czy syn czy corka czy w koncu maz czy zona. Ludzkie tajemnice sa czasami albo inaczej zazwyczaj trudne do rozebrania na czynniki pierwsze i ustalenia gdzie jest sedno prawdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to swoją droga, ale nie mówimy o tym co by było gdyby, ale o fakcie dziewczyna nie pyta was czy dobrze, zrobiła patrząc w komórkę, zrobiła źle, ale pyta jak sie ma odnaleźć w trudnej sytuacji, ale wy dalej wolicie mieszać ja z błotem jak tak mądrze gadacie to jej doradźcie odnosnie sytuacji w ktorej jest, a nie co by było gdyby pytam , która była w takiej sytuacji?żadna...i wy macie sumienie ja jeszcze pogrążać??? czasem mozna dowiedziec się w inny sposób, sa zyczliwi ludzie...wtedy pewnie takiej dziewczyny byłoby wam żal, a ta że odkryła to sama, to nagle jest ta złą... dziwie sie wam, jak tak możecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i tak to jest
twierdzisz, że to rózne teorie, ale podajesz ciagle to, że nei wolno sprawdzac komórki, a autorka i kolezanka wyżej pytaja jak juz działac po tym fakcie, że to zrobiły, twoja teoria o niewłażeniu z butami w czyjeś sprawy pada, bo nijak sie ma do tego czego dotyczy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka psychologii rodziny
a mi na wykładach z rodziny powtarzano, że rodzina to ona +on długo długo nic +dzieci. Chodzi o to by tych dwoje ludzi zakładających rodzine byli dla siebie bo tak na prawde to dzieci toważyszą im tylko przez pewien okres ich życia. Najpierw dzieci nie ma później są i znów ich nie ma. I tu się zaczyna dramat rodziny, która jest dla dzieci. Gdy dzieci odchodzą z domu okazuje się, że rodzice nie mają o czym ze sobą rozmawiać, siedzą przy wspólnym stole i tylko ten stół ich łączy. Rodzcie przede wszystkim powinni trzymać "sztame" ze sobą, żyć dla siebie przy okazji wychowując dzieci. Dla dobra dzieci jestesmy razem, swoje szczęście poświecam w imie dzieci. Rzygam jak słysze taki tekst!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×